Podwyżki cen za wodę i ścieki 2021-2024
REKLAMA
REKLAMA
Ceny za wodę i ścieki 2021-2024
Zatwierdzone przez Wody Polskie podwyżki cen za wodę i ścieki sięgają obecnie średnio w skali kraju 9-10 proc. i są o połowę niższe, niż zaproponowały wcześniej samorządy; to pokazuje, jak ważna jest rola regulatora - mówi w rozmowie z PAP wiceprezes Wód Polskich Paweł Rusiecki.
REKLAMA
REKLAMA
Wiceszef Wód Polskich poinformował, że do regulatora trafiło ok. 2,6 tys. wniosków taryfowych od przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych. W ponad 90 proc. przypadków przedsiębiorstwa zawnioskowano o podwyżki cen za wodę i ścieki. Propozycje nowych taryf są składane na trzy lata (2021-2024).
Rusiecki wyjaśnił, że na 2,6 tys. wniosków regulator wydał do tej pory ponad 1,4 tys. pozytywnych decyzji, zatwierdzających nowe taryfy; w 958 przypadkach takiej zgody nie wydano. Regionalne jednostki Wód Polskich (RZGW) rozpatrują obecnie jeszcze ok. 300 wniosków. Każdy wniosek taryfowy rozpatrywany jest indywidualnie. Wiceprezes wyjaśnił, że w ok. 10 proc. przypadków regulator dwukrotnie wydawał negatywne decyzje dot. nowych cen za wodę i ścieki. Dopiero trzecia decyzja, po procesie weryfikacji, była tą pozytywną.
Ile wyniosą podwyżki za wodę i ścieki?
"We wnioskach, które już zatwierdziły Wody Polskie średni wzrost cen za wodę na okres 3 lat to ok. 30-40 groszy, a w przypadku ścieków - 80 gr, czyli daje to razem ok. 1,1-1,2 zł na nowy okres taryfowy. Średnio zatwierdzone podwyżki sięgają 9-10 proc. Początkowo większość samorządów wnioskowała do Wód Polskich o ok. 20 proc. podwyżki. W wielu przypadkach, w procesie dialogu i po dokładnej analizie, podwyżki opłat zostały zweryfikowane w dół przez przedsiębiorstwa - powiedział Rusiecki.
REKLAMA
Wiceprezes Wód Polskich zastrzegł, że są to średnie wartości. Zdarzają się i większe podwyżki, które przede wszystkim są wynikiem prowadzonych inwestycji wodno-kanalizacyjnych w gminach. Rusiecki podkreślił, jak ważna jest rola regulatora, który stoi na straży, aby opłaty, jakie ponoszą mieszkańcy, były zoptymalizowane, czyli wynikały z rzeczywistych kosztów, obciążeń, jakie ponoszą firmy wodno-kanalizacyjne.
Wody Polskie często zwracają również uwagę na - ich zdaniem - zbyt wysoką amortyzację, jaką naliczają przedsiębiorstwa. Zdaniem regulatora podwyżki w głównej mierze powinny być uzasadnione przez wzrost inflacji, cen za energię oraz wynagrodzeń dla pracowników. Podstawą weryfikacji jest ocena, czy podwyżki wynikają z rzeczywistych kosztów funkcjonowania przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjnego.
Rusiecki dodał, że w ponad 200 przypadkach firmy wodno-kanalizacyjne odwołały się od negatywnej decyzji RZGW do drugiej instancji, czyli Prezesa Wód Polskich, a w ponad 40 przypadkach decyzja Prezesa ws. utrzymania stanowiska RZGW została zaskarżona do sądu.
"W większości odwołują się firmy ze średnich i dużych miast, ale mamy i przypadki małych aglomeracji. Widzimy pewną tendencję - tam gdzie przedsiębiorstwa korzystają z usług kancelarii prawnych, tam są odwołania. Odnosząc się do kwestii odwołań do sądów, to obecnie jest ich niewiele, biorąc pod uwagę ilość wydanych negatywnych opinii. Pod tym względem ten cykl ustalania taryf przebiega spokojniej od poprzedniego" - powiedział wiceprezes.
Przedstawiciel Wód Polskich pytany o to, jak długo potrwa jeszcze taryfikacja, ocenił, że na pewno do końca roku. "Wiele zależy od tego, ile będzie skarg do sądów, bo to zawiesza postępowanie taryfowe. Proces taryfikacyjny będzie trwać też dłużej dlatego, że przedsiębiorstwa nie miały jednego dnia na złożenie wniosków. Muszą to zrobić na 120 dni przed wygaśnięciem obowiązującej taryfy" - podsumował.
REKLAMA
REKLAMA