Zwolnienie z podatku dochodowego marynarzy w 2019 r.
REKLAMA
REKLAMA
Zwolnienie z podatku dochodowego marynarzy, budowa tzw. drogi czerwonej w Gdyni i budowa portów zewnętrznych przyspieszą rozwój gospodarki morskiej - powiedział we wtorek wiceminister MGMiŻŚ Grzegorz Witkowski o przyjętych przez rząd trzech projektach ustaw.
REKLAMA
Jako najważniejszy wiceminister określił projekt noweli ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.
"Zwalniamy z podatku dochodowego marynarzy, którzy przepracowali pół roku na morzu" - mówił Witkowski, przypominając, że we wtorek przypada Dzień Marynarza. Jak powiedział, projekt noweli stanowi drugi z trzech kroków, które mają zachęcić do przerejestrowania statków z tzw. tanich bander pod polską banderę. Pierwszym - jak wyjaśnił - była ustawa o podatku tonażowym. "To była ustawa dedykowana armatorom. Dzisiaj wykonaliśmy drugi krok, czyli dedykujemy tę ustawę o podatku dochodowym dla marynarzy. Trzecim krokiem, będzie ustawa, nad którą pracuje Kancelaria Prezydenta, o ZUS dla marynarzy, tak aby on był konkurencyjny i aby oni mogli przejść pod polską banderę" - powiedział.
Zobacz: Pracownicy
Jak podało CIR, europejscy armatorzy masowo korzystają z usług oferowanych przez kraje z tanimi banderami. Flota handlowa większości polskich armatorów także pływa pod obcymi banderami, co ma związek przede wszystkim z kosztami pracowniczymi, czyli podatkiem od dochodów i ubezpieczeniem w ZUS. Marynarze zatrudnieni na statkach zarejestrowanych w rejestrze statków Wspólnoty Bahamów, który jest jednym z najpopularniejszych rejestrów wśród polskich armatorów – zwolnieni są w całości z podatku dochodowego.
REKLAMA
Zgodnie z danymi Międzynarodowej Organizacji Morskiej (IMO) listę dziesięciu największych rejestrów statków pod względem zarejestrowanego tonażu na świecie otwiera Panama. W następnej kolejności są: Liberia, Wyspy Marshalla, Singapur, Malta, Wspólnota Bahamów, Zjednoczone Królestwo, Chiny, Grecja i Japonia. Polska – ze względu na niekorzystny system podatkowy i ubezpieczeń społecznych – w tym zestawieniu znajduje się na 109. miejscu. Większy tonaż mają nawet państwa bez dostępu do morza takie jak Mongolia, Szwajcaria czy Luksemburg.
W rezultacie państwa mające najwięcej statków zarejestrowanych w swoich rejestrach stosują liczne zachęty podatkowe dla armatorów. Aktywna polityka podatkowa tych państw doprowadziła do wyrejestrowania statków z rejestrów narodowych państw UE.
Jak wskazał wiceminister gospodarki morskiej, kolejny z przyjętych przez rząd projektów to nowela ustawy o budowie portów zewnętrznych.
"Pragnę przypomnieć, że w ubiegłym roku polskie porty przeładowały rekordową ilość towarów: ponad 100 mln ton. Dzięki temu z opłat celno-skarbowych do Skarbu Państwa wpłynęło ponad 40 mld zł. To są gigantyczne kwoty i mamy nadzieję, że w tym roku będzie tego jeszcze więcej. Biorąc pod uwagę dynamikę rozwoju i światowego rynku żeglugowego i światowego handlu, musimy zacząć inwestować w rozwój polskich portów. Dzisiejsza ustawa o budowie portów zewnętrznych nam to umożliwi" - ocenił. Wyjaśnił, ze nowe przepisy pozwolą na szybką i nieskomplikowaną budowę nowych portów zewnętrznych, szczególnie terminala kontenerowego na wschód od gazoportu Świnoujście oraz portów zewnętrznych i centralnego portu w Gdańsku i w Gdyni. Dodał, że przyczyni się to do wzrostu masy przeładunkowej na Bałtyku, a Polska będzie mogła stać się dużym hubem transportowym w tej części świata.
Witkowski opisywał również trzeci przyjęty we wtorek projekt ustawy - o portach i przystaniach morskich. "Daje ona zarządom morskich portów, czyli Skarbowi Państwa większą kontrolę i większą władzę nad gruntami, nieruchomościami oraz gospodarką finansową w naszych portach w Gdańsku, Gdyni, Szczecinie i Świnoujściu - powiedział. Jak dodał, umożliwi ona również budowę tzw. drogi czerwonej w Gdyni z portu do obwodnicy Trójmiasta. "To będzie droga dwujezdniowa, która będzie prowadziła od terminala kontenerowego w Gdyni do ulicy Morskiej, do końca Trójmiejskiej Obwodnicy. (...) Nie może być sytuacji, w której jeden z największych polskich portów jest uzależniony tylko i wyłącznie od Trasy Kwiatkowskiego w Gdyni. Musimy wybudować alternatywną drogę do tego portu, to jest kwestia polskiej racji stanu" - ocenił. Jak powiedział, koszt wybudowania tej drogi, liczącej ok. 6,5 km, wyniesie ok. 1,5 mld zł w ciągu najbliższych ośmiu lat; będzie ona dostępna zarówno dla ciężkiego transportu kolejowego z portu, aby go wyprowadzić poza granicę miasta Gdyni, jak i dla ruchu lokalnego. Dodał, że budowa powinna rozpocząć się w ciągu najbliższych dwóch lat, gdyż potrzebny jest czas na przygotowanie dokumentacji oraz wykup działek. (PAP)
autor: Małgorzata Werner-Woś
REKLAMA
REKLAMA