REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

DGP: Ubezpieczanie bezrobotnych na wniosek w ZUS doprowadzi do nadużyć

Tomasz Król
prawnik - prawo pracy, cywilne, gospodarcze, administracyjne, podatki, ubezpieczenia społeczne, sektor publiczny
DGP: Ubezpieczanie bezrobotnych na wniosek w ZUS doprowadzi do nadużyć
DGP: Ubezpieczanie bezrobotnych na wniosek w ZUS doprowadzi do nadużyć
Shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Wprowadzenie możliwości ubezpieczenia się „na wniosek” to otwarcie furtki do nadużyć – uważa resort zdrowia. A eksperci alarmują, że ich konsekwencji finansowych nadwątlony budżet NFZ może nie wytrzymać.

Ubezpieczenie bezrobotnych w 2023 r.

REKLAMA

Projekt ustawy o aktywności zawodowej zakłada m.in. rozdzielenie statusu bezrobotnego i prawa do ubezpieczenia zdrowotnego, które dotychczas zachęcało do rejestracji w urzędzie pracy osoby niezainteresowane podjęciem zatrudnienia. Nowa regulacja ma wprowadzić ubezpieczenie „na wniosek”. W tym celu bezrobotni będą musieli rejestrować się w ZUS co 180 dni (o szczegółach rozwiązania pisaliśmy w tekście „Bezrobotni złożą wnioski o ubezpieczenie co 180 dni”, DGP nr 3/2022).

REKLAMA

Z opublikowanego raportu z uzgodnień międzyresortowych wynika, że resort zdrowia jest sceptycznie nastawiony do nowego rozwiązania. Wskazuje wiele konsekwencji ubezpieczenia na wniosek (podkreśla przy tym, że nie należy go nazywać dobrowolnym). Otwarcie takiej furtki – bo grupa beneficjentów tego rozwiązania nie będzie ograniczona do bezrobotnych – spowoduje pogłębienie się dziury w budżecie Funduszu, który nie będzie w stanie ściągnąć należności od pacjentów. Tym bardziej że od stycznia zmieniły się zasady finansowania świadczeń i NFZ (a nie jak dotąd budżet państwa) z własnych pieniędzy musi pokrywać koszty leczenia osób zwolnionych z konieczności uiszczania składek. Eksperci dodają, że rykoszetem mogą również oberwać szpitale.

Ubezpieczenie na wniosek - nie tylko bezrobotni

Jak podkreśla Magdalena Januszewska, radca prawny specjalizująca się w prawie pracy i ubezpieczeń społecznych, z projektu wynika, że głównym kryterium do objęcia ubezpieczeniem ma być nieuzyskiwanie miesięcznie przychodu w wysokości przekraczającej połowę minimalnego wynagrodzenia za pracę, brak innych tytułów do ubezpieczenia i brak statusu członka rodziny osoby ubezpieczonej. – Nie widać zatem bezpośredniego związku ze statusem osoby bezrobotnej – podkreśla.

REKLAMA

Ministerstwo Zdrowia wskazuje przykładowych beneficjentów rozwiązania – m.in. osoby w wieku emerytalnym bez prawa do świadczeń (powyżej 60 lat w przypadku kobiet i 65 lat dla mężczyzn). Zgodnie z obowiązującymi przepisami nie mogą oni uzyskać statusu bezrobotnych, ale nowe nie wykluczają ich z możliwości zgłoszenia do ubezpieczenia zdrowotnego na wniosek.

Resort przewiduje, że do tego dojdą osoby, które co prawda nie spełniają wymogów ustawy, ale bardzo prawdopodobne, że będą z tego rozwiązania korzystać. Szara strefa miałaby obejmować np. osoby, które do tej pory podejmowały legalną pracę wyłącznie w celu uzyskania prawa do świadczeń, a także objęte ubezpieczeniem dobrowolnym (na ogólnych zasadach – patrz ramka). Zdaniem naszych rozmówców jest to prawdopodobne, bowiem dostęp do ubezpieczenia zdrowotnego zabezpieczono wyłącznie oświadczeniem o spełnianiu ustawowych warunków.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

A jak podkreśla Wioletta Żukowska-Czaplicka, ekspertka ds. społeczno-gospodarczych Federacji Przedsiębiorców Polskich, za złożenie oświadczenia niezgodnego z prawdą ustawa przewiduje wyłącznie odpowiedzialność karną za składanie fałszywych zeznań (a przypomnijmy, kodeks karny przewiduje za to karę pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat). Jej zdaniem to niewystarczający straszak. – Niestety procedura weryfikacji tych oświadczeń budzi wątpliwości. Na gruncie projektowanych przepisów nie jest jasne, jaka instytucja (ZUS czy NFZ) i w jakim dokładnie zakresie miałaby to robić – wskazuje.

