REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Samorządowcy o Krajowej Strategii Rozwoju Regionalnego 2030

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Dziennik Gazeta Prawna
Największy polski dziennik prawno-gospodarczy
Samorządowcy o Krajowej Strategii Rozwoju Regionalnego 2030./ fot. Fotolia
Samorządowcy o Krajowej Strategii Rozwoju Regionalnego 2030./ fot. Fotolia
Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Samorządowcy nie zadowoleni z Krajowej Strategii Rozwoju Regionalnego 2030. Przypomnijmy, że jest to strategiczny dokument dotyczący polityki regionalnej państwa.

Nowe wsparcie dla podupadających mniejszych miast jeszcze nie ruszyło, a już zdążyło podzielić samorządy. Spierają się, kto ma gorzej, by załapać się na preferencyjne programy.

REKLAMA

REKLAMA

Koniec z pompowaniem pieniędzy w duże aglomeracje, które i bez hojnego wsparcia radzą sobie dobrze. Czas zasilić finansową kroplówką regiony do tej pory zaniedbane, które potrzebują prorozwojowego bodźca, by nie osuwać się w demograficzną przepaść. Mowa szczególnie o średnich miastach (często byłych miastach wojewódzkich), które dziś tracą swoje funkcje społeczno-gospodarcze, a do tego mierzą się z odpływem ludzi młodych i przedsiębiorców do większych ośrodków.

To właśnie dla nich rządzący przygotowali Krajową Strategię Rozwoju Regionalnego 2030 r. (KSRR). Do rozdysponowania (do 2025 r.) ma być ponad 200 mld zł. Jej pomysłodawca – Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju – pracuje właśnie nad ostateczną wersję projektu. Mają w nim zostać uwzględnione uwagi i postulaty samorządów. A tych nie brakuje i – poza kilkoma wspólnymi stanowiskami dotyczącymi m.in. zbyt sztywnych kryteriów udzielania wsparcia – są bardzo rozbieżne, zależnie od regionu, który zgłasza swoje uwagi.

Wybiórcze traktowanie

Skąd tak różne oceny? Część województw (Śląsk i Polska Wschodnia) będzie mogła bowiem liczyć na preferencyjne traktowanie i dodatkowe instrumenty prorozwojowe. Inne – niekoniecznie. I to wzbudza ich niezadowolenie, bo – jak przekonują – nawet jeżeli region jako całość wypada lepiej w statystykach od innych, to wciąż nie brakuje w nim popegeerowskich miejscowości, gdzie lokalna gospodarka kuleje.

REKLAMA

Taki właśnie zarzut postawili samorządowcy z Mazowsza. W trakcie konsultacji projektu KSRR podnosili, że przy planowaniu dofinansowań i instrumentów wsparcia wrzucono ich do jednego worka z bogatą Warszawą. W efekcie w dokumencie na próżno szukać pomysłów na zniwelowanie drastycznych różnic w województwie – argumentują.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

W uwagach przewija się też temat Śląska. Z jednej strony został on oceniony w KSRR jako region wysoce rozwinięty, a z drugiej przewidziano dla niego wiele środków i działań, na które inne samorządy nie będą już mogły liczyć. Sami rządzący podkreślają, że województwo to ma w dokumencie szczególne miejsce. To jedyny region, dla którego przygotowano specjalny – warty 55 mld zł – program. Pieniądze popłyną nie tylko na przemysł, ale również innowacje czy elektromobilność.

Zdaniem wielu samorządowców Śląsk nie powinien być tak faworyzowany. Nie jest bowiem jedynym regionem przemysłowym, który skorzystałby na pomocy przy restrukturyzacji. Jak wskazuje Grzegorz Potrzebowski, dyrektor departamentu polityki regionalnej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego, takim obszarem jest też np. wschodnia Wielkopolska, obejmująca m.in. Konin i powiaty koniński, kolski, słupecki i turecki.

– Tam już trwa i w niedalekiej przyszłości będzie nasilał się proces likwidacji energetyki opartej na wydobyciu węgla brunatnego, co związane jest z wyczerpywaniem się miejscowych złóż, a ma wpływ na niekorzystną sytuację społeczno-gospodarczą subregionu. Ponadto występuje tu koncentracja obiektów stanowiących zagrożenie dla środowiska, jak i obszary rolnicze o niekorzystnych warunkach gospodarowania – mówi Grzegorz Potrzebowski.

Regiony a przedsiębiorczość i rozwój biznesu

Regiony a przedsiębiorczość i rozwój biznesu

źródło: DGP

Dlatego jego zdaniem ten teren powinien być wprost wskazany w KSRR, wraz ze zidentyfikowaniem polityki i jej instrumentów realizacyjnych. Takiego wsparcia w dokumencie jednak nie przewidziano.

