REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

W Europie bezpośrednie wybory organu wykonawczego to rzadkość

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
 Forum Od-nowa
Organizacja non-profit
Głosowanie, wybory fot. Fotolia
Głosowanie, wybory fot. Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Wyłanianie organu wykonawczego w wyborach powszechnych „zaprogramowało” w polskim samorządzie konflikt: skoro i władza wykonawcza, i stanowiąca wybierana jest bezpośrednio, nie sposób rozstrzygnąć, która ma większą legitymizację społeczną. Mówiąc kolokwialnie – która jest ważniejsza. W zachodniej Europie ten problem nie istnieje, a u nas skutkuje marginalizowaniem pozycji radnych przez silnego włodarza.

REKLAMA

Powszechne głosowanie na wójtów, burmistrzów lub prezydentów miast, wprowadzone w Polsce w 2002 roku, do tej pory uznawane jest za aksjomat ustrojowy funkcjonowania naszego samorządu. Tymczasem w Europie nie cieszy się ono uznaniem. Na 28 krajów należących obecnie do Unii Europejskiej, głowę organu wykonawczego wybiera się w głosowaniu powszechnym tylko w ośmiu. Sposób pośredni, czyli  taki, gdzie wójt, burmistrz lub prezydent miasta jest wyznaczany bądź przez radę, bądź przez rząd na wniosek rady, bądź stoi na czele listy, która wygrała w wyborach samorządowych, praktykuje aż 20 państw.

REKLAMA

Jeśli przyjrzeć się, jak dane metody stosowane są w poszczególnych krajach, widać zjawisko grupowania się państw o wspólnych mianownikach historycznych. I tak, w krajach Beneluksu (Belgia, Luksemburg, Holandia) wybór organu wykonawczego odbywa się pośrednio, a burmistrz wyznaczany jest przez rząd po wskazaniu przez gminę. Tzw. kraje południowe (Francja, Grecja, Portugalia, Hiszpania, Chorwacja) także przyjęły metodę pośrednią, z tym, że burmistrz jest liderem wygranej listy. W najliczniejszej, 10-państwowej grupie, do której należy Skandynawia (Dania, Finlandia, Szwecja), zbliżone do niej kulturowo republiki bałtyckie (Estonia, Łotwa, Litwa) oraz kraje anglosaskie (Irlandia, Wielka Brytania, Malta) i – ciekawostka – Czechy, również działa model wyboru pośredniego, gdzie burmistrz wyłaniany jest po prostu przez radę. Austria i Niemcy mają zróżnicowany sposób elekcji w zależności od regionu, ale dominuje metoda pośrednia.

Zobacz również: Odwołanie wójta zamiast ograniczenia kadencji

Najbardziej do myślenia daje fakt, że państwa, w których zdecydowano się na bezpośrednie wybory wójtów, burmistrzów lub prezydentów miast, to dawne „demoludy” (Bułgaria, Węgry, Polska, Rumunia, Słowacja, Słowenia), a ze „starej Europy” jedynie Cypr i Włochy.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

REKLAMA

W Turcji oraz krajach nie wchodzących w skład UE, stanowiących głównie dawne państwa bloku wschodniego (Albania, Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Macedonia, Mołdawia, Rosja, Serbia, Ukraina) wybory odbywają się bezpośrednio, zaś w Islandii, Norwegii i Szwajcarii – pośrednio (burmistrz jest wyłaniany przez radę). Kuriozalna, jak można się domyślać, sytuacja ma miejsce na Białorusi: kandydat wyznaczany jest przez prezydenta jedynie po zasięgnięciu opinii rady.

Co z tego zestawienia wynika? Przy wszystkich różnicach w europejskich systemach samorządowych, wydaje się jasne, że kraje rozwinięte (z wyjątkiem Włoch oraz niektórych landów Niemiec i Austrii) odeszły od elekcji bezpośredniej organu wykonawczego. Zgodnie z Europejską Kartą Samorządu Lokalnego z 1985 roku, ich główne ciało decyzyjne stanowi rada, co podkreślone jest poprzez jej duży wpływ na wybór wójta, burmistrza lub prezydenta miasta.