Ekspertka zwraca uwagę, że obecnie to przedsiębiorcy, w ujęciu kwotowym, płacą największą składkę zdrowotną spośród wszystkich podmiotów podlegających ubezpieczeniu. Nowe przepisy mogą ich skłaniać do tego, by uciekać przed rosnącymi kosztami prowadzenia działalności poprzez przeniesienie się do szarej strefy. Jednak jej zdaniem największe ryzyko dotyczy osób, które występowałyby o ubezpieczenie na wniosek i pracowały na czarno. – Byłoby to bardzo niebezpieczne nie tylko z punktu widzenia finansowania systemu ochrony zdrowia, lecz także sytuacji społeczno-gospodarczej naszego kraju – ocenia. Warto jednak wskazać, że jest to problem już występujący, który częściowo miał być rozwiązany przez nowe przepisy. Zdaniem ekspertów obecnie mamy bowiem do czynienia ze sporą grupą pracujących na czarno, zarejestrowanych w urzędach pracy jedynie dla ubezpieczenia.

Ubezpieczenie na wniosek - więcej pracy przy pilnowaniu skarbonki NFZ

Jak nowe rozwiązanie odbije się na NFZ? Z jednej strony przybędzie mu zadań (m.in. weryfikacja uprawnień, wydawanie decyzji o utracie prawa do ubezpieczenia), z drugiej – wydatków. Co prawda w trakcie debaty dotyczącej projektu tzw. ustawy o NFZ (ustawy z 16 listopada 2022 r. o zmianie ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz niektórych innych ustaw; Dz.U. z 2022 r. poz. 2770) jego prezes Filip Nowak zapewniał, że Fundusz jest w stanie organizacyjnie sprostać nowym obowiązkom związanym z przekazaniem mu szeregu świadczeń dotychczas finansowanych z budżetu państwa (w tym – o ironio – również leczenia osób bezrobotnych bez prawa do zasiłku).

Eksperci mają jednak wątpliwości. Podczas prac nad ustawą o NFZ wskazywano, że za przekazywanymi mu zadaniami nie idą adekwatne pieniądze. – Sytuacja finansowa NFZ w nadchodzących latach będzie bardzo trudna. Z początkiem roku za dość dużą grupę ubezpieczonych (11 kategorii) budżet państwa nie będzie już opłacał składki zdrowotnej, a osoby te będą miały prawo do świadczeń. Polski Ład również wywołał istotne skutki z punktu widzenia struktury finansowania składki – wylicza Wioletta Żukowska-Czaplicka.

Rejestracja w ZUS dwa razy do roku

Szersza grupa uprawnionych i potencjalne nadużycia to jedno. Ale przypomnijmy, że na wniosek MZ projektowane przepisy nieco zaostrzono – w celu objęcia ubezpieczeniem trzeba będzie rejestrować się w ZUS dwa razy do roku, na co będzie 30 dni od zakończenia dotychczasowego okresu ubezpieczenia. Jeśli ktoś się spóźni, straci możliwość złożenia wniosku. Ma to uszczelnić system, ale może też spowodować, że łatwiej niż dotychczas będzie wypaść z ubezpieczenia. I pozostać bez prawa do świadczeń, czyli samodzielnie płacić za leczenie. A to kolejny problem, bo odzyskiwanie tych należności idzie jak po grudzie. Zgodnie z ustawą z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1285 ze zm.) placówka medyczna nie może odmówić udzielenia pomocy w stanach nagłych – nawet jeśli pacjent nie potrafi udowodnić, że jest ubezpieczony. Jeśli w ciągu 14 dni od rozpoczęcia leczenia lub 7 dni od zakończenia pobytu w szpitalu pacjent nie przedstawi tytułu do ubezpieczenia, zostanie obciążony kosztami udzielonych świadczeń.

