NIK: świadczenia zdrowotne w DPS powinien finansować NFZ
REKLAMA
Kontrola objęła lata 2008-2009 i przeprowadzona została w 16 DPS-ach na terenie woj. łódzkiego. Kontrolerzy sprawdzili, czy zapewniają one swoim mieszkańcom dostęp do opieki lekarskiej, pielęgniarskiej oraz rehabilitacyjnej. O jej wynikach poinformował w piątek Lech Buchman z łódzkiej delegatury Najwyższej Izby Kontroli.
REKLAMA
REKLAMA
Według NIK wyniki kontroli wskazują, że Domy Opieki Społecznej wywiązują się ze swych zadań. W 10 DPS-ach lekarze podstawowej opieki zdrowotnej byli na miejscu, a w pozostałych pensjonariuszy dowożono do placówek medycznych. We wszystkich domach zatrudniano psychiatrów, psychologów, pracowników socjalnych oraz pielęgniarki, które udzielały mieszkańcom pomocy także w podstawowych czynnościach życiowych.
Kontrolerzy NIK wskazali jednak na poważną nieprawidłowość. Zatrudnione na koszt domów wykwalifikowane pielęgniarki świadczyły opiekę, która powinna być finansowana ze środków Narodowego Funduszu Zdrowia. Mieszkańcy DPS-ów są bowiem objęci ubezpieczeniem zdrowotnym i z tego tytułu przysługuje im prawo do nieodpłatnych świadczeń.
"NIK uważa, że konieczne jest jak najszybsze przyjęcie takich zmian prawnych i organizacyjnych, aby świadczenia zdrowotne wykonywane przez pielęgniarki i rehabilitantów zatrudnionych w DPS-ach były finansowane przez NFZ" - zaznaczył Buchman.
Kontrolerzy wskazali również na inne nieprawidłowości. W czterech domach - ze względu na brak środków - nie osiągnięto wymaganego wskaźnika zatrudnienia, a w pięciu był on wyliczony nierzetelnie.
REKLAMA
W DPS "Włókniarz" w Łodzi brakowało np. 18 pracowników zespołu terapeutyczno-opiekuńczego, natomiast w DPS w Łodzi przy ul. Rojnej do spełnienia obowiązujących wymogów należałoby zatrudnić dodatkowe 13 osób w pełnym wymiarze czasu pracy.
Według Buchmana NIK ma także uwagi do wojewody łódzkiego, który sprawuje nadzór nad DPS-ami. Według kontrolerów pomimo obowiązku przeprowadzania kompleksowych kontroli nie rzadziej niż co trzy lata, wymóg ten administracja wojewódzka zrealizowała tylko w siedmiu domach, w niektórych pomijając sprawę dostępu pensjonariuszy do opieki medycznej. W pozostałych placówkach od ostatniej kompleksowej kontroli upłynęło od czterech do nawet ośmiu lat.
REKLAMA
REKLAMA