Zobacz również: Organizacja samorządu - ograniczenia

Wyłanianie organu wykonawczego w wyborach powszechnych „zaprogramowało” w polskim samorządzie konflikt: skoro i władza wykonawcza, i stanowiąca wybierana jest bezpośrednio, nie sposób rozstrzygnąć, która ma większą legitymizację społeczną. Mówiąc kolokwialnie – która jest ważniejsza. W zachodniej Europie ten problem nie istnieje, a u nas skutkuje bądź marginalizowaniem pozycji radnych przez silnego włodarza (vide np. Rzeszów), bądź związaniem mu rąk przez silną radę (vide m.in. Katowice). W przypadku, gdy wójt, burmistrz lub prezydent miasta nie ma większości w radzie, wspólnocie grozi dodatkowo spór polityczny. Niebagatelne znaczenie ma także fakt, że bezpośrednie wybory podtrzymują obecne silne upartyjnienie samorządu: stają się plebiscytem politycznym i testem ugrupowań przed wyborami parlamentarnymi, a nie poszukiwaniem najlepszych zarządzających wspólnotą.

Należy zatem bardzo poważnie i na nowo przemyśleć sens utrzymywania bezpośrednich wyborów organów wykonawczych. Wycofanie się z decyzji roku 2002 będzie trudne, gdyż obywatele przyzwyczaili się już do możliwości decydowania wprost o osobie wójta, burmistrza lub prezydenta miasta i niechętnie dadzą sobie odebrać ten przywilej, zwłaszcza w sytuacji powszechnych narzekań na intelektualną słabość rad. Nie ma jednak żadnego powodu, by Polska miała tkwić w rozwiązaniach zapożyczonych z byłych krajów komunistycznych, zamiast sięgać po sprawdzone wzorce z państw rozwiniętych. Myślenie o zmianie trzeba byłoby zacząć od zlikwidowania dualizmu władzy stanowiącej i wykonawczej poprzez włączenie rad w realne zarządzanie wspólnotą na wzór skandynawski. Równolegle zmniejszyłoby się liczebność radnych i poszło w kierunku „uzawodowienia”. Siłą rzeczy doprowadziłoby do wzrostu ich kompetencji, a wówczas można rozważyć danie radom możliwości wyboru organu wykonawczego. Rozsądne byłoby równoczesne skorzystanie z rozwiązań australijskich, czyli uczynienie włodarza przewodniczącym rady.

Zrealizowany zostałby w ten sposób także postulat zarządzania przedstawicielskiego, co przy obecnej nikłej roli radnych jest niewykonalne i powoduje uciekanie obywateli w stronę demokracji bezpośredniej (wysyp referendów, konsultacji, budżetów partycypacyjnych) albo w ogóle kontestowanie wyborów (niska frekwencja, duży procent nieważnych głosów). Wyłaniani przez mieszkańców radni powinni kreować strategię wspólnoty, ustalać cele jej działania, decydować o przeznaczaniu środków oraz delegować osoby do wykonywania zadań. W Szwecji tę ostatnią funkcję pełnią członkowie komitetów wykonawczych powoływani przez radę spośród jej członków i osób z zewnątrz, a w Australii – Generalny Menadżer (odpowiednik Dyrektora Generalnego). Celem byłoby doprowadzenie do stanu, w którym organ wykonawczy i stanowiący ponoszą wspólną odpowiedzialność za funkcjonowanie samorządu, działając ramię w ramię dla jego dobra.

Autor: Agata Dąmbska

Polecamy serwis: Organizacja

Zapisz się na newsletter
Śledź na bieżąco nowe inicjatywy, projekty i ważne decyzje, które wpływają na Twoje życie codzienne. Zapisz się na nasz newsletter samorządowy.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Premier Tusk: w rządzie po rekonstrukcji będą wyłącznie przyzwoici ludzie

Żyjemy w ustrojowym bałaganie, podważane są obiektywne kryteria prawne, dlatego chciałbym, by politycy kierowali się naturalnymi kryteriami, jak zdrowy rozsądek czy zwykła ludzka przyzwoitość, i tacy będą ministrowie po rekonstrukcji - mówił w dniu 27 czerwca 2025 r. na konferencji prasowej premier Donald Tusk.

Zamówienia publiczne: jakie zmiany są konieczne? 130 tys. zł progu zamiast 80 tys. zł

Konieczne są zmiany w zamówieniach publicznych. Pierwsza dotyczy zasady konkurencyjności, której prawidłowe stosowanie sprawia beneficjentom duże problemy. Druga zmiana polega na podwyższeniu progu kwotowego na 130 tys. zł.

