Specustawa mieszkaniowa – czy skróci do niezbędnego minimum proces inwestycyjny?
REKLAMA
REKLAMA
Inicjatywa powołania do życia przepisów specustawy mieszkaniowej w pierwszym zamiarze była podyktowana koniecznością wsparcia programu Mieszkanie Plus, który po blisko trzech latach funkcjonowania de facto wciąż pozostaje w inwestycyjnym niebycie. Wg portalu RynekPierwotny.pl w rzeczywistości jednak przedmiotowe przepisy mają za zadanie znacząco zwiększyć skalę szeroko pojętego budownictwa mieszkaniowego w Polsce poprzez skrócenie i uproszczenie procedur przygotowania inwestycji oraz zwiększenie dostępności gruntów inwestycyjnych. W tej sytuacji pierwszym faktycznym ich beneficjentem ma szansę stać się rodzima branża deweloperska, która praktycznie od początku swego istnienia zmaga się z długotrwałymi, biurokratycznymi procedurami przygotowania i wdrażania inwestycji mieszkaniowych. Czy ustawa o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących wreszcie położy temu kres?
REKLAMA
Pięciokrotne przyśpieszenie
REKLAMA
Standardowe procedury poprzedzające w rodzimych realiach rynkowych rozpoczęcie budowy, w wielu przypadkach i określonych sytuacjach mogą przypominać drogę przez mękę. Jak tłumaczy portal RynekPierwotny.pl głównym winowajcą takiego stanu rzeczy jest głęboki deficyt uchwalonych miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego (MPZP), a także powszechna niemoc w ustalaniu kolejnych, co w krajowych warunkach jest powszechną normą. Wystarczy powiedzieć, że w miastach takie plany średnio posiada zaledwie 40 proc. ich powierzchni. W przypadku braku miejscowego planu pozwolenie na budowę uzyskuje się na podstawie warunków zabudowy, których zdobycie może potrwać wiele miesięcy, a w skrajnych przypadkach nawet ponad rok.
Zapisy specustawy mieszkaniowej mają być alternatywą dla dotychczasowych procedur przygotowywania inwestycji, skracającą ich okres z lat pięciu do zaledwie jednego roku. Osiągnięcie tak wyśrubowanego wyniku ma nastąpić przede wszystkim za sprawą zastąpienia dotychczasowych długotrwałych i uciążliwych administracyjnych praktyk nowymi, ze ściśle określonymi terminami, których przekroczenie przez właściwy organ skutkowałoby w określonych przypadkach konkretnymi konsekwencjami natury finansowej.
I tak za sprawą specustawy mieszkaniowej uzyskanie pozwolenia na budowę następuje na podstawie gminnej uchwały o ustaleniu lokalizacji inwestycji mieszkaniowej, która zastępuje w tej kwestii decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Co więcej, w przypadku istnienia MPZP przedmiotowa uchwała może zostać podjęta pomimo niezgodności z jego zapisami. Musi być natomiast zgodna z założeniami studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy. Jest to fundamentalny zapis przedmiotowych przepisów, niejako przewracający do góry nogami dotychczasową metodykę przygotowywania inwestycji do realizacji.
Zasadniczy czynnik czasu
REKLAMA
Elementem o pierwszorzędnym znaczeniu specustawy mieszkaniowej jest czynnik czasu. Każda procedura przygotowywania inwestycji ma przypisany maksymalny termin realizacji, którego przekroczenie w określonych przypadkach jest zagrożone karą pieniężną.
Rada gminy na podjęcie uchwały o lokalizacji inwestycji ma 60 dni z opcjonalnym przedłużeniem o kolejne 30 w określonych sytuacjach. Okres 21-dniowy obowiązuje natomiast dla konsultacji społecznych, po zamieszczeniu wniosku przez wójta (burmistrza, prezydenta miasta) w Biuletynie Informacji Publicznej gminy.
Przyjęcie uchwały o ustaleniu lokalizacji inwestycji obliguje właściwy organ administracji architektoniczno- budowlanej do wydania inwestorowi pozwolenia na budowę.
Ściśle określone, przyśpieszone terminy, pod groźbą kar administracyjnych za ich przekroczenie, obowiązują stosowne organy przy wydawaniu decyzji wodnoprawnej i środowiskowej (odpowiednio 30 i 90 dni). W tradycyjnej procedurze przygotowywania inwestycji uzyskanie właśnie tych dokumentów stanowi często dla inwestorów najtrudniejszy i najdłużej procedowany etap.
Z kolei w przypadku skargi na uchwałę o ustaleniu lokalizacji inwestycji sąd administracyjny, nie wyłączając NSA w przypadku skargi kasacyjnej, rozpatruje ją w terminie 2 miesięcy, co jest w warunkach rodzimego sądownictwa okresem rekordowo krótkim.
Wreszcie specustawa mieszkaniowa nie tylko przywraca - zablokowany ustawą o kształtowaniu ustroju rolnego - obrót gruntami rolnymi położonymi w obrębach miast, o ile będzie on służył budownictwu mieszkaniowemu, ale też gwarantuje automatyczne i bezkosztowe odrolnienie takich terenów. Rzecz absolutnie nie do pomyślenia w ramach dotychczasowych tradycyjnych procedur.
Wszystko w rękach samorządów
Jak zauważa portal RynekPierwotny.pl ustawodawca w ramach przedmiotowych przepisów zadbał o maksymalne skrócenie, ułatwienie i uproszczenie podstawowych procedur składających się na przygotowanie inwestycji mieszkaniowej. Mimo to perspektywy „dziejowej misji” specustawy w realizacji ambitnego celu budowy nawet 3 milionów mieszkań do końca przyszłej dekady wydają się, przynajmniej na dziś dzień, dość mgliste, podobnie jak i przewidywana skuteczność jej zapisów. Pytanie, dlaczego.
Po pierwsze specustawa mieszkaniowa w opinii całej rzeszy urbanistów, architektów czy samorządowców stanowi potężne wręcz zagrożenie dla zachowania ładu przestrzennego, w związku z czym jeszcze dość długo będzie przedmiotem krytyki i ataków. A to - przynajmniej czasowo - nie będzie raczej sprzyjać lawinowemu wzrostowi jej popularności, nawet wśród potencjalnych beneficjentów.
Z kolei perspektywy specustawy mieszkaniowej w praktyce zależą prawie wyłącznie od stosunku do jej zapisów środowiska samorządowego, które w obecnej chwili wydaje się absolutnie zdezorientowane i podzielone w kwestii przydatności nowych przepisów dla swoich gmin, tudzież zasadności skorzystania z ich dobrodziejstw. Bardzo trudno jest więc na dziś dzień przewidzieć, jak i czy w ogóle na bazie specustawy mieszkaniowej rozwinie się współpraca inwestorów, głównie deweloperów z samorządami. Gdyby jednak tak się stało, ustawa o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących, wyposażona jest we wszelkie możliwe instrumenty skracające i upraszczające proces inwestycyjny w mieszkaniówce do niezbędnego minimum, o zwiększeniu dostępności gruntów inwestycyjnych w miastach nie wspominając.
Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl
REKLAMA
REKLAMA