Bezprawne przejęcie nieruchomości
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
W poniedziałek 5 listopada 2007 r. zapadło kolejne przełomowe orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego dotyczące nacjonalizacji. W uchwale składu siedmiu sędziów (sygn. akt: I OSP 2/07) NSA rozwiązał kwestię budzącą w dotychczasowym orzecznictwie poważne rozbieżności, a dotyczącą ustawy z 3 stycznia 1946 r. o przejęciu na własność państwa podstawowych gałęzi gospodarki narodowej. NSA stwierdził, iż przepisy ustawy nie dają podstaw do uznania, że przejęcie przedsiębiorstwa na własność państwa powodowało również przejęcie nieruchomości związanych funkcjonalnie z przedsiębiorstwem, stanowiących jednak własność osób trzecich. Nacjonalizacja, jako akt skierowany do właściciela przedsiębiorstwa, nie mogła bowiem powodować jednocześnie wywłaszczenia nieruchomości osób trzecich, gdyż byłoby to sprzeczne z celami ustawy (identyczny pogląd NSA wyraził już w uchwale z 3 września 2001 r., sygn. akt I V SA 1246/99, OSP 2003/7-8/90). NSA oparł się przy tym na pojęciu przedsiębiorstwa przyjętym w obowiązującym w roku 1944 kodeksie handlowym, stwierdzając, iż szersze rozumienie przedsiębiorstwa nie może wynikać w żadnym wypadku z przepisów rozporządzenia wykonawczego do ustawy z 30 stycznia 1947 r., albowiem przepisy rozporządzenia, jako aktu hierarchicznie niższego, nie mogą pozostawać w sprzeczności z samą ustawą ani wykraczać poza zakres upoważnienia do wydania rozporządzenia. Warto przy tym zaznaczyć, iż taki sam pogląd NSA wyraził w uchwale składu siedmiu sędziów z 5 czerwca 2006 r., dotyczącej reformy rolnej.
REKLAMA
REKLAMA
Pogląd ten może wywołać poważne skutki - od roszczeń windykacyjnych - w przypadku, w którym przejęte składniki w dalszym ciągu należą do Skarbu Państwa, do roszczeń odszkodowawczych - w przypadku zbycia składników i przynajmniej częściowego stwierdzenia nieważności decyzji nacjonalizacyjnych.
Kontrolując prawidłowość decyzji administracyjnych dotyczących przejęcia przedsiębiorstw na podstawie art. 3 ust. 1 lit. b) ustawy z 1946 roku - na podstawie tego przepisu przejęciu podlegały przedsiębiorstwa zdolne do zatrudnienia przy produkcji na jedną zmianę więcej niż 50 pracowników (z ewentualnymi zmianami wynikającymi z aktów wykonawczych) oraz dokonując oceny zdolności zatrudnienia na jedną zmianę (przy nacjonalizacji ocena taka dokonywana była wyjątkowo nierzetelnie i zwłaszcza w tej kwestii występowały liczne nadużycia) - należy uwzględniać tylko te składniki przedsiębiorstwa, które rzeczywiście podlegały nacjonalizacji. Innymi słowy przy ocenie zdolności zatrudnienia na jedną zmianę, wyeliminować należy te składniki przedsiębiorstwa, które należały do osób trzecich. Pojęcie przedsiębiorstwa należy bowiem rozumieć konsekwentnie tak samo w całym akcie prawnym - zarówno dla określenia przejmowanych składników, jak i oceny zdolności zatrudnienia (nakaz konsekwencji terminologicznej, zakaz wykładni homonimicznej - por. postanowienie SN z 6 września 2000 r., III KKN 337/00, SNKW 2000/9-10/81, Lech Morawski, Zasady wykładni prawa, Wydawnictwo Dom Organizatora, Toruń 2006, s. 104 - 106).
Należy mieć ponadto na uwadze, iż podobny pogląd - dotyczący tym razem nieuwzględniania mienia poniemieckiego (które zostało znacjonalizowane na innej podstawie prawnej) przy ocenie zdolności zatrudnienia przedsiębiorstwa na jedną zmianę NSA wyraził już wcześniej (wyrok NSA z 17 marca 2003 r., sygn. akt: IV SA 33/13/02).
ROMAN NOWOSIELSKI
adwokat, Kancelaria Nowsielski, Gotkowicz i Partnerzy
REKLAMA
REKLAMA