REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Podział gruntu: można oddać działkę zamiast pieniędzy

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Adam Makosz
Adam Makosz

REKLAMA

REKLAMA

Jeżeli po podziale działki wzrośnie jej wartość, to gmina nie będzie mogła żądać od właściciela działki więcej niż 30 proc. różnicy w cenie. Do tej pory opłaty adiacenckie w takich sytuacjach sięgały 50 proc. przyrostu wartości.

Od 21 października będą obowiązywały znowelizowane przepisy ustawy o gospodarce nieruchomościami (Dz.U. z 2007 r. nr 173, poz. 1218), które wprowadzą przyspieszone postępowania w sprawie podziałów i wywłaszczeń gruntów i usprawnią obrót nieruchomościami komunalnymi. Nowe przepisy wprowadzają korzystne rozwiązania dla właścicieli działek położonych w gminach, w których pobierane są opłaty adiacenckie.

Niższe koszty podziału

- Nowelizacja zmniejsza maksymalną wysokość opłaty z tytułu wzrostu wartości nieruchomości po jej podziale, z dotychczasowych 50 proc. do 30 proc. różnicy wartości nieruchomości pomiędzy stanem sprzed i po podziale - wyjaśnia Tomasz Kurek, partner kierujący departamentem nieruchomości i budownictwa w Kancelarii CMS Cameron McKenna Dariusz Greszta.

Zdaniem Andrzeja Porawskiego, dyrektora Biura Związku Miast Polskich, zmiana ta nie będzie miała dużego znaczenia praktycznego.

- Dziś opłata adiacencka nie jest powszechna, bowiem ustawa uzależnia jej pobieranie od decyzji rady gminy. To ona musi ustalić jej stawkę. Jeśli rada nie podjęła uchwały w tej sprawie, nie można jej pobierać - mówi Andrzej Porawski.

Trzy lata na ustalenie opłaty

Opłata adiacencka może być ustalona przez gminę w ciągu trzech lat od dokonania podziału nieruchomości. Do tej pory przepisy nie określały jednak, od kiedy dokładnie ma biec ten termin. Nowelizacja wyraźnie wskazuje, że będzie on rozpoczynał się w dniu, w którym decyzja gminy zatwierdzająca projekt podziału danej nieruchomości stała się ostateczna albo orzeczenie o podziale stało się prawomocne.

Ze zmian zasad naliczania opłat mogą nie być zadowolone same gminy, bo oznacza to dla nich mniejsze dochody. Zdaniem autorów noweli obniżka opłat adiacenckich jest konieczna. Często bowiem opłata ta zbiega się z opłatą planistyczną, pobieraną w związku ze wzrostem wartości na skutek uchwalenia lub zmiany planu miejscowego. Jednocześnie organ wykonawczy gminy jest zobowiązany jedynie do wydania decyzji zatwierdzającej podział, a wszelkie związane z nim koszty pokrywa i tak zainteresowany.

Działka zamiast opłaty

Oprócz niższych opłat adiacenckich zmienione przepisy przewidują ponadto możliwość jej uiszczenia w naturze, poprzez przeniesienie na gminę praw do działki powstałej w wyniku podziału. Takie rozliczenie będzie jednak możliwe tylko w przypadku scalenia i podziału nieruchomości.

- Będą to przepisy martwe. Mało kto zdecyduje się na przekazanie działki gminie. Dzisiaj wartość nieruchomości ciągle rośnie i ludzie są bardziej skłonni do nabywania gruntów niż pozbywania się ich - uważa Katarzyna Maziarska z Urzędu Gminy Wiązowna.

Decyzja należy do wójta

Opłaty adiacenckie pobiera się nie tylko przy podziale i scalaniu gruntów. Stosuje się je również do nieruchomości (bez względu na ich rodzaj i położenie), jeżeli urządzenia infrastruktury technicznej, z której korzystają, zostały wybudowane z udziałem środków gminnych lub Skarbu Państwa (według nowelizacji także środków UE). Opłat nie można pobierać od nieruchomości przeznaczonych w planie miejscowym na cele rolne i leśne.

Budowa infrastruktury technicznej to w myśl ustawy o gospodarce nieruchomościami nic innego jak urządzenie albo modernizacja drogi przebiegającej obok działki. Może to być także wybudowanie przewodów lub urządzeń wodociągowych, kanalizacyjnych, ciepłowniczych, elektrycznych, gazowych i telekomunikacyjnych. Decyzję o ustaleniu opłaty adiacenckiej wydaje wójt burmistrz lub prezydent miasta każdorazowo po wybudowaniu drogi czy podłączeniu kanalizacji. Z kolei jej procentową wysokość ustala rada gminy w drodze uchwały. Wartość nieruchomości przed wybudowaniem urządzeń infrastruktury technicznej i po ich wybudowaniu określa rzeczoznawca majątkowy.

