Zimowe igrzyska olimpijskie Kraków 2022 - referendum
REKLAMA
REKLAMA
W niedzielę mieszkańcy Krakowa zadecydują, czy chcą zimowych igrzysk olimpijskich w 2022 r. Senator Andrzej Person – zwolennik organizacji zimowej olimpiady w Polsce – podkreśla, że wydatki z nią związane byłyby stosunkowo nieduże, a większość inwestycji będzie musiała powstać tak czy inaczej. Szacuje, że organizacja igrzysk w ciągu kolejnych siedmiu lat kosztowałaby każdego Polaka ok. 11 zł rocznie.
REKLAMA
– Najważniejsza data jest w niedzielę, wszyscy myślimy o Europarlamencie, ale w Krakowie myślą także o referendum. Jak ono się skończy, zobaczymy. Mam nadzieję, że pozytywnie, bo jestem wielkim orędownikiem igrzysk – zapewnia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Andrzej Person, senator PO i były dziennikarz sportowy. – Polska zasługuje na igrzyska po tylu latach działalności w ruchu olimpijskim. Grupa przeciwników tego pomysłu nie jest duża, ale za to głośna.
Polecamy serwis: Sport i turystyka
REKLAMA
Person zwraca uwagę, że zimowe igrzyska olimpijskie nie są tak drogie w organizacji jak chociażby piłkarskie mistrzostwa Europy, których Polska była współgospodarzem w 2012 r. Według strony internetowej miasta Kraków wydarzenie pochłonęłoby niecałe 7 mld zł, z czego z budżetu miasta pochodziłoby tylko niecałe 5 proc.
W ubiegłym roku „Gazeta Krakowska” wyliczyła jednak, że organizacja igrzysk może kosztować ok. 21 mld zł. Rozbieżność przynajmniej częściowo wynika jednak z tego, że miasto skupia się na kosztach związanych głównie z budową infrastruktury sportowej i przeprowadzeniem igrzysk. Przy okazji igrzysk duże wydatki pochłonie też m.in. budowa towarzyszącej infrastruktury drogowej.
Według Persona wydatki w przeliczeniu na każdego Polaka wyniosą tylko 79 zł do 2022 r. To oznaczałoby sumę ok. 3-3,5 mld zł na organizację igrzysk, a rocznie stanowiłoby wydatek jedynie ok. 11 zł na osobę.
– To nie jest taka wielka kwota, to jest dużo mniejszy wydatek niż na Euro – przypomina Person.
Organizacja zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi kosztowała nawet 50 mld dolarów (ponad 150 mld zł), a poprzednich w Vancouver – niemal 9 mld dolarów (27 mld zł).
Person zauważa jednak, że Kraków i rejon Tatr potrzebują wielu inwestycji niezależnie od tego, czy igrzyska odbędą się w Polsce, czy nie. Sportowa impreza byłaby tylko impulsem do przyspieszenia inwestycji, na które i tak wydamy pieniądze.
REKLAMA
– Wiemy i znamy wszyscy Zakopiankę, bardzo niekorzystną infrastrukturę w górach. Jest duże zapóźnienie całego regionu i po słowackiej stronie, i po naszej. To jest oczywiste, że trzeba to zrobić, może lepiej by było przy okazji igrzysk – podkreśla Person.
Kraków jest jednym z pięciu miast ubiegających się o organizację zimowych igrzysk olimpijskich w 2022 r. Poza stolicą Małopolski o to wydarzenie zabiegają Ałmaty w Kazachstanie, Lwów, Pekin i Oslo. Kandydatura stolicy Norwegii jest jednak zagrożona z uwagi na brak politycznego poparcia jednej z partii w koalicji rządzącej.
Poddanie kandydatury pod lokalne referendum zaproponował w marcu prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Poza pytaniem o igrzyska w 2022 r krakowiacy odpowiedzą też, czy chcą w mieście metra, monitoringu wizyjnego i więcej ścieżek rowerowych. By referendum było wiążące, frekwencja musi przekroczyć 30 proc. uprawnionych.
Zobacz również: Wspieranie sportu przez gminy
REKLAMA
REKLAMA