REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Nowa sieć szkół na półmetku

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Dziennik Gazeta Prawna
Największy polski dziennik prawno-gospodarczy
Nowa sieć szkół na półmetku./ fot. Fotolia
Nowa sieć szkół na półmetku./ fot. Fotolia
Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Do zaplanowania nowej sieci szkół przez samorządy pozostało już niewiele czasu. Jak radzą sobie z tym samorządy? Jak układa się współpraca z MEN?

Ministerstwo Edukacji Narodowej chwali się, że współpraca z samorządami w kwestii wprowadzenia reformy przywracającej ośmioletnie podstawówki przebiega bez kłopotu. Jednak analiza danych z kuratoriów pokazuje, że nie jest tak różowo. W ponad 38 proc. decyzji były zastrzeżenia do planów organizacji szkół przedstawionych przez organy prowadzące. W blisko tysiącu przypadków kuratoria kazały wprowadzić samorządom zmiany w planowanej sieci: od drobnych poprawek formalnych po zupełnie inną koncepcję działania szkół od września 2017 r.

REKLAMA

REKLAMA

Najwięcej sporów pojawiło się w województwie śląskim. Tutaj trzy samorządy skierowały sprawy do sądu administracyjnego. Ale tarcia zdarzają się w całej Polsce, gdy samorządy nie zgadzają się z tym, co sugeruje im instytucja nadzorująca. – Są zmuszane przygotowywać reformę pod dyktando kuratoriów często bez uwzględnienia lokalnych uwarunkowań. Zdarza się, że burmistrz coś ustali z rodzicami, wybiera najlepsza opcję, ale potem nie może jej zrealizować – podsumowuje Krystyna Szumilas, była minister edukacji.

Sześć kontra osiem

Problem polega na tym, że nie ma możliwości odwołania się od decyzji kuratorium. – Ustawa na to nie pozwala. Można wyłącznie wnieść skargę do WSA – mówi Tadeusz Niedzielski, dyrektor wydziału edukacji w Świdnicy (woj. dolnośląskie). Świdnica prawdopodobnie w piątek zdecyduje się na taki krok, jeżeli otrzyma pozytywną opinię rady miasta. Spór dotyczy liczby szkół podstawowych. Urząd miejski chciał włączyć gimnazjum do podstawówki; kuratorium na to się nie zgadza i chce, żeby powstała nowa, osobna placówka. Wtedy w mieście byłoby ich osiem zamiast sześciu.

– Dla nas to absurdalne rozwiązanie. Żeby było więcej szkół, trzeba więcej dzieci, a gdy popatrzy się na trendy demograficzne, nie ma na to szans – mówi Tadeusz Niedzielski. – Mając jedną szkołę w dwóch budynkach, można nią zarządzać w dowolny sposób w zależności od potrzeb. Początkowo starsze klasy mogłyby być w budynku gimnazjum, razem z II i III klasą gimnazjum, później być może umieści się tam klasy IV–VI – tłumaczy.

REKLAMA

I dodaje, że jeżeli za jakiś czas zmniejszy się liczba uczniów, nie trzeba będzie likwidować szkoły. Kolejnym problemem jest to, że dwie placówki to dodatkowy wydatek na utrzymanie dyrekcji i całej administracji.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Kuratorium przekonuje, że dwie osobne szkoły „pozwolą na poprawę warunków realizacji obowiązku nauki przez uczniów szkół podstawowych tego rejonu miasta oraz przyczynią się do zniwelowania zmianowości”.

Podobnie jest w Sosnowcu – miasto chciało włączyć gimnazjum do podstawówki. Jak tłumaczyli włodarze, budynki leżą niedaleko od siebie. Kuratorium chce, żeby to były dwie oddzielne szkoły. Sprawa jest już w WSA.

Zobacz również: Oświata

Również Łódź sprzeciwia się opinii kuratorium. Jednym z punktów spornych jest pomysł miasta na przekształcenie gimnazjum w nowe liceum językowe. Kuratorium uważa jednak, że powinna tam powstać podstawówka. Władze Łodzi nie chcą się na to zgodzić, gdyż od wielu miesięcy prowadziły szeroko zakrojone konsultacje z rodzicami i to, co zaproponowano, było wypracowanym kompromisem. Sprawa najprawdopodobniej zostanie skierowana do sądu.

