REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Z roku na rok mniej maturzystów idzie na studia. Skąd takie decyzje?

Z roku na rok mniej maturzystów idzie na studia. Skąd takie decyzje?
Z roku na rok mniej maturzystów idzie na studia. Skąd takie decyzje?
Shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

W ostatnich latach obserwujemy znaczący spadek liczby maturzystów decydujących się na kontynuowanie edukacji na poziomie wyższym. Trend ten, zauważalny w wielu krajach, w tym w Polsce, jest wynikiem kilku kluczowych czynników. 
rozwiń >

W tym roku w Polsce około 263 tys. absolwentów szkół średnich przystąpiło do egzaminu maturalnego, zdając łącznie 527 900 egzaminów ustnych oraz 1 301 200 egzaminów pisemnych. Większość z nich to nastolatki, niektórzy jeszcze niepełnoletni, ponieważ rozpoczęli edukację jako 6-latkowie. Chociaż teoretycznie stali się dorosłymi ludźmi, pojawia się pytanie: czy są gotowi na dorosłe życie? Odpowiedzi na te pytanie można znaleźć m.in. w najnowszym raporcie BIG InfoMonitor – „Świadomość ekonomiczna maturzystów 2024”.

REKLAMA

Dlaczego maturzyści nie idą na studia? Powodów jest wiele

Analiza wskazuje między innymi, że decyzja o rezygnacji ze studiów przez współczesnych maturzystów jest wynikiem złożonego splotu czynników ekonomicznych, społecznych i kulturowych. Choć studia wyższe wciąż mają wiele do zaoferowania, konieczne jest dostosowanie systemu edukacji do zmieniających się realiów i potrzeb młodych ludzi. Tylko w ten sposób można przekonać kolejne pokolenia, że warto inwestować w swoją edukację i rozwój osobisty.

Wzrost kosztów edukacji

Jednym z głównych powodów, dla których maturzyści rezygnują z podjęcia studiów, jest rosnący koszt edukacji wyższej. Opłaty za studia, koszty życia w dużych miastach oraz dodatkowe wydatki na podręczniki i materiały dydaktyczne często przekraczają możliwości finansowe wielu rodzin. W efekcie młodzi ludzie wolą od razu wejść na rynek pracy, zamiast zaciągać kredyty studenckie, które mogą obciążać ich przez wiele lat.

W trosce o studentów, uczelnie oferują  swoim podopiecznym wiele ciekawych rozwiązań. Oprócz stypendiów socjalnych czy rektorskich, stosujemy system tzw. przyjaznych płatności czy płatne staże u naszych partnerów - mówi Monika Eitel, Dyrektor Rekrutacji i Marketingu Uczelni Łazarskiego. Nasi zagraniczni studenci mogą także liczyć na płynny proces onboardingu, wsparcie w uzyskaniu wiz, pomoc w regulacji kwestii pobytowych i akomodacji w nowych warunkach. 

Rynek pracy i alternatywne ścieżki kariery

Dzisiejszy rynek pracy oferuje wiele alternatyw dla tradycyjnej ścieżki edukacyjnej, a firmy coraz częściej cenią praktyczne umiejętności i doświadczenie zawodowe ponad formalne wykształcenie. Wzrost popularności kursów online, szkoleń zawodowych oraz programów mentorskich sprawia, że młodzi ludzie mogą zdobywać konkretne umiejętności i certyfikaty, które szybko przekładają się na zatrudnienie. Rozwój branż takich jak IT, gdzie kluczowe są umiejętności praktyczne, a nie dyplom, sprzyja tej tendencji.

Uczelnie świadome i obserwujące zmiany na rynku, takie jak LUT (Lazarski University of Technology), wprowadzają innowacyjne modele edukacyjne. Przykładem mogą być asynchroniczne programy szkoleniowe, które oferują uczestnikom zestaw kompetencji umożliwiających podjęcie pracy w danym sektorze lub specjalizacji. Co więcej, absolwenci tych programów otrzymują uznawane międzynarodowo punkty ECTS, które pozwalają na kontynuację edukacji na studiach wyższych, jeśli zdecydują się na taki krok w przyszłości – dodaje Marlena Wieteska, ekspertka od innowacji na Uczelni Łazarskiego oraz na Lazarski University of Technology, wykładowczyni, trenerka i mentorka.