Na poczet opłaty zalicza się wartość świadczeń wniesionych przez właściciela lub użytkownika wieczystego przy okazji realizacji inwestycji. Mogą to być pieniądze lub świadczenie w naturze, np. część działki czy żwir do budowy drogi. Gdy tak poniesione koszty będą równe lub wyższe od ustalonej opłaty adiacenckiej, nie trzeba będzie jej w ogóle uiszczać. Nie można jednak domagać się nadwyżki.

Tylko dla aglomeracji

- Opłaty adiacenckie to doskonały sposób na współfinansowanie rozbudowy drogiej infrastruktury technicznej, szczególnie w sytuacji, gdy gmina nie ma wystarczających dochodów własnych - mówi Andrzej Porawski. Większość gmin jednak z niego nie korzysta.

- Obowiązujący system opłat adiacenckich funkcjonuje dobrze w dużych miejscowościach i ich okolicach. Mimo że mamy odpowiednią uchwałę, to nie jesteśmy w stanie z nich skorzystać, bo nakłady związane z przygotowaniem wycen gruntów niejednokrotnie przekraczają wartość opłaty - wyjaśnia Zbigniew Wronowski, zastępca burmistrza Gniewa. Dodaje on, że konieczne jest stworzenie efektywniejszej metody współfinansowania inwestycji gminnych przez ich mieszkańców.

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.

Opłaty od wzrostu wartości nieruchomości

PRZYKŁAD:

JAK SIĘ NALICZA OPŁATĘ ADIACENCKĄ

Wartość działki przed wybudowaniem wodociągu i kanalizacji wynosiła 100 tys. zł. Po zakończeniu inwestycji jej cena wzrosła do 140 tys. zł. Jeżeli rada gminy podjęła uchwałę o pobieraniu opłat adiacenckich w wysokości 50 proc. wzrostu wartości nieruchomości, to kwotę opłaty wylicza się od różnicy wynoszącej 40 tys. zł. Zgodnie z tym 40 tys. zł pomnożone przez 50 proc. daje 20 tys. zł, które musi wpłacić do kasy gminy właściciel działki.

SŁOWNIK

OPŁATA ADIACENCKA - podzielona jest na dwa rodzaje: opłatę z tytułu wzrostu wartości nieruchomości w wyniku podziału dokonanego na wniosek właściciela lub użytkownika wieczystego lub opłatę z tytułu wzrostu wartości wskutek budowy urządzeń infrastruktury technicznej. Kwoty te właściciel nieruchomości musi przekazać gminie, która finansowała inwestycję lub na obszarze której znajduje się podzielona nieruchomość.

ADAM MAKOSZ

adam.makosz@infor.pl

Zapisz się na newsletter
Śledź na bieżąco nowe inicjatywy, projekty i ważne decyzje, które wpływają na Twoje życie codzienne. Zapisz się na nasz newsletter samorządowy.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Zmiany w zawodzie pielęgniarki: Polska dostosowuje przepisy do prawa UE

Sejm przyjął nowelizację ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej, która zobowiązuje do uznawania kwalifikacji pielęgniarek z Rumunii. Zmiana dostosowuje krajowe przepisy do prawa Unii Europejskiej i ma zakończyć procedurę naruszeniową wszczętą przez Komisję Europejską wobec Polski.

Badanie IP PAN: Im wyższy status społeczny, tym lepsze zdrowie psychiczne. Ekspertki o wykluczeniu psychologicznym w Polsce

Czy pieniądze wpływają na zdrowie psychiczne? Najnowszy raport „Status społeczno-ekonomiczny a psyche” Instytutu Psychologii PAN pokazuje, że im wyższy status społeczny, tym lepsza kondycja psychiczna i większa otwartość na psychologię. Wywiad z – mówią prof. Marta Marchlewska i dr Marta Rogoza.

Zwolnienie lekarskie a adres pobytu: ten błąd może kosztować Cię zasiłek chorobowy!

Na zwolnieniu lekarskim liczy się nie tylko diagnoza, ale też adres, pod którym przebywasz. Jeśli podczas choroby nie zgłosisz faktycznego miejsca pobytu, możesz mieć problem z ZUS-em i utracić prawo do zasiłku. Sprawdź, jakie obowiązki ma chory i o czym pamiętać, by nie narazić się na kłopoty.