NSZZ „Solidarność” na wojennej ścieżce z MEN: To nie reforma, to degradacja zawodu nauczyciela!

Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” ostro krytykuje planowane przez Ministerstwo Edukacji zmiany w zatrudnianiu specjalistów oraz rozszerzenie obowiązków nauczycieli bez dodatkowego wynagrodzenia. Związkowcy alarmują: MEN łamie prawo pracy, podważa autorytet pedagogów i ignoruje realne potrzeby oświaty. W tle – groźba protestów i oskarżenia o systemowe niszczenie zawodu nauczyciela.

Nowe standardy żywienia w szpitalach 2025: Ministerstwo Zdrowia wprowadza obowiązkowe diety dla pacjentów [PROJEKT]

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło projekt rozporządzenia, które ma ujednolicić standardy żywienia pacjentów w szpitalach. Zmiany mają zagwarantować zdrowe, zbilansowane i dostosowane do stanu zdrowia posiłki, a także zwiększyć transparentność i jakość usług cateringowych w placówkach medycznych.

REKLAMA

Pogoda. Gwałtowne burze w dziewięciu województwach. Ostrzeżenia RCB

Na terenie dziewięciu województw można spodziewać się gwałtownych burz. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa już wysłało alerty.

Podwyżki w ochronie zdrowia: Ministra Izabela Leszczyna ogłosiła już decyzję

Podwyżki w ochronie zdrowia już na horyzoncie. "W ciągu najbliższych 12 miesięcy do podmiotów leczniczych trafi dodatkowo blisko 18 mld zł m.in. na sfinansowanie lipcowych podwyżek płac minimalnych w ochronie zdrowia" - tak poinformowała ministra zdrowia Izabela Leszczyna.

Polska mówi "nie" umowie UE–Mercosur. Minister Siekierski: Rolnictwo nie może być kartą przetargową

Minister rolnictwa Czesław Siekierski stanowczo sprzeciwił się obecnemu kształtowi umowy handlowej między Unią Europejską a krajami Mercosur. Jak podkreślił, Polska nie zgadza się na ustępstwa w sektorze rolnym, które miałyby być ceną za korzyści w innych branżach. Wskazał m.in. na zbyt wysokie kontyngenty na mięso oraz brak odpowiednich mechanizmów ochronnych dla europejskich rolników.

Bioodpady z potencjałem. W 2026 r. mogą przyjść długo oczekiwane zmiany w prawie [WYWIAD]

Choć legislacja koncentruje się dziś głównie na tworzywach sztucznych, sektor bioodpadów czeka na własną, systemową rewolucję. Eksperci są zgodni: czas na normy jakości nawozów z odpadów i impuls inwestycyjny dla fermentacji kuchennych resztek.

REKLAMA

Forum Liderów PPP z Wielkim Medalem Senatu. Dziesięć lat promocji partnerstwa publiczno-prywatnego

Jubileuszowa, dziesiąta edycja Forum Liderów PPP, która odbyła się w Warszawie, stała się okazją do podsumowania dekady promocji partnerstwa publiczno-prywatnego w Polsce. Gościem honorowym wydarzenia był senator Adam Szejnfeld – inicjator jednej z najbardziej nowoczesnych ustaw o PPP w Europie. Z jego inicjatywy, przy poparciu senatorów zaangażowanych w rozwój PPP, Senat Rzeczypospolitej Polskiej uhonorował Forum Wielkim Medalem Senatu. Wyróżnienie odebrała prezes Kamila Król, doceniona za wieloletnie zaangażowanie w popularyzację idei partnerstwa publicznego i prywatnego oraz skuteczne wdrażanie przepisów ustawy o PPP.

PPP rośnie w siłę. Podsumowanie X Forum Liderów PPP

„Przyszłość PPP w Polsce” była tematem przewodnim jubileuszowej, dziesiątej edycji Forum Liderów PPP, która odbyła się 16 czerwca 2025 roku w Warszawie. W wydarzeniu wzięli udział przedstawiciele administracji rządowej i samorządowej, parlamentarzyści, eksperci, instytucje finansujące, partnerzy prywatni oraz promotorzy projektów realizowanych w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Wśród gości znaleźli się m.in. wicemarszałek Senatu Maciej Żywno, senatorowie Joanna Sekuła i Adam Szejnfeld, a także praktycy rynku PPP z Polski i Europy.

REKLAMA