Lokalne lotnisko w Kaniowie otrzyma pieniądze na rozwój
REKLAMA
Samorządowe środki na ten cel to efekt przyjętej ponad dwa lata temu w regionie koncepcji wspierania lotnisk lokalnych, które mają być uzupełnieniem dla Międzynarodowego Portu Lotniczego Katowice w Pyrzowicach. Co roku zarząd województwa ogłasza konkurs dla samorządów, na których terenie są takie lotniska.
REKLAMA
Środki przyznane w ramach konkursu "Lotniska lokalne 2012" trafią do powiatu bielskiego, gdzie leży lotnisko.
REKLAMA
To pierwszy taki samorządowy program w Polsce. Chodzi o to, by zwiększyć dostępność transportu lotniczego i zapewnić szybki dostęp do innych miast i krajów europejskich. Samorządy mogą przeznaczyć pieniądze np. na parkingi przy lotniskach czy drogi łączące porty z siecią transportu kołowego i szynowego regionu, a także na infrastrukturę lotniskową, jeżeli gmina lub powiat są współwłaścicielami lotniska.
Obecnie w rejestrach Urzędu Lotnictwa Cywilnego z terenu woj. śląskiego, poza portem w Pyrzowicach, wpisane są lotniska: Aleksandrowice k. Bielska-Białej, Gliwice, Gotartowice k. Rybnika, Katowice-Muchowiec, Żar w Międzybrodziu Żywieckim, Rudniki k. Częstochowy oraz Kaniów k. Czechowic-Dziedzic.
Właśnie to ostatnie lotnisko dostało wsparcie z urzędu marszałkowskiego. Środki zostaną przeznaczone na przesunięcie słupów wysokiego napięcia. Umożliwi to korzystanie z pasa startowego w szerszym zakresie. Dotychczasowe położenie słupów uniemożliwiało prawidłowe naloty samolotów na pas. Wymiana słupa wysokiego napięcia i poprowadzenie części instalacji pod ziemią pozwoli w przyszłości np. na przedłużenie pasa z 700 do 1200 metrów.
Powierzchnia śląskich lotnisk lokalnych jest bardzo zróżnicowana - od 12 ha lotniska Żar, przez 88 ha Katowic-Muchowca i 90 ha lotniska w Gliwicach, do 250 ha w przypadku Częstochowy-Rudnik.
REKLAMA
Wszystkie lotniska są dogodnie położone względem centrów miast, w pobliżu których są zlokalizowane. Szacowany maksymalny czas dojazdu do centrów miast to 10-15 minut. Np. z lotniska na Muchowcu w Katowicach w ciągu niespełna pół godziny można pieszo dojść do ścisłego centrum miasta.
Infrastruktura lotnisk jest w większości przypadków stosunkowo dobrze rozbudowana. Wszystkie mają hangary oraz różnego rodzaju zabudowania portu lotniczego, a także stacje paliw. Problemem jest natomiast brak miejsc noclegowych oraz budynków kontroli lotów.
Dla kilku lotnisk - w Aleksandrowicach, Kaniowie, Rudnikach i Rybniku - opracowane zostały plany lub koncepcje modernizacji i rozwoju. Zrobiono to w ramach międzynarodowego projektu "Via Regia Plus", w którym uczestniczyła m.in. Górnośląska Agencja Promocji Przedsiębiorczości w Katowicach.
W rozwoju lokalnych lotnisk ma pomóc znowelizowane w ub.r. Prawo lotnicze, znoszące wiele barier administracyjnych dla takich portów. W świetle nowych przepisów większość lotnisk lokalnych będzie tzw. lotniskami użytku publicznego o ograniczonej certyfikacji. To nowa kategoria w Prawie lotniczym, służąca lepszemu zróżnicowaniu wymogów, jakie muszą spełniać duże porty od tych, jakie będą obowiązywać małe lokalne lotniska. Będą one zwolnione z wielu obowiązków.
Dotychczas wysokie koszty oraz trudności w pozyskiwaniu finansowania ze środków publicznych były barierą rozwoju lokalnych lotnisk. Żeby otworzyć takie porty na loty np. komercyjne, trzeba było mieć profesjonalne ogrodzenie, własną straż pożarną i inne służby, a także tzw. plan generalny - podstawowy dokument, na którym opiera się działalność lotniska. Minimalne koszty spełnienia tylko tych trzech warunków to blisko 2,5 mln zł, nie licząc bieżących kosztów utrzymania służb. Dla zarządców małych lotnisk było to nieopłacalne.
Nowe regulacje przewidują, że dla lotnisk użytku publicznego o ograniczonej certyfikacji nie będzie już tak restrykcyjnych wymogów.
W Polsce jest 11 dużych lotnisk użytku publicznego, 42 mniejsze lotniska lokalne (w tym 33 zarządzane przez aerokluby) oraz 70 lądowisk. Sieć lotnisk komunikacyjnych jest u nas ponad sześciokrotnie rzadsza niż w rozwiniętych krajach europejskich.
REKLAMA
REKLAMA