Budżetówka idzie po pieniądze. Straż Graniczna, pracownicy samorządowi i cywilni. Nauczyciele

W budżetówce wciąż problem nadgodziny. O prawie do nich rzadko decydują nowelizacje ustaw z inicjatywy polityków. Częściej wyroki Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego.

REKLAMA

Projekt budżetu 2026: rząd planuje wzrost subwencji i dotacji dla samorządów o ponad 6 proc.; najwięcej środków dla gmin

W projekcie budżetu państwa na 2026 r. rząd planuje przekazać jednostkom samorządu terytorialnego ponad 87,7 mld zł w formie subwencji i dotacji. To o 6,7 proc. więcej niż rok wcześniej. Najwięcej środków ma trafić do gmin.

Zasoby ochrony ludności. 16 września 2025 r. weszły w życie nowe przepisy

Rozporządzenie w sprawie sposobu utrzymywania zasobów ochrony ludności przez obowiązane organy ochrony ludności weszło w życie 16 września 2025 r. Określa ono wytyczne dla wójtów (burmistrzów, prezydentów miast), starostów oraz wojewodów.

NIK: Ograniczony dostęp do opieki paliatywnej. Brakuje lekarzy, a katalog chorób jest zbyt wąski

Najwyższa Izba Kontroli alarmuje: dostęp do opieki paliatywnej i hospicyjnej w Polsce jest ograniczony przez zbyt wąski katalog chorób oraz brak lekarzy specjalistów. Mimo wzrostu finansowania świadczeń, wielu pacjentów wciąż nie może liczyć na pomoc u kresu życia. Ministerstwo Zdrowia zapowiada zmiany w przepisach.

NSA: Przychodnia musi odbierać telefony od pacjentów. Sam numer nie wystarczy – Rzecznik Praw Pacjenta przypomina o wyroku

Placówki medyczne mają obowiązek zapewnić pacjentom realny kontakt telefoniczny z rejestracją - przypomina Rzecznik Praw Pacjenta. Samo podanie numeru telefonu nie wystarcza. Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził, że utrudniony kontakt z przychodnią może oznaczać naruszenie zbiorowych praw pacjentów. Placówki muszą tak zorganizować pracę, by pacjent mógł dodzwonić się bez zbędnej zwłoki.

REKLAMA

60 000 osób bez świadczenia przez 70 punktów. Stopień umiarkowany bez szans na wspierające. I z niskim zasiłkiem pielęgnacyjnym

Nadzieja dla osób niepełnosprawnych (stopień umiarkowany i lekki) na korzystne zmiany w świadczeniu wspierającym? Mają polegać na obniżeniu progu punktów w decyzji wydawanej przez WZON (tzw. poziom potrzeby wsparcia). Obecnie próg jest tak ustawiony, że preferuje co do otrzymania świadczenia wspierającego, osoby niepełnosprawne ze znacznym stopniem niepełnosprawności w stanie ciężkim. Było to 87 punktów w 2024 r. (teraz w 2025 r. jest 78 punktów). W efekcie do marcu 2025 r. świadczenie to otrzymało 120 000 osób, ale 60 000 odeszło z kwitkiem w tym np. osoby niepełnosprawne niewidome, czy sparaliżowane po przerwaniu rdzenia kręgowego (poruszające się na wózku), ale ze sprawnymi rękami. Bo takie osoby umieją sobie zrobić herbatę czy pojechać na zakupy więc są według WZON samodzielne. Są pokrzywdzone przez próg 70 punktów, którego nie przekroczyli. Bo osoba z przerwanym rdzeniem kręgowym albo niewidoma powinny otrzymać świadczenie wspierające. Stąd postulat obniżenie progu do 60 punktów. Na czym polega krzywda osób niepełnosprawnych ze stopniem umiarkowanym i lekkim? Świadczenie wspierające przecież nie jest dla nich (nawet przy obniżeniu limitu punktów do 60)? Krzywda polega na tym, że rząd rozwija świadczenie wspierające ale jednocześnie nie ma świadczeń dla lżejszych rodzajów niepełnosprawności. Np. zasiłek pielęgnacyjny dla stopnia umiarkowanego wynosi 215,84 zł. To 5% wartości świadczenia wspierającego. I nie będzie podwyższany do 2028 r.

Jak klasa społeczna wpływa na nasze podejście do psychologii? [Raport PAN: Status społeczno-ekonomiczny a psyche]

Czy nasz status społeczny wpływa na to, czy ufamy psychologom i korzystamy z terapii? Nowy raport Instytutu Psychologii PAN pokazuje, że podejście Polek i Polaków do zdrowia psychicznego w dużej mierze zależy od klasy społecznej. Dla jednych terapia to codzienność, dla innych – wciąż luksus lub powód do wstydu.

REKLAMA