Płaca minimalna w 2012 r. - 1500 zł
REKLAMA
Związkowcy uważają, że to propozycja nie do zaakceptowania. Zdaniem Solidarności minimalne wynagrodzenie powinno być o prawie 100 zł wyższe. OPZZ zwracało uwagę, że 1,5 tys. złotych brutto daje niewiele powyżej 1 tys. zł netto, a z takiej pensji nie da się utrzymać.
REKLAMA
Zgodnie z prawem rząd do 15 czerwca każdego roku przedstawia propozycję płacy minimalnej na następny rok Komisji Trójstronnej. Tam ma miesiąc na porozumienie się w tej sprawie, w razie braku porozumienia wysokość ustala rząd.
W 2010 r. Komisja Trójstronna ustaliła, że w kolejnym roku płaca minimalna wzrośnie do 1408 zł brutto. Rząd odrzucił jednak ten consensus, ustalając płacę minimalną na poziomie 1386 zł.
REKLAMA
Przedstawiciele NSZZ "Solidarność" złożyli w poniedziałek na ręce marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny obywatelski projekt ustawy dotyczący płacy minimalnej i 300 tys. podpisów pod nim. Projekt zakłada powiązanie tempa wzrostu płacy minimalnej z poziomem wzrostu PKB.
Marszałek Schetyna nie wykluczył jednak, że prace nad tym projektem uda się rozpocząć jeszcze w tej kadencji (pozostały jeszcze trzy posiedzenia Sejmu - jedno w lipcu i dwa w sierpniu - PAP). "Zobaczymy, jak to będzie czasowo, będę to szybko opiniował (...) sprawa jest ważna" - powiedział.
Głównymi założeniami projektu jest powiązanie płacy minimalnej ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce narodowej i taki jej wzrost, aby najniższa pensja stanowiła 50 proc. przeciętnej płacy. "Szybkość wzrostu płacy minimalnej zależałaby od tempa wzrostu gospodarczego" - wyjaśnił przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. Zgodnie z projektem wysokość minimalnego wynagrodzenia rosłaby szybciej w przypadku wzrostu PKB o co najmniej 3 proc. Natomiast jeśli wzrost gospodarczy byłby niższy lub miał wartość ujemną, minimalne wynagrodzenie byłoby ustalane według dotychczas przyjętych zasad.
REKLAMA
Duda mówił, że dla budżetu państwa koszt podniesienia płacy minimalnej o 10 zł to około 2,3 mln zł rocznie. Natomiast przychody budżetu z tego tytułu to ponad 14 mln zł. "Tu nie ma kosztów dla budżetu państwa" - powiedział dziennikarzom tuż po przekazaniu podpisów Schetynie.
Pełnomocnik Komitetu Obywatelskiej Inicjatywy Ustawodawczej w tej sprawie, Henryk Nakonieczny stwierdził, że koszty, jakie ponieśliby pracodawcy z tytułu podniesienia płacy minimalnej to ok. 600 mln zł, co stanowi - według niego - 0,7 proc. ubiegłorocznego zysku netto przedsiębiorstw. "Myślę, że powinni się podzielić z tymi zarabiającymi najmniej" - powiedział Nakonieczny.
Na początku maja, kiedy Solidarność ogłaszała zbiórkę podpisów pod projektem nowelizacji ustawy o płacy minimalnej, Duda tłumaczył, że wynagrodzenie to nie może być uzależnione od "widzimisię polityków, kolejnego premiera czy ministra finansów".
Komentując propozycję "S", Pawlak stwierdził w poniedziałek, że jest ona warta uwagi i to "krok w dobrą stronę". "Jest tam nawiązanie do tych propozycji, o których w ubiegłym roku ze strony PSL mówiliśmy, tzn. podnoszenie płacy minimalnej w sposób zależny od wzrostu PKB" - powiedział. "Szkoda, że w ramach rządu nie udało się tego uzgodnić, ale teraz, na bazie takiego projektu obywatelskiego możemy w tej sprawie dojść do porozumienia" - dodał wicepremier. Zaznaczył, że udoskonalenia wymagałyby jeszcze wzory i algorytmy, zawarte w projekcie "S".
Pawlak wyraził też opinię, że przy okazji takich zmian warto "odpiąć" od płacy minimalnej bazujące na niej świadczenia (m.in. zasiłek chorobowy, macierzyński, opiekuńczy, wyrównawczy, świadczenie rehabilitacyjne - PAP), a wyliczanie ich wysokości powinno być oparte na jakimś parametrze budżetowym. Oparcie tych świadczeń na wysokości płacy minimalnej utrudnia tylko dyskusje z ministrem finansów.
Czytaj także: Konsekwencje wzrostu płacy minimalnej>>
REKLAMA
REKLAMA