Kto jest odpowiedzialny za rekrutację do szkół średnich?
REKLAMA
REKLAMA
Za zapewnienie odpowiednich warunków szkolnych odpowiadają samorządy; jeżeli prezydent Warszawy mówi, że nie przygotował się do tego, aby każdy uczeń w Warszawie mógł znaleźć swoje miejsce w szkole to znaczy, że nie dopełnił swoich obowiązków - powiedział w środę wicepremier Jacek Sasin.
REKLAMA
REKLAMA
Tzw. podwójny rocznik – uczniowie, którzy skończyli szkoły podstawowe i gimnazja – spotkają się w nadchodzącym roku szkolnym w szkołach ponadpodstawowych. Zgodnie z zaleceniami resortu edukacji dyrektorzy szkół zwiększyli liczbę oddziałów w placówkach. Nie gwarantuje to jednak, że wszyscy uczniowie dostaną się do wymarzonych szkół. Media wskazywały, że w pierwszym etapie rekrutacji 2,5 tys. uczniów w Krakowie, ponad 800 w Szczecinie, tyle samo w Olsztynie i 600 absolwentów w Lublinie nie zdobyło siebie miejsca w żadnej z wybranych przez siebie szkół ponadpodstawowych.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski informował, że w skutek reformy edukacji i podwójnego rocznika warunki, w których będą się uczyć licealiści będą gorsze. "Zawsze można sobie poradzić, tzn. można dosadzić kilka tysięcy osób w tych liceach, które dzisiaj funkcjonują, tylko pytanie, jak to się odbije na jakości uczenia, na jakości funkcjonowania tych szkół? Okaże się, że będzie coraz więcej klas, okaże się, że uczniowie będą się musieli uczyć na korytarzach, okaże się, że będziemy mieli do czynienia z kolejkami do toalet, z ruchem jednokierunkowym i to wszystko jest w stu procentach odpowiedzialność rządu" - mówił w środę Trzaskowski.
REKLAMA
Zdaniem Sasina, prezydent Warszawy tymi słowami "wytoczył oskarżenie przeciwko samemu sobie". "Niech to wybrzmi: za tę bazę oświatową, za szkoły, za zapewnienie odpowiednich warunków szkolnych odpowiadają samorządy. Pan prezydent Trzaskowski za to odpowiada. Jeżeli dzisiaj mówi, że nie przygotował się do tego, aby każdy uczeń w Warszawie mógł znaleźć swoje miejsce w szkole to znaczy, że nie dopełnił swoich obowiązków" - oświadczył wicepremier.
"Na budżecie państwa, na rządzie spoczywa obowiązek sfinansowania pensji nauczycieli i to się dzieje w postaci subwencji oświatowej, które samorządy otrzymują. Według wyliczeń rządu, samorządy dostają nawet nieco więcej tych pieniędzy, niż wydają na pensje nauczycieli" - mówił Sasin. "Takie kwestie, jak utrzymanie budynków szkolnych, zapewnienie wyposażenia tych budynków, czyli tej całej bazy logistycznej dla edukacji - to jest zadanie własne samorządów" - dodał. (PAP)
REKLAMA
REKLAMA