Minimum 8000 zł brutto dla pracowników sądów? Związki zawodowe apelują o reformy

REKLAMA
REKLAMA
Brak rąk do pracy, niskie wynagrodzenia i narastający problem rotacji – pracownicy sądów alarmują, że bez systemowych reform i podwyżek polski wymiar sprawiedliwości może się załamać. Związek Zawodowy Ad Rem wskazuje, że choć podpisano porozumienie z rządem, jest to dopiero pierwszy krok do normalizacji.
- Niskie wynagrodzenia w sądach – pracownicy poniżej mediany płac
- Rotacja i braki kadrowe w sądach
- Państwo oszczędza na wymiarze sprawiedliwości i administracji publicznej
- Związki zawodowe sądów żądają przelicznika i nowej ustawy o płacach
- Mobbing i wypalenie zawodowe w sądach – ukryty kryzys kadrowy
Niskie wynagrodzenia w sądach – pracownicy poniżej mediany płac
- Żadna z obowiązujących pensji nie przekracza mediany krajowej – podkreśla w programie Gość Infor.pl Urszula Łobodzińska ze związku zawodowego Ad Rem. - Nadal jesteśmy w uboższej połowie społeczeństwa, mimo że pracujemy w newralgicznym obszarze państwa - dodaje.
Choć najnowsze porozumienie ze stroną rządową przewiduje m.in. 5775 zł brutto dla sekretarza sądowego i 5800 zł dla starszego protokolanta, to – zdaniem związku – to zaledwie pierwszy krok do systemowych zmian.
REKLAMA
Rotacja i braki kadrowe w sądach
- Gdyby płace były konkurencyjne, nie mielibyśmy problemów z obsadzeniem wakatów – zaznacza Łobodzińska.
A sytuacja jest dramatyczna. Jak wyjaśnia, w dużych miastach na konkursy przychodzi zaledwie kilkanaście osób, choć miejsc jest kilkadziesiąt. Zdarza się, że w jednym wydziale cywilnym w sądzie wojewódzkim przez trzy lata rotacja sięgała 35 osób, mimo że zatrudnionych było 15 pracowników.
Państwo oszczędza na wymiarze sprawiedliwości i administracji publicznej
– Polska znajduje się na końcu unijnej listy pod względem wydatków na administrację publiczną – mówi Łobodzińska.
Za nami są tylko Rumunia i Bułgaria. Takie oszczędności niszczą zaufanie obywateli do instytucji państwowych. Od 2020 roku minimalna pensja wzrosła o 108%, przeciętne wynagrodzenie w gospodarce o 76%, a pensje sądowe tylko o 44%. Według związków zawodowych realne zarobki w sądach nie nadążają za inflacją.
Związki zawodowe sądów żądają przelicznika i nowej ustawy o płacach
- Potrzebujemy ustawy, która jasno określi przelicznik płac względem wynagrodzenia sędziego – tłumaczy przedstawicielka Ad Rem.
Taki mechanizm obowiązywał kiedyś i dawał stabilność. Dziś wszystko zależy od rozporządzeń, które zmieniają się wraz z rządami.
Łobodzińska przypomina, że pierwotnie pracownik sądu miał zarabiać co najmniej 50% pensji początkującego sędziego. Obecnie to ponad 8000 zł brutto – kwota nieosiągalna dla większości zatrudnionych.
Mobbing i wypalenie zawodowe w sądach – ukryty kryzys kadrowy
- Wysoka presja, braki kadrowe i chaos organizacyjny prowadzą do pogorszenia relacji w pracy – mówi Łobodzińska.
- W takich warunkach łatwo o mobbing i wypalenie. Pracownicy sądów codziennie mierzą się z najtrudniejszymi sprawami obywateli, a sami nie mają wsparcia. Mimo trudnych warunków, liczba członków związku zawodowego Ad Rem rośnie. - Ludzie zapisują się, bo widzą, że coś robimy. Mogą na nas liczyć – dodaje.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA