Połączenie lokali: nie obejdzie się bez zgody wspólnoty?
REKLAMA
REKLAMA
Połączenie lokali może być skutecznym i ciekawym sposobem na powiększenie metrażu użytkowanego „M”. W ramach przykładu, można wyobrazić sobie sytuację polegającą na tym, że właściciel mieszkania dowiaduje się o okazyjnej ofercie sprzedaży sąsiedniego lokalu i postanawia ją wykorzystać w celu wygospodarowania większej przestrzeni dla dzieci. Warto jednak zdawać sobie sprawę, że taka przeróbka dotycząca dwóch mieszkań wymaga nie tylko formalności budowlanych (uzyskania pozwolenia na przebudowę). W praktyce duże znaczenie ma również zgoda wspólnoty mieszkaniowej. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl wyjaśniają, co należy zrobić jeśli taka zgoda nie została wyrażona.
REKLAMA
Polecamy: Nowy JPK_VAT w praktyce jednostek sektora publicznego
Zgodę musi wyrazić również mała wspólnota
REKLAMA
W kontekście zgody na połączenie mieszkań (wyrażanej przez wspólnotę mieszkaniową), warto przypomnieć, że aktualnie w blokach i kamienicach funkcjonują dwa rodzaje wspólnot. Są to tak zwane małe wspólnoty mieszkaniowe działające głównie na zasadach określonych przez kodeks cywilny oraz duże wspólnoty mieszkaniowe, w przypadku których większe zastosowanie znajduje ustawa z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali (Dz.U. 1994 nr 85 poz. 388). Przed formalnym połączeniem mieszkań, wymagana będzie zgoda członków obydwu rodzajów wspólnot.
Jeżeli chodzi o małą wspólnotę mieszkaniową, to prawo przewiduje konieczność uzyskania zgody wszystkich właścicieli lokali na czynność przekraczającą zakres zwykłego zarządu. Taką czynnością jest bez wątpienia połączenie mieszkań. Jeśli w rozpatrywanej sprawie nie uda się uzyskać jednomyślności, to właściciel mieszkania posiadający udział w powierzchni wszystkich lokali na poziomie co najmniej 50% może domagać się rozstrzygnięcia sprawy przez sąd cywilny (patrz artykuł 199 kodeksu cywilnego).
W przypadku tzw. dużych wspólnot mieszkaniowych, kluczowe znaczenie będą miały przepisy ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali. Zgodnie z artykułem 22 ustęp 4 tego aktu prawnego; „połączenie dwóch lokali stanowiących odrębne nieruchomości w jedną nieruchomość lub podział lokalu wymaga zgody właścicieli lokali wyrażonej w uchwale”. Wspomniana uchwała musi zyskać akceptację większości właścicieli mieszkań, przy czym taka większość zwykle jest obliczana według powierzchni lokali. Wyjątek dotyczy sytuacji, w której wcześniejsza uchwała lub umowa przewiduje głosowanie wedle zasady „jeden lokal, jeden głos”.
Niedawne zmiany są korzystne dla inwestora
W świetle obowiązujących przepisów, uzyskanie zgody na połączenie dwóch lokali wydaje się łatwiejsze jeśli obydwa mieszkania znajdują się w budynku zarządzanym przez dużą wspólnotę mieszkaniową. Właśnie dlatego niedawna zmiana ustawy o własności lokali jest korzystna dla osób planujących wyburzenie ścian i połączenie „M”. Warto przypomnieć, że od 1 stycznia 2020 r. zmniejszył się limit dotyczący liczby lokali w budynkach zarządzanych przez małe wspólnoty mieszkaniowe. Wcześniej takie wspólnoty działały w blokach i kamienicach posiadających co najwyżej siedem lokali (wyodrębnionych i niewyodrębnionych). Wraz z początkiem 2020 roku, wspólnoty mieszkaniowe obejmujące od czterech do siedmiu mieszkań i lokali użytkowych stały się „duże”. Skutkiem jest między innymi zmiana sposobu zarządzania, który musi teraz uwzględniać przepisy ustawy o własności lokali. Dotyczy to również kwestii związanych ze zgodą na połączenie lokali użytkowych lub mieszkalnych.
Postępowanie sądowe stanowi ostateczność
Wcześniej wspomniana ustawa o własności lokali w artykule 22 ustęp 4 daje możliwość zaskarżenia negatywnej decyzji dotyczącej połączenia mieszkań (do sądu cywilnego). Warto przypomnieć, że członek wspólnoty mieszkaniowej w podobny sposób może również kwestionować podjęte uchwały (na podstawie art. 25 ustawy o własności lokali). Orzecznictwo Sądu Najwyższego sugeruje, że właściciel mieszkania kwestionujący negatywne stanowisko wspólnoty w sprawie połączenia lokali, powinien przestrzegać terminu określonego przez art. 25 ustęp 1a ustawy z 24 czerwca 1994 r. A zatem konieczne będzie wytoczenie powództwa w ciągu 6 tygodni od negatywnej decyzji podjętej na forum wspólnoty mieszkaniowej albo od powiadomienia zainteresowanego o wyniku indywidualnego zbierania głosów. Niezależnie od okoliczności, sądowe rozstrzygniecie sporu trzeba traktować jako ostateczność. Przyczyną są nie tylko koszty postępowania. Warto również pamiętać o tym, że prawdopodobnie będzie ono dość przewlekłe.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.