Jaka jest skala tego zjawiska? – Biorąc pod uwagę pojedyncze placówki, nie jest ona może ogromna. Jednak jeśli je zsumujemy, robią się z tego spore pieniądze. Ja wśród moich klientów nie mam szpitala, który nie miałby takiego problemu – mówi Rafał Janiszewski, właściciel kancelarii doradzającej placówkom medycznym. Jego zdaniem NFZ może mieć problem z wyegzekwowaniem tych kwot.

Jak informuje resort zdrowia, przychody NFZ w latach 2019–2021 z tytułu tzw. roszczeń regresowych od osób, w stosunku do których wydano decyzję administracyjną, wynoszą prawie 40 mln zł. Wpływy z tytułu wydanych decyzji w tym okresie to ok. 14,7 mln zł. Oznacza to, że NFZ już teraz jest w stanie ściągnąć mniej niż połowę należności od pacjentów, którym udzielono świadczeń mimo braku ubezpieczenia.

Sprawę komplikuje to, że definicja stanu zagrożenia życia jest płynna – często inaczej rozumieją ją lecznice, inaczej płatnik. – To powoduje, że często lekarze mają wątpliwość, czy są jeszcze na etapie ratowania życia, czy już jest to leczenie. Zdarza się również, że szpital uratuje pacjentowi życie, natomiast nie może – kolokwialnie mówiąc – wyrzucić go na ulicę, tylko musi w dalszym ciągu sprawować nad nim opiekę w celu uniknięcia kolejnej sytuacji zagrażającej jego życiu – podkreśla Rafał Janiszewski. Toteż jego zdaniem zwiększenie możliwości wyłudzania świadczeń zwiększy liczbę spraw, w których Fundusz odmówi zapłaty, zostawiając placówki same z problemem ściągnięcia należności za uratowanie życia nieubezpieczonego pacjenta. ©℗

Ubezpieczenie zdrowotne dobrowolne

Dla kogo?

Dla każdego, kto nie jest:

objęty obowiązkowym ubezpieczeniem,

członkiem rodziny osoby ubezpieczonej,

objęty powszechnym systemem ubezpieczenia zdrowotnego w jednym z krajów Unii Europejskiej albo Europejskiego Stowarzyszenia o Wolnym Handlu (EFTA).

Warunek: zamieszkiwanie na terytorium Polski

Stawka: 9 proc. podstawy jej wymiaru (czyli kwoty deklarowanego miesięcznego dochodu, nie niższej od przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia)

Opłata dodatkowa – dla osób nieobjętych ubezpieczeniem zdrowotnym dłużej niż 3 miesiące:

20 proc.* – jeśli przerwa w ubezpieczeniu wynosiła od 3 miesięcy do roku

50 proc.* – jeśli przerwa wynosiła 1–2 lata

100 proc.* – jeśli przerwa wynosiła 2–5 lat

150 proc.* – jeśli przerwa wynosiła 5–10 lat

200 proc.* – jeśli przerwa wynosiła więcej niż 10 lat

* dochodów przyjętych jako podstawa wymiaru składki

Etap legislacyjny

Projekt ustawy po konsultacjach

Ubezpieczenie zdrowotne na słowo honoru. Nowe przepisy dla bezrobotnych mogą prowadzić do nadużyć

Mateusz Rzemek, Dorota Beker

 

Autopromocja

REKLAMA

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
W Tatrach ratownicy ogłosili zagrożenie lawinowe pierwszego stopnia

Pierwszy stopień zagrożenia lawinowego ogłosili w czwartek ratownicy TOPR. Obowiązuje od wysokości 1800 m n.p.m. Mogą samoistnie schodzić małe i średnie lawiny. 

Będą pieniądze na budowę i przystosowanie schronów. Nawet 6 mld zł rocznie

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak poinformował, że ok. 6 mld zł rocznie będzie przeznaczonych na budowę i przystosowanie schronów w samorządach. Niebawem na ten cel zostanie przekazanych 0,15 pkt proc. PKB.

Znów rekord odprawionych pasażerów z Lotniska Chopina. Dokąd latamy najczęściej?

