REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Dlaczego prąd jest tak drogi?

Dziennik Gazeta Prawna
Największy polski dziennik prawno-gospodarczy
Dlaczego prąd jest tak drogi?
Dlaczego prąd jest tak drogi?

REKLAMA

REKLAMA

Rozporządzenie dotyczące rynku bilansującego, ustawa o limitach cen prądu dla konsumentów, samorządów czy sektora MŚP nie zatrzymały wzrostu cen energii. Wczoraj weszły w życie przepisy znoszące obligo giełdowe, czyli obowiązek korzystania z pośrednictwa Towarowej Giełdy Energii (TGE).

Dlaczego prąd jest tak drogi?

Grzegorz Onichimowski, były szef TGE, ekspert Instytutu Obywatelskiego, zwraca uwagę, że w momencie gdy Sejm przyjmował istotne dla rynku regulacje, cena kontraktu bazowego na 2023 r. wynosiła ok. 1 tys. zł za MWh. - Dziś jest to 1430 zł za 1 MWh. Liczne samorządy nie dostają żadnych ofert sprzedaży energii - podkreśla.

REKLAMA

REKLAMA

Forum Energii obliczyło, że w porównaniu z 2022 r. małe firmy muszą się liczyć ze wzrostem cen o 21 proc. (pod warunkiem że uda im się kupić po preferencyjnej stawce), samorządy o 58 proc., a duże firmy o 85 proc. - Te wyliczenia wydają się bardzo ostrożne, zważywszy, że wspomniana cena giełdowa jest dziś trzy razy wyższa niż w grudniu 2021 r. na rok 2022. A sąsiedzi - Niemcy i Czesi - znacznie prostszymi środkami zabezpieczają swoim firmom ceny konkurencyjne w stosunku do naszych - podkreśla Onichimowski.

Ma pretensje, że podczas procedowania pakietu, którego celem miało być powstrzymanie wzrostów cen energii na 2023 r. dla firm i samorządów, rząd był nieugięty i nie słuchał uwag ekspertów.

REKLAMA

Czy mamy do czynienia z fiaskiem rządowych nadziei, że rozporządzenie dotyczące rynku bilansującego obniży ceny energii? - Patrząc na notowania rynku terminowego energii elektrycznej w ramach TGE - można odnieść takie wrażenie - mówi Krzysztof Mazurski, dyrektor w Energy Solution, spółce zajmującej się działalnością doradczą dla odbiorców energii elektrycznej i gazu. Zwraca uwagę na znikomą płynność i ceny przekraczające w kontraktach przyszłorocznych 1500 zł/MWh, podczas gdy na rynku spotowym i bilansującym w listopadzie było to średnio 812 zł/MWh i 770 zł/MWh.

Piotr Wołejko z Federacji Przedsiębiorców Polskich mówi o poważnym ryzyku znaczącego wzrostu cen energii dla podmiotów nieobjętych żadnymi mechanizmami wsparcia bądź ochrony, m.in. dla dużych firm. - Niektóre mogą tego wzrostu nie wytrzymać, a dla wszystkich kluczowe będzie oszczędzanie energii i, na ile to możliwe, optymalizacja procesów. W dłuższej perspektywie ratunkiem są inwestycje w OZE i linie bezpośrednie, konieczne jest też zliberalizowanie zasady 10H, która blokuje rozwój lądowych farm wiatrowych - wymienia ekspert FPP.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Krzysztof Mazurski zaznacza, że duże firmy muszą próbować prowadzić politykę zabezpieczenia ceny energii na podstawie niepłynnych i skokowo zmieniających się notowań kontraktów terminowych. - Nie jest to zadanie łatwe. Jeśli chodzi o ich pozycję konkurencyjną, to mamy do czynienia z sytuacją, gdzie średnie podmioty z tej samej branży zapłacą za energię elektryczną maksymalnie 785 zł/MWh (limit z ustawy), a duże, biorąc pod uwagę dzisiejsze wyceny, dostają oferty na 1500 zł/MWh lub więcej - tłumaczy.

Prąd mógłby być tańszy

Sytuacja ta wpływa na konkurencyjność polskiej gospodarki. - Na rynku terminowym w postaci kontraktu rocznego dalej istnieje znacząca różnica między wycenami w Polsce a w krajach ościennych. Jest ona korzystna dla polskich podmiotów, ale ostatnio mocno się zawęża. Rynek spotowy w listopadzie był bardzo wyrównany dla takich krajów jak Polska, Niemcy i Czechy - mówi Krzysztof Mazurski.

