Mimo zalecenia premiera urzędy nie będą zwalniać
REKLAMA
Kolejna próba redukcji zatrudnienia w administracji zakończyła się fiaskiem. W czerwcu bieżącego roku Trybunał Konstytucyjny uznał owoc wielomiesięcznej pracy rządu i parlamentu – ustawę o racjonalizacji zatrudnienia w administracji – za niezgodna z konstytucją.
REKLAMA
Tuż po tym jak prezydent skierował wymienioną ustawę do TK rząd wypracował plan zwolnień w administracji centralnej, który miał pozbawić pracy ok. 20 tys. osób. Założeniem był powrót do stanu zatrudnienia z 2007 r. i dziś mija termin wykonania tego rządowego zalecenia.
REKLAMA
W urzędach wojewódzkich ich szefowie całkowicie zapomnieli o zmniejszaniu liczby urzędników – napisał DGP. Ministerstwa okazały się bardziej posłuszne – kilka wdrożyło polecenie premiera, inne przygotowują się do zwolnień i przeprowadzają audyty.
Chociaż masowe zwolnienia w administracji okazały się nierealne do przeprowadzenia, nie jest już tak łatwo zatrudniać - pisze DGP. Wprowadzono szczegółowy nadzór nad stanem zatrudnienia. Urzędy co miesiąc sporządzają raporty, w których oprócz wskazania liczby pracowników wyjaśniać muszą także przyczyny zmian poziomu zatrudnienia. Urzędnicy mogą jednak czuć się bezpieczni. Lawiny zwolnień nie będzie.
Czytaj także: Rząd zwalnia po cichu>>
REKLAMA
REKLAMA