Ile wyniesie w 2023 r. najniższe wynagrodzenie?
REKLAMA
REKLAMA
O ile wzrośnie płaca minimalna w 2023 r.?
406,30 zł - o tyle najprawdopodobniej będzie musiała wzrosnąć minimalna płaca od 2023 r. Taki wzrost będzie zagwarantowany, jeśli przeciętne wynagrodzenie za I kw. 2022 r. wyniesie co najmniej 6021 zł (wszystko wskazuje, że przekroczy tę wartość; GUS opublikuje te dane 11 maja). Taka zastrzeżona podwyżka wynika z mechanizmu przewidzianego w ustawie z 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 2177).
REKLAMA
- To wysoka kwota. Tak wyraźny zagwarantowany wzrost wynika z wysokiej, prognozowanej inflacji oraz wskaźnika weryfikacyjnego, bo faktyczna inflacja w 2021 r. wyniosła 5,1 proc., a rząd prognozował ją na poziomie 1,8 proc. - wskazuje Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Jak ustala się płacę minimalną dla 2023 r.?
Kwota 3416,30 zł będzie punktem wyjścia dla rządu i partnerów społecznych, którzy negocjują ostateczną wysokość najniższej płacy w danym roku (w ramach Rady Dialogu Społecznego). Jeśli się nie porozumieją, wartość ustala samodzielnie rząd (ale nie mniejszą niż ta przewidziana przepisami).
Kiedy płacę minimalną podnosi się dwukrotnie?
Ustawa gwarantuje też, że jeśli prognozowana inflacja przekracza 5 proc., konieczne jest dwukrotne podwyższanie płacy minimalnej - od stycznia i od lipca. W przyszłym roku po raz pierwszy w historii dojdzie do takiej sytuacji. Wywoła to problemy, bo przepisy nie precyzują zasad dwukrotnej podwyżki.
O ile procent wzrośnie płaca minimalna w 2023 r.?
Tak znacząca podwyżka (aż o 13,5 proc. w porównaniu z 2022 r.) wynika z sytuacji gospodarczej i wskaźników makroekonomicznych prognozowanych przez rząd. Wzrost wpłynie na cały rynek pracy. Firmy będą musiały podwyższyć pensje osobom, które zarabiają najniższe stawki.
Ile osób otrzymuje płacę minimalną?
Według danych GUS to ok. 1,6 mln osób (stan na grudzień 2020 r.). Dodatkowo wzrosną też wszystkie świadczenia i zobowiązania powiązane z minimalną pensją, w tym m.in. dodatki za pracę w nocy, odszkodowania za mobbing i dyskryminację, składki na ubezpieczenia społeczne dla prowadzących działalność (w preferencyjnym okresie).
Ile wyniesie najniższa stawka godzinowa dla samozatrudnionych i zleceniobiorców w 2023 r.?
REKLAMA
Równolegle wzrośnie też oczywiście najniższa stawka godzinowa dla samozatrudnionych i zleceniobiorców. W 2022 r. będzie musiała ona wynosić co najmniej 22,40 zł (wzrost o 2,70 zł). Trzeba też pamiętać, że obowiązkowe podwyżki dla osób z najniższą płacą wymuszają też podnoszenie pensji osób lepiej zarabiających (w myśl zasady, że murarz musi zarabiać dwa razy więcej niż pomocnik murarza).
- Jeśli zostałby utrzymany poziom wynikający z mechanizmu ustawowego, czyli podwyżka o 406,30 zł, to raczej nie pogłębiłoby to nakręcającej się spirali płacowo-inflacyjnej. Pamiętajmy, że dynamika wzrostu przeciętnego wynagrodzenia też przekroczyła już 10 proc. Ale jeśli wzrost od stycznia 2023 r. miałby być wyższy lub wprowadzono by równie wysoką, kolejną podwyżkę od lipca, to płaca minimalna przyspieszyłaby jeszcze bardziej procesy inflacyjne - wskazuje Łukasz Kozłowski.
Jak ustala się płacę minimalną, gdy jest wysoka inflacja?
Rząd prognozuje, że w przyszłym roku inflacja wyniesie 7,8 proc., a to - zgodnie z art. 3 ustawy - oznacza, że wysokość płacy minimalnej trzeba będzie zmienić nie tylko od 1 stycznia, lecz także od 1 lipca 2023 r. Problem w tym, że przepisy nie regulują zasad podwójnej podwyżki. A pytań jest wiele, w tym np. czy gwarantowany przepisami wzrost (czyli najprawdopodobniej 406,30 zł) należy wprowadzić w całości od stycznia, czy też można go podzielić między styczeń i lipiec? A może o tyle trzeba podwyższać minimalną pensję i od 1 stycznia, i od 1 lipca (czyli łącznie o 812,60 zł; związki zawodowe wskazują, że taka interpretacja jest możliwa)? I czy obie podwyżki trzeba negocjować w RDS już w tym roku?
- Przepisy przewidują jedną rundę negocjacyjną, więc wydaje się, że obie podwyżki trzeba ustalić jednocześnie. Z kolei gwarancje wzrostu wynikające z ustawy dotyczą roku, więc nie wiemy, jak należy je zastosować w cyklu podwójnego wzrostu, co pół roku. Można jedynie przewidywać, że należy je zastosować już od stycznia, ale w praktyce dopiero rozpoczynamy interpretowanie tych przepisów - wskazuje Łukasz Kozłowski.
Zdaniem związkowców minimalny wzrost powinien być wdrożony od stycznia.
- Jeśli trzeba byłoby go dzielić na podwyżkę od stycznia i od lipca, to ta druga - z uwagi na inflację - miałaby faktycznie niższą wartość niż ta styczniowa. Na pewno brakuje doprecyzowania przepisów w tym względzie. Sądzę, że rozpoczniemy teraz dyskusję na ten temat w Radzie Dialogu Społecznego - podsumowuje Norbert Kusiak.
REKLAMA
REKLAMA