Michał Hetmański, szef Fundacji Instrat, uważa, że satysfakcja z tego, że na europejskiej mapie cen energii elektrycznej Polska nie wypada tak źle, jest nieuzasadniona. - Na koniec dnia liczy się efektywna cena nie tylko z giełdy i na rachunku od dostawcy, ale w całej gospodarce energetycznej firmy. Firmy niemieckie mogą mieć dzięki bardziej korzystnym regulacjom w zakresie budowy własnych źródeł wytwórczych i zakupów bezpośrednich lepszą pozycję niż ich polscy konkurenci - argumentuje.

Nasi rozmówcy są zgodni w krytycznej ocenie zniesienia obliga giełdowego. Ustawa w tej sprawie weszła w życie wczoraj, a niebawem ma ruszyć własna giełda PGE. Zdaniem eksperta Energy Solution po zniesieniu obowiązku giełdowego i postanowieniach ustawy o zamrożeniu cen sygnał cenowy płynący z terminowej części polskiego rynku hurtowego nie jest tak obiektywny i wiarygodny jak przez ostatnie lata.

Michał Hetmański podkreśla, że w efekcie konsumenci energii zostają pozbawieni wyboru pomiędzy najlepszymi ofertami w ramach jednej krajowej platformy dla wszystkich i zakupu energii w ramach tych indeksów odpowiadających im potrzebom. - Część z nich skorzysta na cenach maksymalnych, ale nie wszyscy, np. duże przedsiębiorstwa. Wprowadzony system podatku czy domiaru ma ograniczyć marże, ale nie same ceny energii, które nadal mogą być wysokie - tłumaczy.

Rekomenduje zwalczenie problemu u źródła. - Na rynku węgla energetycznego, którego ceny poszybowały w ostatnich miesiącach do góry. Opracowaliśmy propozycję reformy i stworzenia bardziej dynamicznego wskaźnika ceny węgla z polskich kopalń. Pogłębiona i aktualna informacja o jego cenie zakupu przez elektrownie sprawi, że jego wycena będzie bardziej wiarygodnie odzwierciedlać jego koszty wydobycia i uzasadnioną marżę kopalni. W efekcie cena energii elektrycznej (nadal ograniczona maksymalną marżą wytwórcy) mogłaby być niższa - opisuje Hetmański.

Konkurencja na rynku energii została ograniczona?

Jak pisaliśmy na początku października, Energy Solution złożyło do Urzędu Regulacji Energetyki i Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zawiadomienie o podejrzeniu stosowania praktyk ograniczających konkurencję przez PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna oraz Eneę Wytwarzanie sp. z o.o.

Do dziś sprawa ta nie doczekała się jednak rozstrzygnięcia. Jak informuje nas UOKiK, prezes urzędu monitoruje rynek energii pod kątem praktyk ograniczających konkurencję, np. zmów cenowych lub nadużywania pozycji dominującej przez przedsiębiorcę.

„W październiku i listopadzie Prezes Urzędu zwrócił się do największych przedsiębiorstw energetycznych o przekazanie aktualnych informacji na temat przyczyn zaobserwowanego wzrostu cen oraz stosownych materiałów źródłowych odnoszących się do tych okoliczności. Otrzymane informacje są obecnie analizowane” - przekazały nam służby prasowe UOKiK.

Z kolei URE, w odpowiedzi dla nas, zaznacza, że w związku z obserwowanym od początku tego roku ekstremalnym wzrostem cen energii na TGE, 30 czerwca prezes URE zarządził przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego. To postępowanie nadal jest w toku. - Takie postępowanie może trwać do sześciu miesięcy. Zakończymy je więc na pewno do końca roku - zapowiada rzeczniczka URE Agnieszka Głośniewska. ©℗

ROZMOWA - Tracimy rentowność i możliwość konkurowania z producentami z Turcji czy Chin

Grzegorz Gul dyrektor finansowy, członek zarządu Superior Industries Production Poland sp. z o.o., producenta felg samochodowych / CanZan/Materiały prasowe

Duże firmy, takie jak wasza, będąca amerykańską inwestycją w Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej, nie są objęte limitami cen energii. Jak wpływają na was wysokie ceny prądu?

Przestajemy być rentowni. Nie tylko nie będziemy w stanie osiągać zysków, ale nawet będziemy generować straty. Zagrożona jest stabilność biznesu, zdolność finansowania inwestycji i bieżącej działalności.

