Zmiany w ustawie żłobkowej 2017 r.
REKLAMA
REKLAMA
Na zwiększenie komfortu pobytu najmłodszych w placówkach opieki wpłynie między innymi ustalenie standardów dotyczących jakości żywienia, a także wprowadzenie wobec opiekunów wymogu odbycia co dwa lata szkolenia z pierwszej pomocy. Do tej pory te kwestie były poza wszelką regulacją. Na tym jednak nie koniec. Warunki, w jakich przebywają najmłodsi, będą podlegać z jednej strony kontroli instytucjonalnej, a z drugiej rodzicielskiej. Projekt nowelizacji zakłada bowiem utworzenie w każdej placówce rady rodziców. Celem tego rozwiązania jest zapewnienie większego udziału rodziców w podejmowaniu decyzji związanych z prowadzeniem żłobka. W praktyce rada rodziców miałaby prawo nie tylko wglądu do dokumentów dotyczących żywienia dzieci, ale również wizytowania pomieszczeń placówki. Nowe przepisy przewidują ponadto sprawdzanie, czy osoba, która ubiega się o pracę żłobku, nie figuruje w bazie danych Rejestru Publicznego Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym.
REKLAMA
Efektywnie i racjonalnie
Nowelizacja zakłada również dostosowanie warunków opieki do wieku dzieci w żłobkach. Warto pamiętać, że obecnie do żłobków uczęszczają głównie dzieci dwu- i trzyletnie. W przedszkolach, gdzie przyjmuje się już 2,5-letnie dzieci, pod opieką jednego opiekuna pozostaje 25 maluchów. Dysproporcja między żłobkami a przedszkolami jest więc ogromna. Dlatego tez propozycje resortu rodziny, aby podnieść liczbę dzieci powyżej 2 lat przypadających na jednego opiekuna w żłobku z 8 do 10, nie powinny nikogo dziwić.
W interesie rodzin
Co ciekawe, frekwencja obecności dzieci w żłobku kształtuje się na poziomie 60%. Oznacza to, że po zmianach opiekun w żłobku zajmowałby się w praktyce tylko 6 maluchami (teraz zazwyczaj zajmuje się pięciorgiem dzieci). Tymczasem grupa opiekunów protestujących przeciw zmianom chce zmniejszenia liczby dzieci pod ich opieką z 8 do 5. Biorąc pod uwagę zwyczajową frekwencję, obecnie jeden opiekun sprawowałby opiekę tylko nad trojgiem dzieci. Rodziłoby to bardzo poważne konsekwencje dla rodziców, gdyż mogłoby się okazać, że musieliby przy pełnej frekwencji maluchów zapłacić za dodatkowych opiekunów. Projekt nowelizacji ma na celu eliminowanie takich sytuacji. Jego autorzy stoją bowiem na stanowisku, że zmiana regulacji ma służyć przede wszystkim zabezpieczeniu interesów rodzin.
Liczebność grup w statucie
O ile nowe przepisy wskazuje liczbę dzieci powyżej 2 roku życia pod opieką jednego opiekuna, o tyle maksymalna liczba dzieci w grupie pozostaje materią, która wymaga określenia w statucie lub regulaminie placówki przez jej władze w porozumieniu z radą rodziców. Wypada podkreślić, że kwestia ta nie dotyczy zdecydowanej większości żłobków, ponieważ przebywa w nich mniej niż 25 dzieci.
Zobacz również: Reforma oświaty
W komfortowych warunkach
Obecne przepisy znacznie utrudniają zakładanie żłobków. Chodzi o wymóg posiadania co najmniej dwóch sal. Jedna z nich pełni rolę sypialni. A to oznacza, że przez większość czasu jest pusta.