Podobne uwagi zgłaszają samorządowcy z Pomorza. Przekonują, że problemy, z którymi mierzą się województwa Polski Wschodniej czy Śląsk, nie są wyjątkowe. – Wręcz przeciwnie, kumulacja negatywnych zjawisk społeczno-gospodarczych w innych częściach kraju jest co najmniej taka sama lub większa (Pomorze Środkowe, Polska Centralna). Nie zostało to jednak przełożone w projekcie KSRR na adekwatne działania realizacyjne – zwraca uwagę marszałek województwa pomorskiego, Mieczysław Struk.

Innego zdania są samorządowcy ze ściany wschodniej. Wicewojewoda lubelski Robert Gmitruczuk chwali szczególne miejsce, które w projekcie dokumentu zajmuje Lubelszczyzna. Przekonuje, że poprzednia polityka rozwoju, która miała na celu dyfuzyjny rozwój kraju, nie zdała egzaminu.

Podkopana autonomia?

Niesprawiedliwy – zdaniem niektórych – podział instrumentów wsparcia to jednak tylko jeden z punktów spornych. Marszałkowie krytycznie odnoszą się też do nowych zasad, według których miałyby przebiegać uzgodnienia planów inwestycyjnych na linii rząd – samorząd. W ich ocenie ministerstwo tylnymi drzwiami chce odebrać im wpływ na politykę w regionie i scentralizować mechanizmy wsparcia.

Chodzi m.in. o proponowane przypisanie ministrowi właściwemu do spraw rozwoju regionalnego nowych kompetencji, tj. wydawania zaleceń i rekomendacji na temat przygotowania projektów strategii rozwoju województw. Jak zwraca uwagę Mieczysław Struk, zakres i standard opracowania tych dokumentów określają ustawy – o samorządzie województwa oraz o zasadach prowadzenia polityki rozwoju. – Z kolei kompetencje w zakresie określenia zasad, trybu i harmonogramu opracowania strategii rozwoju województwa ma właściwy sejmik województwa – przypomina.

Co więcej, w KSRR przewidziano też nowe zasady, na których byłoby udzielane wsparcie. Jak przekonują projektodawcy, dotychczasowe doświadczenia skłaniają ich do odejścia od obecnego modelu jednego kontraktu terytorialnego dla jednego regionu. – Zamiast tego należałoby pozwolić samorządom na zawieranie kilku różnych kontraktów – przekonuje resort.

Dzieliłyby się one na programowe i sektorowe. Te drugie są nowością i polegałyby na trójstronnych uzgodnieniach konkretnych ministrów (odpowiedzialnych np. za transport, energetykę, żeglugę śródlądową itp.) z ministrem właściwym ds. rozwoju regionalnego (opiniowałby te plany) i zarządem województw.

Zdaniem samorządów taki podział stanowiłby regres wobec obecnych rozwiązań i w praktyce utrudni – a nie usprawni – koordynację interwencji. Zauważają też inne niebezpieczeństwo: kontrakty sektorowe byłyby fakultatywne. – Innymi słowy o ich zawarciu nie będzie decydowała strategia określona w KSRR, tylko wola ministrów. A to może się skończyć jeszcze większą faworyzacją wybranych regionów – komentują. 

 Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy INFOR Biznes. Kup licencję

autor: Jakub Pawłowski

Zapisz się na newsletter
Śledź na bieżąco nowe inicjatywy, projekty i ważne decyzje, które wpływają na Twoje życie codzienne. Zapisz się na nasz newsletter samorządowy.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: gazetaprawna.pl

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Pierwszy w Polsce Regionalny Plan Adaptacji do zmian klimatu stał się faktem

Pierwszy w Polsce Regionalny Plan Adaptacji do zmian klimatu stał się faktem. Został przygotowany przez ekspertów z Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego (IOŚ-PIB) i dotyczy województwa śląskiego.

Papierowe listy odchodzą do lamusa! Urzędy całkowicie przechodzą na e-Doręczenia

Od 2026 roku urzędy i instytucje publiczne będą musiały wysyłać pisma wyłącznie elektronicznie – przez system e-Doręczeń. Ministerstwo Cyfryzacji przypomina, że kończy się okres przejściowy, a papierowa korespondencja odejdzie do historii.

Polska pod lupą Brukseli! Rząd ujawnia, jak naprawdę wygląda walka z nadmiernym deficytem

Rząd przedstawił Brukseli raport, który pokazuje, jak Polska radzi sobie z ograniczaniem deficytu mimo rekordowych wydatków na obronę i spadku wpływów z podatków. Czy Unia Europejska uzna te działania za wystarczające?

