Środki z wojewódzkich funduszy ochrony środowiska źle wykorzystywane
REKLAMA
REKLAMA
Wojewódzkie fundusze ochrony środowiska nie w pełni efektywnie wykorzystują pieniądze, które mają do dyspozycji - ocenia Najwyższa Izba Kontroli w komunikacie o wynikach kontroli działalności wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej.
REKLAMA
REKLAMA
"Wojewódzkie fundusze ochrony środowiska nie wykorzystują w pełni efektywnie pieniędzy jakimi dysponują. Przy podziale środków na inwestycje proekologiczne nie traktują równo beneficjentów, preferując samorządy. Tymczasem mieszkańcy mają problem, chociaż pieniędzy nie brakuje. Wartość wolnych środków na rachunkach bankowych 16 wojewódzkich funduszy ochrony środowiska w grudniu 2017 r. przekroczyła 661 mln zł" - podała Izba.
Wyjaśniono, że poziom finansowania ochrony środowiska i gospodarki wodnej ze środków funduszy wojewódzkich w skali kraju rósł do 2015 r., natomiast w roku 2016 zmalał. Jednocześnie malały liczba i wartość zawartych umów o dofinansowanie projektów głównie z powodu spadku zainteresowania pożyczkami przez potencjalnych beneficjentów, głównie samorządy gminne. Ich zadłużenie nie pozwalało na zaciąganie kolejnych zobowiązań finansowych.
"Tymczasem jednocześnie wyniki kontroli NIK wykazały, że wojewódzkie fundusze ochrony środowiska i gospodarki wodnej, których przychody ogółem w latach 2014-2017 kształtowały się na poziomie około 1 mld rocznie, nie w pełni efektywnie wykorzystywały zgromadzone na rachunkach bankowych środki finansowe" - napisano.
REKLAMA
NIK zwróciła uwagę na nierówne traktowanie beneficjentów przy podziale i przyznawaniu funduszy na poszczególne projekty i inwestycje. Problemy takie miały miejsce w niemal wszystkich (sześciu) skontrolowanych funduszach wojewódzkich - tylko w jednym funduszu wojewódzkim kontrola NIK nie stwierdziła nieprawidłowości w tym obszarze.
"W pięciu (z siedmiu skontrolowanych) funduszach wojewódzkich nie dołożono należytej staranności, aby proces wyboru wniosków o dofinansowanie odbywał się z zachowaniem zasad równego traktowania beneficjentów. Stosowano m.in. preferencje dla projektów składanych przez samorządy województw oraz jednostki im podległe lub nadzorowane. Podmioty te otrzymywały wyższe, bezzwrotne dofinansowanie, podczas gdy inni beneficjenci na podobne zadania mogli uzyskać jedynie pożyczki" - napisała NIK.
W efekcie kontroli ustalono, że w niektórych wojewódzkich funduszach oferta skierowana do osób fizycznych była znacząco ograniczona i mniej atrakcyjna od przeznaczonej dla pozostałych beneficjentów (np. samorządów). Często warunkiem przyznania pomocy osobom fizycznym było zaciągnięcie kredytu bankowego. Tymczasem bywało, że koszt obsługi takiego kredytu pochłaniał nawet połowę udzielonego przez fundusz dofinansowania.
Zobacz: Środowisko
"Dlatego w wielu wypadkach mieszkańcy, którzy chcieli skorzystać z dofinansowania planowanych inwestycji proekologicznych np. wymiany pieca w przydomowej kotłowni (tzw. piece wysokoemisyjne) czy usunięcia materiałów zawierających azbest, a którzy nie posiadali zdolności kredytowej - zostali pozbawieni możliwości uzyskania takiej pomocy" - poinformowała NIK.
NIK zwróciła uwagę, że choć formalnie wszystkie kontrolowane fundusze opracowały program priorytetowy w zakresie usuwania azbestu, to jednak wszędzie z prawa do bezpośredniego ubiegania się o pomoc finansową w formie dotacji zostały wyłączone osoby fizyczne.
"Wyniki kontroli potwierdziły też przypadki celowego ograniczania gminom dofinansowania planowanego na to zadanie, w obawie przed nadmiernym zainteresowaniem ofertą funduszu" - dodano.
Izba zauważyła, że posiadane przez fundusze od lat dziewięćdziesiątych akcje i udziały w spółkach prawa handlowego generowały koszty finansowe. Wartość tych aktywów tylko w latach 2014-2017 uległa zmniejszeniu o 39,9 mln zł, co powodowało konieczność dokonywania odpisów aktualizujących lub spisanie z ewidencji księgowej tych wartości.
NIK negatywnie oceniła "wieloletnią bierność w gospodarowaniu tymi zamrożonymi aktywami oraz fakt, że na przestrzeni wielu lat organy funduszy wojewódzkich nie wypracowały sposobu efektywnego zarządzania tym majątkiem".
Pozytywna ocena Izby dotyczyła natomiast wydatkowania pieniędzy na utrzymanie organów i biur funduszy wojewódzkich. Według NIK poza jednostkowymi nieprawidłowościami, wydatki te ponoszone były w sposób racjonalny i z zachowaniem zasady gospodarności.
"Koszty działalności operacyjnej we wszystkich funduszach wojewódzkich kształtowały się średnio na poziomie od 21 proc. w 2014 r. do 20,5 proc. w 2016 r. kosztów ogółem" - napisano. (PAP)
Autor: Marcin Musiał
mmu/ dym/
REKLAMA
REKLAMA