Wątpliwości co do wartości dyplomu

Wielu maturzystów kwestionuje dziś wartość dyplomu ukończenia studiów. Wzrost liczby absolwentów wyższych uczelni w połączeniu z brakiem odpowiedniej liczby dobrze płatnych miejsc pracy sprawia, że coraz trudniej jest znaleźć pracę zgodną z wykształceniem. Stąd też młodzi ludzie zastanawiają się, czy warto inwestować czas i pieniądze w coś, co nie gwarantuje im stabilnej przyszłości zawodowej.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Chęć szybszego rozpoczęcia samodzielnego życia

Wyniki Eurostatu pokazują, że młodzi Polacy opuszczają dom rodzinny w wieku około 29 lat, co jest znacznie później niż w Skandynawii i o 2,5 roku dłużej niż średnia w UE. Jednak co piąty nastolatek deklaruje, że nie mieszka już z rodzicami, dziadkami lub innymi opiekunami. Większość z tych usamodzielnionych maturzystów dzieli mieszkanie ze znajomymi, a jedynie 7 proc. mieszka całkowicie samodzielnie. Dodatkowo 53 proc. mieszkających osobno oraz 42 proc. dzielących lokum ze znajomymi przyznaje, że choć rodzice nie muszą, to nadal wspierają ich finansowo. Spośród tych, którzy pozostają z opiekunami, 25 proc. nie poradziłoby sobie finansowo bez ich pomocy, a co trzeci maturzysta mógłby się utrzymać samodzielnie.

Zmiany kulturowe i społeczne

Zmiany społeczne i kulturowe również mają wpływ na decyzje dotyczące edukacji. Obecne pokolenie jest bardziej skłonne do podejmowania ryzyka i poszukiwania niestandardowych ścieżek kariery. Start-upy, freelancing, podróże oraz praca zdalna stają się coraz bardziej atrakcyjnymi opcjami. Młodzi ludzie pragną realizować swoje pasje i zainteresowania, co często oznacza rezygnację z tradycyjnej edukacji wyższej.

Spadek zainteresowania studiami

Matura to nie tylko zakończenie pewnego etapu edukacji, ale przede wszystkim przepustka na studia. O ile jeszcze sześć lat temu aż 95 proc. maturzystów planowało kontynuować naukę na uczelniach, to obecnie ten odsetek spadł do 56 proc. Zainteresowanie studiami jako oczywisty krok "po maturze" znacznie się zmniejszyło. Zaledwie 36 proc. chce studiować na uczelniach stacjonarnych, a 20 proc. planuje studia zaoczne. Wielu maturzystów ma jednak inne plany – chcą iść do pracy, podróżować, założyć firmę, wyjechać z Polski lub pracować u rodziców. Lista pomysłów na przyszłość jest więc znacznie bardziej zróżnicowana niż tylko kontynuacja nauki.

Brak dostosowania edukacji

Rynek pracy, specjalizacje i nowe zawody ewoluują w tempie zaskakującym, napędzane gigantycznym rozwojem technologicznym. Jednakże coraz częściej edukacja nie nadąża za tymi dynamicznymi trendami. Brak możliwości systemowego dostosowania programów nauczania oraz właściwych predykcji uniemożliwiają adaptację do zmieniającego się otoczenia biznesowego.

Nowoczesne uczelnie muszą dostosowywać swoje programy nauczania do dynamicznie zmieniającego się świata, który jest coraz bardziej zdominowany przez sztuczną inteligencję, nowoczesne technologie oraz cyfrowe podejście do rozwiązywania problemów. Tradycyjne nauczanie, oparte głównie na wykładach i podręcznikach, ustępuje miejsca metodzie praktycznej, w której zdobywanie wiedzy teoretycznej idzie w parze z  ćwiczeniami, pracą nad studium przypadku oraz pracą warsztatową.. Uczelnie skupiają się na rozwijaniu umiejętności praktycznych, które są bezpośrednio przydatne na rynku pracy. Przykłady takich innowacji edukacyjnych to laboratoria przemysłowe, projekty badawcze oraz staże w firmach partnerskich, które pozwalają studentom zdobyć doświadczenie praktyczne i umiejętności wymagane przez współczesne miejsca pracy.

Kluczowe jest zapewnienie studentom możliwości wykorzystania wiedzy w środowiskach biznesowych lub naukowych już w trakcie trwania studiów. Studenci nie powinni czekać na uzyskanie dyplomu, aby rozpocząć swoją karierę, zamiast tego powinni optymalnie wykorzystać dostępne szanse na rozwój zawodowy w dogodnym dla siebie momencie. Uczelnie mają obowiązek stworzenia takich możliwości. Na przykład, Uczelnia Łazarskiego zawsze kładła nacisk na bliską współpracę z biznesem, a w ostatnich latach intensyfikowała te działania. Dzięki umowom partnerskim, studenci mają możliwość odbywania płatnych staży, które często prowadzą do stałego zatrudnienia. Celem uczelni jest jak najlepsze przygotowanie studentów do wejścia na rynek pracy, zapewniając im praktyczne doświadczenie i kontakt z potencjalnymi pracodawcami – komentuje Monika Eitel. 