Przy braku przewidywalnych cen prądu i gazu działanie przedsiębiorstwa tak energochłonnego, jak nasze, nie ma sensu. Jeśli nie przerzucimy części kosztów na klientów, a mamy umowy długoterminowe - z reguły na 3-5 lat - stracimy rentowność.

Warto dodać, że Superior Industries Production Poland sp. z o.o. to jeden z największych pracodawców w województwie podkarpackim, który w samej Stalowej woli zatrudnia ok. 2700 osób.

Jak sobie radzicie?

Jesteśmy skazani na łaskę klientów i próbujemy renegocjować kontrakty, ale jest to bardzo trudne, bo nasi główni odbiorcy to wielkie koncerny branży motoryzacyjnej. 80 proc. naszej sprzedaży trafia bezpośrednio do producentów aut osobowych. Dla gigantów nasza pozycja nie jest na tyle strategiczna, aby ulegać w negocjacjach. Ponadto rynek felg aluminiowych zmaga się od lat z problemem nadpodaży. Konkurencję w Europie Zachodniej zwiększają producenci z Chin i Turcji. Straciliśmy już jednego bardzo ważnego i dużego odbiorcę. Produkcja dla tego partnera stała się nierentowna i musieliśmy wypowiedzieć umowę, ale nie możemy przecież wypowiedzieć wszystkich kontraktów.

Jesteście w sporze prawnym ze spółką córką PGE, firmą Enesta. Skąd wziął się problem?

Umowa z Enestą jest jasna - my z wyprzedzeniem kupujemy u nich energię elektryczną i gaz, a oni - także z wyprzedzeniem - kupują ją w formie kontraktów długoterminowych, i wszyscy w teorii powinni być zabezpieczeni. Jednak, mimo podpisanych z nami umów, Enesta nie zabezpieczyła sobie odpowiednich wolumenów na dostawę gazu i prądu dla naszej spółki. Ogromny wzrost cen na bieżącym rynku energii spowodował, że Enesta generowała straty na kontrakcie z nami. Próbując uniknąć odpowiedzialności, wypowiedziała nam umowę. Sąd uznał jednak, że wypowiedzenie to nastąpiło niezgodnie z prawem. Enesta nie dotrzymała warunków umowy, a teraz próbuje uciec w postępowanie sanacyjne.

Nie ma alternatywy dla tego dostawcy? Czy jest w Polsce konkurencja w dostawach energii dla przemysłu?

My kupujemy energię elektryczną i gaz na towarowej giełdzie energii, oczywiście za pośrednictwem podmiotu uprawnionego do obrotu energią, którym w naszym przypadku jest Enesta. Zgodnie z obwiązującymi przepisami nie możemy tego robić samodzielnie. Moglibyśmy co prawda dokonywać transakcji za pośrednictwem innych podmiotów, takich jak: PGE, PGNiG czy Enea, nie zmienia to jednak faktu, że nie determinują one ostatecznej ceny nabywanych mediów. Nie mówiłbym tu zatem o konkurencji, bo owszem marże sprzedażowe są różne, ale nie one są głównym powodem zmian cen.

Widzicie symptomy monopolizacji rynku?

Co do zasady do obrotu energią w Polsce uprawnionych jest wiele podmiotów. Widać co prawda, że dominującą pozycję zdobyło kilka wiodących przedsiębiorstw, ale nie możemy tu mówić o monopolizacji. W naszym przypadku monopol wiąże się raczej z systemem dystrybucyjnym. Enesta jest właścicielem sieci dystrybucyjnej zarówno gazu, jak i energii.

Jak to wpływa na konkurencyjność naszych firm czy gospodarki, np. w porównaniu z Czechami lub Niemcami?

W Europie Zachodniej ceny energii są porównywalne. Polska, Czechy i Niemcy mierzą się z analogicznymi kłopotami. Największym problemem w branży jest Turcja, która kupuje gaz dużo taniej niż Europa Zachodnia. Turcja to też duży producent felg aluminiowych. Podobnie ma się sytuacja z chińskimi dostawcami mającymi tańsze źródła energii.

Biznes, szczególnie ten duży, próbuje minimalizować ryzyko działalności i eliminować zaburzenia. Zaskakujące działania Enesty, które w niedalekiej przyszłości zmuszą nas do zakupu energii po wielokrotnie wyższych cenach niż zawarte w naszych umowach długoterminowych, są bardzo złym sygnałem dla wszystkich inwestorów w strefie, szczególnie dla tych, którzy rozważają inwestowanie w Stalowej Woli. ©℗

Prąd wciąż drożeje. Firmy i samorządy w kłopotach

Sonia Sobczyk-Grygiel

Autopromocja

REKLAMA

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
ZNP: wnioskujemy o objęcie bonami wszystkich nauczycieli. Laptopy dla nauczycieli klas I-III w roku szkolnym 2024/2025. Na jakiem etapie jest sprawa?