Co więcej powierzchnia każdego pomieszczenia musi rosnąć proporcjonalnie do liczby dzieci. Obowiązek posiadania dwóch jest pozostałością po czasach, gdy po pierwsze – do żłobków w dużej liczbie uczęszczały dzieci do 1 roku życia, a po drugie – maluchy leżakowały w dużych stacjonarnych łóżeczkach. Dziś w żłobkach w zasadzie nie ma tak małych dzieci, a duże meble dają zastąpić się lekkimi leżaczkami, które w każdej chwili mogą być rozłożone przez personel w tej samej sali, w której podopieczni spędzają większość dnia. Rozwiązanie, polegające na rozkładaniu lekkich leżaczków, funkcjonuje już zresztą w klubach dziecięcych, które – obok żłobków – są podstawową formą opieki nad dziećmi do 3 lat. Nic zatem nie stoi na przeszkodzie, by znieść wymóg zapewnienia co najmniej dwóch pomieszczeń przeznaczonych na zbiorowy pobyt dzieci. Obniży to koszty inwestycji w zakresie założenia żłobka, a także koszty bieżące związane z opłatami za wynajem lokalu i jego ogrzewanie.
Większe bezpieczeństwo
Założenie żłobka dla wielu podmiotów okazuje się drogą przez mękę. Spore utrudnienie stwarza brak jednolitych kryteriów określających warunki lokalowe i sanitarne. Resort rodziny proponuje wprowadzenie jasnych i przejrzystych zasad. Każdy podmiot, który planuje założyć żłobek, będzie mógł zwrócić się do sanepidu o wytyczne dotyczące pomieszczeń. Zbudowanie placówki zgodnie z tymi wytycznymi pozwoli służbom sanitarnym wydać pozytywną decyzję, potwierdzającą bezpieczne i higieniczne warunki, w których będą przebywać maluchy.
Opiekun z kwalifikacjami
Przedstawiony przez resort rodziny projekt nowelizacji przewiduje ponadto zmiany w zakresie wymagań dla opiekunów w żłobkach i klubach dziecięcych. Chodzi o wprowadzenie wspomnianego już obowiązku odbycia przez opiekuna co dwa lata szkolenia z pierwszej pomocy, ale również o dodanie do obecnego katalogu kwalifikacji, które będą umożliwiać podjęcie pracy na stanowisku opiekuna szerszemu kręgowi osób. Dotychczas wielu absolwentów szkół wyższych nie mogło pracować w tej roli, ponieważ nazwa ukończonego przez nich kierunku była inna niż określają to obecne przepisy. Po zmianach opiekunami w żłobkach i klubach dziecięcych będą mogli zostać absolwenci dowolnego kierunku studiów, o ile ich program będzie obejmował zagadnienia związane z rozwojem dziecka i opieką nad nim. Krąg osób uprawnionych do wykonywania zawodu opiekuna będzie ponadto poszerzony o osoby posiadające roczne doświadczenie w pracy z dziećmi do lat 3.
Rola opiekuna
Ustawa o opiece nad dziećmi do lat 3 wyznacza ramy prawne funkcjonowania placówek i form opieki. W związku z tym nie jest miejscem na określenie indywidualnego zakresu obowiązków pracowniczych w każdym żłobku w Polsce. Kwestie te powinny zostać uregulowane w regulaminie pracy lub regulaminie organizacyjnym żłobka albo w innych dokumentach, związanych ze stosunkiem pracy. Nie budzi wątpliwości, że wykwalifikowani i kompetentni opiekunowie powinni poświęcać swój czas pracy na zapewnienie właściwej opieki. Stąd też ewentualne przypadki zmuszania opiekuna w żłobku do wykonywania innych czynności i pozbawianie przez to dziecka właściwej opieki są przypadkami, które powinny być zgłaszane do właściwych instytucji i jednocześnie eliminowane.
Dużo korzyści
Zaproponowane przez resort rodziny zmiany sprawią, że z jednej strony spadną koszty związane z uruchomieniem i prowadzeniem placówek opieki, a z drugiej z posyłaniem do nich dzieci przez rodziców. Wpłyną również na rynek pracy. Po pierwsze, pozwolą rodzicom wrócić do ról zawodowych, a po drugie wygenerują ok. 15 tys. nowych miejsc pracy dla opiekunów. Na tym jednak nie koniec. Niższe koszty prowadzenia żłobków będą mogły przełożyć się na zatrudnienie personelu obsługowego, zajmującego się chociażby sprzątaniem czy wydawaniem posiłków, co z kolei ewidentnie ograniczyłoby zdarzające się dziś zjawisko przerzucania na opiekunów innych czynności niż opieka na dziećmi.
REKLAMA
REKLAMA