W 2011 r. płatne nadgodziny strażaków
REKLAMA
Miliony nadgodzin strażaków to problem wielokrotnie poruszany na łamach prasy oraz w środowisku zawodowym funkcjonariuszy straży pożarnej. Resort spraw wewnętrznych i administracji wyszedł wreszcie naprzeciw potrzebom strażaków i pracuje nad projektem ustawy – która uprawni funkcjonariuszy do wyboru pomiędzy czasem wolnym od pracy a dodatkowym wynagrodzeniem za pracę w godzinach nadliczbowych.
REKLAMA
REKLAMA
Jak podał "Dziennik Gazeta Prawna" – rząd proponuje aby strażacy za służbę powyżej 40 godzin tygodniowo – nieprzekraczającą jednakże 48 godzin w ciągu 7 dni - otrzymali rekompensatę pieniężną lub czas wolny od pracy. Według założeń rekompensata wyniosłaby 13,76 zł za godzinę dodatkowej służby.
Obecnie strażacy nie mają prawnej możliwości uzyskania gratyfikacji finansowej za przepracowany czas nadliczbowy, mogą oni jedynie otrzymać w zamian czas wolny. Ten stan powoduje szereg problemów w praktyce – bowiem w sytuacjach kryzysowych strażacy nie mają faktycznej możliwości odebrania należnego im czasu wolnego a jeżeli udaje im się skorzystać z przysługującego uprawnienia - jednostki gaśnicze świecą pustkami.
W obecnej sytuacji – aby zapewnić bezpieczeństwo pożarowe należałoby zatrudnić dodatkowo prawie 4 tys. strażaków. Według szacunków – związane z tym koszty przekroczyłyby 220 mln zł podczas gdy wypłata rekompensat zuboży budżet państwa o jedyne 97 mln zł.
Problem w tym, że nawet jeśli plan ministerstwa się powiedzie i ustawa wejdzie w życie w 2011 r. – nowe uprawnienia strażaków dotyczyć będą jedynie przepracowanych w przyszłości godzin nadliczbowych. Co z tymi, które przepracowano dotychczas? Tego projekt nie reguluje – a jest o co walczyć – bowiem według szacunków gdyby każdy strażak chciał odebrać przysługujący mu czas wolny - mógłby przez około 4 miesiące nie stawiać się do służby.
Agnieszka Marek
samorzad.infor.pl
REKLAMA
REKLAMA