W ciągu 10 miesięcy Lotnisko Chopina odprawiło ponad 18 mln pasażerów. Tylko w październiku Okęcie odprawiło blisko 1,9 mln podróżnych. Najwięcej osób podróżowało w niedzielę, 6 października – 68 tys. 883.

Rośnie liczba ubezpieczonych cudzoziemców. Na koniec października było ich 1 mln 191 tys. [Dane ZUS]

Zakład Ubezpieczeń Społecznych poinformował o wzroście liczby ubezpieczonych cudzoziemców. Jak wynika z najnowszych danych ZUS, na koniec października 2024 r. do ubezpieczeń społecznych w ZUS było zgłoszonych 1 mln 191 tys. cudzoziemców.

REKLAMA

MEN: Jest 27 000 nauczycieli religii. 45% poradzi sobie z ograniczeniem godzin religii z 2 do 1 tygodniowo [Wykaz]

MEN podał informacje o liczbie katechetów w Polsce (w tym liczbę katechetów mających uprawnienia do nauki innego przedmiotu). Przeszło 27 000 nauczycieli wiąże swoje zajęcia zawodowe z nauczaniem religii. I taka jest liczba osób, które z niepokojem czekają na ostateczny kształt lekcji religii. Czy min. Barbarze Nowackiej uda się redukcja liczby godzin religii z 2 do 1 tygodniowo? Czy za drugą godzinę odbywającą się np. w salkach katechetycznych rząd wypłaci wynagrodzenia katechetom? Na ogólną liczbą 27 000 katechetów uczyć innego przedmiotu niż religia może 12 304 nauczycieli. 

W Sejmie: Dla krwiodawców nie 2 a 3 dni wolne od pracy. Państwo przejmuje koszt wynagrodzeń [Przykład]

W Sejmie propozycja: Nowy dzień wolny. I to państwo płaci za trzy dni wolnego od pracy dla krwiodawców. Od razu trzeba ocenić szansę na nowelizację przepisów na zerową, ale zobaczmy jak wyglądałyby przepisie po zmianie. I które trzeba zmienić. Może się kiedyś uda?

Szkoły nauczą dzieci odróżniania prawdy od manipulacji. Zmiany w systemie edukacyjnym w celu lepszego wykorzystania narzędzi cyfrowych

Do 2035 r. Polska ma zdrożyć jeden z kamieni milowych KPO - Politykę Cyfrowej Transformacji Edukacji. Chodzi m.in. o przemodelowanie kształcenia tak, by uczyć dzieci odróżniania prawdy od manipulacji, weryfikowania źródeł i korzystania z nich, a także mądrego używania narzędzi sztucznej inteligencji.

Będzie zmiana zasad sporządzania sprawozdań budżetowych. Projekt rozporządzenia w sprawie sprawozdawczości budżetowej

Projektowane nowe rozporządzenie w sprawie sprawozdawczości budżetowej ma dostosować obecne zasady sporządzania sprawozdań do nowej ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Projekt zawiera m.in. nowe wzory i instrukcje sporządzania sprawozdań składanych przez JST.

REKLAMA

Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Znamy finałową dwudziestkę plebiscytu

Na liście 20 słów w plebiscycie na Młodzieżowe Słowo Roku 2024 znalazły się m.in. "aura", "skibidi", "yapping", "czemó" i "womp womp". Organizatorem plebiscytu jest Wydawnictwo Naukowe PWN.

Młodzieżowe Słowo Roku 2024: finałowa 20-ka. Co znaczą te słowa? Można już głosować

Pierwszy etap dziewiątego plebiscytu PWN – Młodzieżowe Słowo Roku – jest już za nami! Dzięki zaangażowaniu głosujących do plebiscytowej bazy trafiło tysiące ciekawych słów i wyrażeń, spośród których Jury wyłoniło finałową dwudziestkę. Teraz czas na kolejną rundę – można już głosować na swoje ulubione słowo! Organizator plebiscytu, Wydawnictwo Naukowe PWN, czeka na głosy tylko do 30 listopada. Już niebawem przekonamy się, które słowo zostanie tym SZCZEGÓLNYM dla współczesnej, młodzieżowej polszczyzny.

REKLAMA