Związek Nauczycielstwa Polskiego jest za objęciem bonami na laptopy dla wszystkich nauczycieli klas I – III. Zakończyła się rewizja KPO, dzięki której ok 172 mln zł zostaną przeznaczone na zakup nowych laptopów dla nauczycieli klas I-III.

Zespół Scorpions zagra dziś na Narodowym. Gdzie utrudnienia?

W piątek 26 lipca na Stadionie Narodowym odbędzie się koncert Warsaw Rocks ’24. Wśród gwiazd m.in. zespół Scorpions. Kierowców czekają utrudnienia. 

W Warszawie utrudnienia w związku z Biegiem Powstania Warszawskiego

W sobotę w Warszawie w związku z zawodami w Śródmieściu, na Żoliborzu i Bielanach będzie zmiana organizacji ruchu. Biegacze będą mieli do wyboru dwa dystanse: 5 i 10 km. Do tej pory do udziału w biegu zgłosiło się ponad 10 tys. osób.

Nawet 120 tys. zł na rozwój małego gospodarstwa. Rusza nabór wniosków

Dofinansowanie na rozwój małych gospodarstw. Rusza nabór wniosków, który potrwa od 25 lipca do 22 sierpnia 2024 r. Uzyskane pieniądze rolnik może przeznaczyć m.in. na inwestycje budowlane czy nabycie niezbędnego wyposażenia, maszyn, urządzeń i sprzętów.

REKLAMA

Ferie zimowe 2025 – terminy, województwa [TABELA]

Planujesz ferie zimowe w 2025 roku? Znamy już terminy dla wszystkich 16 województw. Są cztery terminy ferii: 20 stycznia-2 lutego, 27 stycznia – 9 lutego, 3-16 luty i 17 lutego – 2 marca. Zaznacz w swoim kalendarzu już dziś.

Kobieta straciła 175 tys. zł, a chciała tylko sprzedać telewizor

Tym razem ofiarą "na pracownika banku" padła 32-letnie mieszkanka Lubina. Kobieta chciała tylko sprzedać telewizor na znanym portalu, w rezultacie straciła 175 tys. zł. 

To było takie proste? Bloomberg: Polska zagroziła blokadą chińskiego eksportu do UE. Teraz spokojniej na granicy z Białorusią

Prezydent Andrzej Duda podczas niedawnej wizyty w Pekinie zagroził Chinom zablokowaniem kluczowego kolejowego szlaku transportowego do UE, by osłabić kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej – napisała 24 lipca 2024 r. agencja Bloomberga. To może być przyczyna spadku nielegalnych przekroczeń tej granicy w ostatnich tygodniach.

Barszcz Sosnowskiego groźny nie tylko po dotknięciu

Barszcz Sosnowskiego (Heracleum sosnowskyi) to jedna z roślin groźnych dla zdrowia. Warto wiedzieć, że nie tylko dotykanie jej jest ryzykowne. Niebezpieczne może być przebywanie w jej otoczeniu. Co zrobić, gdy już dojdzie do oparzenia?

REKLAMA

Rządowi brakuje pieniędzy na służby: Policję, SG, PSP i SOP. Co z programem modernizacyjnym?

Cały czas mamy sytuację niepełnego pokrycia w budżecie wydatków na służby (chodzi o Policję, Straż Graniczną, Państwową Straż Pożarną i Służbę Ochrony Państwa) - poinformował 23 lipca 2024 r. podczas sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych wiceszef MSWiA Czesław Mroczek. Dodał, że w najbliższym czasie przedstawione zostaną propozycje na kolejne lata.

Przeszło 854 mln zł na Sejm w 2025 r. Podwyżki dla posłów i wszystkich pracowników Kancelarii Sejmu. Wzrosną też ryczałty na biura poselskie

Budżet Kancelarii Sejmu na 2025 r. ma wynieść 854 mln 258 tys. zł - to ponad 80 mln więcej niż w 2024 roku. W dniu 23 lipca 2024 r. sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych pozytywnie zaopiniowała projekt budżetu Kancelarii Sejmu na 2025 rok. Szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki poinformował, że w 2025 roku nastąpi wzrost wynagrodzeń wszystkich pracowników Kancelarii Sejmu a także posłów.

REKLAMA