Z kolei w Żarkach (woj. śląskie) samorząd chciałby przekształcić gimnazjum w przedszkole i żłobek. Jak mówią pracownicy urzędu, taka jest obecna potrzeba mieszkańców. Siódma i ósma klasa ich zdaniem spokojnie zmieszczą się w działającej podstawówce, tym bardziej że już wcześniej – przed wprowadzaniem gimnazjów – była to szkoła ośmioklasową.

Barbara Wiejacha, specjalista Kuratorium Oświaty w Katowicach odpowiada, że funkcjonowanie tylko jednej podstawówki znacznie pogorszy sytuację dzieci. I wymienia przykłady: szkoła już teraz chce czytelnię oraz gabinet logopedyczny przekształcić w sale lekcyjne, część zajęć sportowych będzie się odbywać na korytarzach, a szkole grozi wprowadzanie dwuzmianowości. Kuratorium podkreśla także, że szkoda bazy gimnazjum na przedszkole. Jest tam m.in. 12 pracowni przedmiotowych ze sprzętem multimedialnym, sale z komputerami z dostępem do internetu oraz duże boisko i hale sportowe. Sprawa jest w sądzie, nie ma jeszcze orzeczenia.

Zobacz także: Samorządy świetnie przygotowane - reforma oświaty

Można się dogadać

Jednak nie zawsze uwagi kuratoriów kończą się w ten sposób. W Sandomierzu samorząd chwali współpracę ze świętokrzyskim nadzorem pedagogicznym. – Planowaliśmy dokończenie wygaszania Gimnazjum nr 1, jednak kuratorium zasugerowało nam włączenie budynku do szkoły podstawowej i wykorzystanie go na cele dydaktyczne – opowiada Sebastian Rutyna z Centrum Usług Wspólnych w Sandomierzu.

Argumenty były przekonujące. W opinii przesłanej do samorządu wyliczano, że budynek jest w dobrym stanie technicznym i dysponuje specjalistycznymi pracowniami. Ma najnowocześniejsze w mieście laboratorium chemiczne, sześć pracowni językowych, pracownię biologiczną, laptopy, tablice multimedialne, rzutniki, bogatą bibliotekę. Jest także przystosowany do zajęć sportowych, funkcjonuje tu siłownia, są boiska, bieżnie. Atutem jest także bliskość basenu.

„Warto też wziąć pod uwagę wnioski rodziców, którzy chcą, by ich dzieci uczyły się na jedną zmianę i w dobrych warunkach” – argumentowało kuratorium. To przekonało sandomierskich urzędników, którzy włączą szkołę do podstawówki.

Kwestia wdrażania ustawy będzie omawiana dziś na posiedzeniu sejmowej komisji edukacji, nauki i młodzieży. Zgodnie z ustawą do 31 marca 2017 r. organy stanowiące jednostek samorządu terytorialnego prowadzących szkoły powinny podjąć uchwały w sprawie dostosowania sieci szkół do nowego ustroju szkolnego. ⒸⓅ

infoRgrafika

Zmiany wymuszone reformą

Klara Klinger

Zapisz się na newsletter
Śledź na bieżąco nowe inicjatywy, projekty i ważne decyzje, które wpływają na Twoje życie codzienne. Zapisz się na nasz newsletter samorządowy.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Czekał w SOR na lekarza 3 godziny i 5 minut. Był sam w poczekalni. Lekarz spał? Lekarz operował innego pacjenta? Lekarz był na innym oddziale?

Internauta opisał pobyt na SOR w Przemyślu. W poczekalni nie było nikogo. Pomimo to wyznaczono mu 3 h (i 5 minut) oczekiwania. W rozmowie o tym zdarzeniu inni internauci żartowali, aby autor historii okazał zrozumienie dla lekarzy pracujących na 4 etatach i nie mogących oderwać się dla niego od szczytnych obowiązków. Złośliwi pisali z sarkazmem: 1) "Nie wstyd Ci, myślisz, że dla Ciebie pielęgniarka zbudzi lekarza" 2. "w takim razie gdzie informacja że "pacjenci w stanie nie zagrażającym życiu nie będą przyjmowani w trakcie snu lekarza?" 3) "chłopie naprawdę myślisz że pielęgniarka przyjdzie i powie "lekarz śpi musi Pan czekać". Przecież to otwarta droga do złożenia skargi do rzecznika praw pacjenta".

