Większe szanse polskich miast na pozyskanie inwestorów
REKLAMA
REKLAMA
Są to główne wnioski z badania przeprowadzonego przez Colliers International, doradcę na rynku nieruchomości oraz A.T. Kearney, międzynarodową firmą doradztwa strategicznego.
REKLAMA
Przypomnijmy, że BPO to centra usług, które międzynarodowe koncerny lokują zagranicą. Dla miast, na które się zdecydują, są to - w największym skrócie - nowe miejsca pracy, większe wpływy z podatków i możliwości rozwoju.
Na Zachodzie outsourcing procesów biznesowych rozwinął się już kilkanaście lat temu. Sześć, siedem lat temu na mapie BPO, dzięki tanim i dobrze wykwalifikowanym pracownikom, zaistniała również Europa Środkowa i Wschodnia.
- Rynki Europy Środkowo-Wschodniej wciąż oferują znaczące, sięgające 50 proc. oszczędności w porównaniu z Europą Zachodnią. W perspektywie długoterminowej ogólne zalety rynku Europy Środkowo-Wschodniej pod względem kosztów pracy przeważą krótkoterminowe korzyści, jakie daje bezrobocie rodzimym krajom firm outsourcingowych – napisał we wstępie do raportu Damian Harrington, regionalny dyrektor działu badań w Colliers International.
Agencje Colliers i A.T. Kearney zbadały każdy rynek pod względem kosztów operacyjnych oraz doświadczenia w zakresie BPO. W efekcie badacze podzielili miasta na grupy.
Praga, Budapeszt, Bratysława, Kraków, Warszawa i Wrocław to lokalizacje z największym doświadczeniem, ale też najdroższe. Mają zdolność do przyciągania funkcji z większą wartością dodaną, jak zarządzanie relacjami z klientami, HR i rekrutacja, analizy biznesowe i raportowanie cyfrowe.
Miasta takie, jak: Bukareszt, Sofia, Warna, Lublin, Toruń, Rzeszów, Szczecin, Olsztyn czy Bydgoszcz – mają mniejsze doświadczenie BPO, ale są tańsze. Dlatego przyciągają zadania mniej skomplikowane, np. podstawowe wsparcie IT, centra obsługi klienta (call center) czy przetwarzanie transakcji.
Warto wspomnieć także, że, chociaż wśród analizowanych miast historycznych, liderami są Praga, Budapeszt, Bratysława i Kraków, to istnieje długa lista przyszłych rywali, oferujących większą atrakcyjność finansową i znacznie większą dostępność pracowników.
W Europie autorzy raportu wymieniają tutaj przede wszystkim Bukareszt i Sofię. Interesującą alternatywą dla przedsiębiorców poszukujących nowych centrów BPO w różnych lokalizacjach w Polsce, mogą stać się Szczecin i Bydgoszcz.
Podsumowując, badacze twierdzą, że obecna sytuacja miast, albo przyporządkowanie ich do określonych grup nie oznacza, że zawsze będą one przyciągać prace i funkcje, dla których są najbardziej odpowiednie.
Pierwszym i głównym czynnikiem w utrzymaniu i przyciągnięciu pracodawców do danej lokalizacji będą inicjatywy władz lokalnych i krajowych. Colliers i A.T. Kearney wyliczają chociażby takie czynniki, jak: większe zaangażowanie władz w projekt oraz zachęty, które stanowiły istotny bodziec dla inwestorów w przeszłości.
Ważną rolę odgrywają również uczelnie wyższe, które mogą pomóc w rozwinięciu umiejętności przydatnych w zdobyciu konkretnej pracy w przyszłości.
Magdalena Fabijańczuk
REKLAMA
REKLAMA