Nowe uprawnienia dla sołtysów [Nowelizacja 2026 r.]

1 stycznia 2026 r. nowe przepisy dotyczące uprawnień sołtysów oraz finansowania zadań z funduszu sołeckiego. Nowe regulacje wprowadzają m.in. obowiązkowe ubezpieczenia sołtysów oraz nadają im uprawnienia do zarządzania mieniem komunalnym na podstawie upoważnienia wydanego przez wójta.

REKLAMA

HPV: szczepienia obowiązkowe od 2027 roku. Ministerstwo Zdrowia wprowadza nowe przepisy

Szczepienia przeciw wirusowi brodawczaka ludzkiego (HPV) staną się obowiązkowe dla dzieci od 9. do 15. roku życia. Nowe przepisy mają na celu skuteczniejsze zapobieganie nowotworom wywoływanym przez HPV – w tym rakowi szyjki macicy.

Forum Rynku Zdrowia 2025: Prof. Czauderna apeluje o wzrost składki zdrowotnej. Minister zdrowia: tego się nie da już spiąć

Podczas XXI Forum Rynku Zdrowia w Warszawie doradca społeczny prezydenta, prof. Piotr Czauderna, wezwał do rozpoczęcia poważnej debaty o wzroście składki zdrowotnej. Minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda przyznała, że mimo rosnących kosztów ochrony zdrowia, rząd nie planuje podwyżki składki.

Rząd: w dwa lata na budowanie populacyjnej odporności wydamy prawie 34 mld zł

Łącznie przez dwa najbliższe lata wydanych zostanie prawie 34 mld zł, aby budować populacyjną odporność dla całej Polski na najbardziej trudne wydarzenia - poinformował w poniedziałek minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński.

Czekał w SOR na lekarza 3 godziny i 5 minut. Był sam w poczekalni. Lekarz spał? Lekarz operował innego pacjenta? Lekarz był na innym oddziale?

Internauta opisał pobyt na SOR w Przemyślu. W poczekalni nie było nikogo. Pomimo to wyznaczono mu 3 h (i 5 minut) oczekiwania. W rozmowie o tym zdarzeniu inni internauci żartowali, aby autor historii okazał zrozumienie dla lekarzy pracujących na 4 etatach i nie mogących oderwać się dla niego od szczytnych obowiązków. Złośliwi pisali z sarkazmem: 1) "Nie wstyd Ci, myślisz, że dla Ciebie pielęgniarka zbudzi lekarza" 2. "w takim razie gdzie informacja że "pacjenci w stanie nie zagrażającym życiu nie będą przyjmowani w trakcie snu lekarza?" 3) "chłopie naprawdę myślisz że pielęgniarka przyjdzie i powie "lekarz śpi musi Pan czekać". Przecież to otwarta droga do złożenia skargi do rzecznika praw pacjenta".

REKLAMA

Petycje: Podwyżka zasiłku pielęgnacyjnego, ale tylko dla osób starszych i bez emerytury

Wiadomo, że zasiłek pielęgnacyjny (215,84 zł) nie będzie podwyższony do 2028 r. Pojawił się postulat podwyżki tylnymi drzwiami poprzez zrównanie wysokości tego zasiłku z dodatkiem pielęgnacyjnym (w 2025 r. 348,22 zł). Różnica między tymi zasiłkami wynosi 132,38 zł. I tyle zyskałyby osoby w wieku 75+, gdyby pomysł zrównania dwóch świadczeń został wprowadzony. Byłaby to podwyżka nie dla wszystkich beneficjentów zasiłku pielęgnacyjnego, a tylko bardzo wąskiego grona osób. No bo ile jest 75-latków bez prawa do emerytury i renty? To niszowe sytuacje. Zazwyczaj osoba w wieku 75+ ma emeryturę albo rentę. Otrzymuje wtedy dodatek pielęgnacyjny. Ale są osoby, które w wieku 75 lat nie mają prawa do emerytury i renty. Bardzo rzadko, ale są takie osoby. I dla nich jest adresowany pomysł, aby ich zasiłek pielęgnacyjny był podniesiony do dodatku pielęgnacyjnego.

Rok 2026 jednym z najtrudniejszych budżetowo od dekady. Samorządy muszą wybierać i uważać na naruszenie dyscypliny finansów publicznych

Rok 2026 może być jednym z najtrudniejszych budżetowo od dekady. Samorządy czekają bardzo trudne wybory. Nawet działania podjęte w dobrej wierze mogą zostać uznane za naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Jak JST mogą się zabezpieczyć?

REKLAMA