Podwyżka zasiłku pielęgnacyjnego, ale tylko dla osób starszych i bez emerytury [Petycje]

Wiadomo, że zasiłek pielęgnacyjny (215,84 zł) nie będzie podwyższony do 2028 r. Pojawił się postulat podwyżki tylnymi drzwiami poprzez zrównanie wysokości tego zasiłku z dodatkiem pielęgnacyjnym (w 2025 r. 348,22 zł). Różnica między tymi zasiłkami wynosi 132,38 zł. I tyle zyskałyby osoby w wieku 75+, gdyby pomysł zrównania dwóch świadczeń został wprowadzony. Byłaby to podwyżka nie dla wszystkich beneficjentów zasiłku pielęgnacyjnego, a tylko bardzo wąskiego grona osób. No bo ile jest 75-latków bez prawa do emerytury i renty? To niszowe sytuacje. Zazwyczaj osoba w wieku 75+ ma emeryturę albo rentę. Otrzymuje wtedy dodatek pielęgnacyjny. Ale są osoby, które w wieku 75 lat nie mają prawa do emerytury i renty. Bardzo rzadko, ale są takie osoby. I dla nich jest adresowany pomysł, aby ich zasiłek pielęgnacyjny był podniesiony do dodatku pielęgnacyjnego.

Rok 2026 jednym z najtrudniejszych budżetowo od dekady. Samorządy muszą wybierać i uważać na naruszenie dyscypliny finansów publicznych

Rok 2026 może być jednym z najtrudniejszych budżetowo od dekady. Samorządy czekają bardzo trudne wybory. Nawet działania podjęte w dobrej wierze mogą zostać uznane za naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Jak JST mogą się zabezpieczyć?

Pomarańczowe worki na nową frakcję. Gdzie się pojawiają i co do nich wrzucać?

Niektóre gminy decydują się na wprowadzenie pomarańczowych worków na określone odpady. Czy pojawią się one wszędzie? Co powinno się w nich znaleźć? Rozwiewamy wątpliwości.

REKLAMA

Tu rodzi się ekologiczna świadomość. "W Punkcie zwrotnym nie straszymy dzieci kryzysem klimatycznym" [WYWIAD]

O innowacyjnym centrum ekologii Punkt Zwrotnym, o tym, jak nauka dbania o środowisko może być zabawą i dlaczego edukacja ekologiczna najmłodszych jest kluczowa rozmawiamy z Małgorzatą Żmijską, Prezeską Fundacji Mamy Projekt.

WZON. To coś nie tak. Niewidoma nie dostała świadczenia wspierającego. Tylko 61 punkty

List czytelniczki - otrzymała tylko 61 punkty dla osoby niepełnosprawnej ze znacznym stopniem niepełnosprawności i stałym orzeczeniem (niewidoma). Efekt? Bez świadczeń pielęgnacyjnego i wspierającego.

Luka w budżecie NFZ w 2025 r. wynosi 14 mld zł, wpływy ze składki zdrowotnej niższe o 3,5 mld. Luka w 2026 r. może sięgnąć 23 mld zł

NFZ odnotował niższe niż zakładano wpływy ze składki zdrowotnej – o 3,5 mld zł mniej w pierwszych ośmiu miesiącach 2025 roku. Eksperci alarmują, że problemy finansowe mogą zagrozić realizacji świadczeń medycznych w niektórych regionach, a w 2026 roku luka w budżecie Funduszu może wzrosnąć do 23 mld zł.

Jak polski model sztucznej inteligencji może wspierać samorządy?

Ministerstwo Cyfryzacji, wspólnie z partnerami z sektora nauki i technologii, opracowało PLLuM (Polish Large Language universal Model). To pierwszy zrealizowany na rządowe zlecenie duży, otwarty model językowy dopasowany do realiów języka polskiego. Jak jednostki samorządu terytorialnego (JST) mogą skorzystać z możliwości oferowanych przez ten model?

REKLAMA

Kiedy gmina ma obowiązek pomóc w dotarciu dzieci do szkół i przedszkoli?

Obowiązki gmin związane z pomocą w dotarciu dzieci do szkoły podstawowej wciąż budzą wątpliwości. W praktyce rozstrzygają je dopiero sądy. Artykuł prezentuje m.in. nowe orzeczenia dotyczące wywiązywania się przez gminę z tego obowiązku, gdy dziecko dojeżdża do szkoły podstawowej, która nie jest jego szkołą obwodową.

Podatek od małpek dla gmin. Pieniądze zapłatą za interwencje związane z przemocą domową wobec dziecka

Samorządy będą mogły przeznaczać wpływy z tzw. podatku od małpek na wezwanie personelu medycznego podczas interwencji związanej z przemocą domową wobec dziecka - zakłada projekt nowelizacji ustawy Ministerstwa Zdrowia przekazany do konsultacji publicznych.

REKLAMA