Wyzwania i perspektywy 

Kluczowe jest również promowanie interdyscyplinarności oraz koncepcji ciągłego uczenia się (ang. lifelong learning). W dzisiejszym świecie, gdzie problemy są coraz bardziej złożone i wymagają szerokiego spojrzenia, interdyscyplinarność staje się kluczem do innowacji. Uczelnie wspierają studentów w rozwijaniu umiejętności pracy zespołowej z ludźmi o różnych specjalizacjach, co nie tylko zwiększa ich zdolność rozwiązywania problemów, ale również umożliwia tworzenie nowych idei i technologii. 

REKLAMA

Networking, czyli budowanie sieci kontaktów zawodowych, również odgrywa istotną rolę już na etapie studiów. Uczelnie organizują spotkania branżowe, warsztaty networkingowe oraz projekty z firmami, które umożliwiają studentom nawiązywanie kontaktów z potencjalnymi pracodawcami oraz mentorami.

Fundamentem elastyczności w działaniu jest uczenie się szybkiego i efektywnego dostosowania do sytuacji, przyswajanie wiedzy czy też rozumienie nowych koncepcji. Innymi słowy: zwinność uczenia się (learning agility). Nauka pomaga zrozumieć fundamentalne mechanizmy i prawa rządzące naszą rzeczywistością. To zrozumienie jest kluczowe dla identyfikowania wyzwań i możliwości, z jakimi się spotykamy. Jeśli weźmiemy pod uwagę jedną z myśli Heraklita, że "jedyną rzeczą, która jest stała, jest zmiana", stwierdzimy, że cytat ten odnosi się do nieustannego procesu rozwoju w życiu oraz potrzeby ciągłego uczenia się i przystosowywania do nowych sytuacji oraz wyzwań.

Edukacja musi nadążać

REKLAMA

Aby przekonać kolejne pokolenia do inwestowania w swoją edukację, konieczne jest dostosowanie systemu edukacji do dynamicznie zmieniających się realiów. Uczelnie muszą elastycznie reagować na potrzeby rynku pracy, promować interdyscyplinarność, praktyczne umiejętności oraz koncepcję ciągłego uczenia się. Wspieranie studentów w budowaniu sieci kontaktów zawodowych i zdobywaniu doświadczenia praktycznego pomoże im lepiej przygotować się do wyzwań przyszłości. W świecie, który zmienia się szybciej niż kiedykolwiek wcześniej, edukacja musi nadążać za tempem tych zmian. Tylko w ten sposób można zapewnić młodym ludziom, że inwestycja w edukację przyniesie im korzyści i umożliwi rozwój osobisty oraz zawodowy. 

Jeśli nie zapewnimy młodym ludziom odpowiednich narzędzi i zasobów możemy prowadzić do ryzyka utraty intelektualnego potencjału pokolenia. Obawy dotyczące przyszłości oraz wyobrażenia i przekonania na temat edukacji mogą skłaniać młodych ludzi do wyboru ścieżek, które w dłuższej perspektywie mogą okazać się dla nich niewłaściwe. W tym kontekście uczelnie mają kluczową rolę i misję. Powinny dostosować swoje programy do wymogów współczesnego, wypełnionego nowymi technologiami rynku pracy, ale przede wszystkim, muszą nauczyć się skutecznie komunikować wartość, jaką niesie ze sobą wyższe wykształcenie. Ważne jest, aby przekaz ten dotyczył nie tylko korzyści zawodowych, ale również osobistego rozwoju i pełnego wykorzystania intelektualnego potencjału. Transparentna i adekwatna komunikacja na temat zalet edukacji wyższej może pomóc młodym ludziom dokonywać bardziej świadomych i przemyślanych wyborów dotyczących ich przyszłości.

Uczelnie powinny być dobrym przykładem dostosowania się do zmian w otoczeniu chcąc uczyć tego studentów, ale też kształcić przyszłych liderów, innowatorów i specjalistów, którzy będą musieli radzić sobie w dynamicznie zmieniającym się świecie.  W ten sposób staną się autentyczne w swoich działaniach edukacyjnych a studenci łatwiej uwierzą w wartość elastyczności i innowacyjności, gdy zobaczą, że ich instytucja edukacyjna sama stosuje te zasady, nie tylko o nich mówi. 

Uczelnia, która sama jest otwarta na zmiany, promuje kulturę ciągłego doskonalenia. Studenci, którzy uczą się w takim środowisku, przyswajają wartość elastyczności, współpracy i gotowości do adaptacji. 

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Będą pieniądze na budowę i przystosowanie schronów. Nawet 6 mld zł rocznie

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak poinformował, że ok. 6 mld zł rocznie będzie przeznaczonych na budowę i przystosowanie schronów w samorządach. Niebawem na ten cel zostanie przekazanych 0,15 pkt proc. PKB.

Znów rekord odprawionych pasażerów z Lotniska Chopina. Dokąd latamy najczęściej?

W ciągu 10 miesięcy Lotnisko Chopina odprawiło ponad 18 mln pasażerów. Tylko w październiku Okęcie odprawiło blisko 1,9 mln podróżnych. Najwięcej osób podróżowało w niedzielę, 6 października – 68 tys. 883.

Rośnie liczba ubezpieczonych cudzoziemców. Na koniec października było ich 1 mln 191 tys. [Dane ZUS]

Zakład Ubezpieczeń Społecznych poinformował o wzroście liczby ubezpieczonych cudzoziemców. Jak wynika z najnowszych danych ZUS, na koniec października 2024 r. do ubezpieczeń społecznych w ZUS było zgłoszonych 1 mln 191 tys. cudzoziemców.

MEN: Jest 27 000 nauczycieli religii. 45% poradzi sobie z ograniczeniem godzin religii z 2 do 1 tygodniowo [Wykaz]

MEN podał informacje o liczbie katechetów w Polsce (w tym liczbę katechetów mających uprawnienia do nauki innego przedmiotu). Przeszło 27 000 nauczycieli wiąże swoje zajęcia zawodowe z nauczaniem religii. I taka jest liczba osób, które z niepokojem czekają na ostateczny kształt lekcji religii. Czy min. Barbarze Nowackiej uda się redukcja liczby godzin religii z 2 do 1 tygodniowo? Czy za drugą godzinę odbywającą się np. w salkach katechetycznych rząd wypłaci wynagrodzenia katechetom? Na ogólną liczbą 27 000 katechetów uczyć innego przedmiotu niż religia może 12 304 nauczycieli. 

REKLAMA

W Sejmie: Dla krwiodawców nie 2 a 3 dni wolne od pracy. Państwo przejmuje koszt wynagrodzeń [Przykład]

W Sejmie propozycja: Nowy dzień wolny. I to państwo płaci za trzy dni wolnego od pracy dla krwiodawców. Od razu trzeba ocenić szansę na nowelizację przepisów na zerową, ale zobaczmy jak wyglądałyby przepisie po zmianie. I które trzeba zmienić. Może się kiedyś uda?

Szkoły nauczą dzieci odróżniania prawdy od manipulacji. Zmiany w systemie edukacyjnym w celu lepszego wykorzystania narzędzi cyfrowych

Do 2035 r. Polska ma zdrożyć jeden z kamieni milowych KPO - Politykę Cyfrowej Transformacji Edukacji. Chodzi m.in. o przemodelowanie kształcenia tak, by uczyć dzieci odróżniania prawdy od manipulacji, weryfikowania źródeł i korzystania z nich, a także mądrego używania narzędzi sztucznej inteligencji.

Będzie zmiana zasad sporządzania sprawozdań budżetowych. Projekt rozporządzenia w sprawie sprawozdawczości budżetowej

Projektowane nowe rozporządzenie w sprawie sprawozdawczości budżetowej ma dostosować obecne zasady sporządzania sprawozdań do nowej ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Projekt zawiera m.in. nowe wzory i instrukcje sporządzania sprawozdań składanych przez JST.

Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Znamy finałową dwudziestkę plebiscytu

Na liście 20 słów w plebiscycie na Młodzieżowe Słowo Roku 2024 znalazły się m.in. "aura", "skibidi", "yapping", "czemó" i "womp womp". Organizatorem plebiscytu jest Wydawnictwo Naukowe PWN.

REKLAMA

Młodzieżowe Słowo Roku 2024: finałowa 20-ka. Co znaczą te słowa? Można już głosować

Pierwszy etap dziewiątego plebiscytu PWN – Młodzieżowe Słowo Roku – jest już za nami! Dzięki zaangażowaniu głosujących do plebiscytowej bazy trafiło tysiące ciekawych słów i wyrażeń, spośród których Jury wyłoniło finałową dwudziestkę. Teraz czas na kolejną rundę – można już głosować na swoje ulubione słowo! Organizator plebiscytu, Wydawnictwo Naukowe PWN, czeka na głosy tylko do 30 listopada. Już niebawem przekonamy się, które słowo zostanie tym SZCZEGÓLNYM dla współczesnej, młodzieżowej polszczyzny.

Rolnicy protestują przeciwko umowie UE-Mercosur: obawy o zalew taniej żywności z Ameryki Południowej

Europejscy rolnicy głośno sprzeciwiają się umowie handlowej UE-Mercosur, która ma być podpisana podczas nadchodzącego szczytu G20. Obawiają się, że tani import z Ameryki Południowej zagrozi ich konkurencyjności. Rolnicy podkreślają, że tamtejsze produkty nie spełniają unijnych standardów zrównoważonego rozwoju, co obniża koszty produkcji.

REKLAMA