REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Wzrost cen usług komunalnych

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Dziennik Gazeta Prawna
Największy polski dziennik prawno-gospodarczy
Wzrost cen usług komunalnych./ fot. Fotolia
Wzrost cen usług komunalnych./ fot. Fotolia
Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej przygotowało nowelizację ustawy – Prawo wodne oraz niektórych innych ustaw. Gminy ostrzegają przed wzrostem cen usług komunalnych.

Samorządy przestrzegają, że nieuchronnym skutkiem nowelizacji prawa wodnego będzie wzrost cen usług komunalnych. Rząd zaprzecza i przekonuje, że chodzi wyłącznie o uszczelnienie systemu opłat za usługi wodne.

REKLAMA

REKLAMA

Kością niezgody jest przygotowana przez Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej (MGMiŻŚ) nowelizacja ustawy – Prawo wodne oraz niektórych innych ustaw. Podczas ostatniego spotkania Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego projekt miał otrzymać negatywną opinię samorządów. Strona rządowa przekazała go jednak do zespołu roboczego, by spróbować dogadać się z gminami.

Zmiana naliczania opłat

Rząd przekonuje, że celem projektu jest zapewnienie stabilnego źródła finansowania służb państwowych (np. Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie”) oraz implementacja unijnych dyrektyw. Gminy ostrzegają jednak, że nowe prawo może oznaczać drastyczne podwyżki taryf za dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków. Wszystko przez zmianę sposobu naliczania opłat.

Nowe przepisy mają bowiem jednoznacznie wskazać wartość, którą należy przyjąć do ustalenia opłaty stałej zawieranej w pozwoleniach wodnoprawnych. Te wydane przed 1 stycznia 2018 r. nie zawsze określały maksymalną ilość poboru wód ani odprowadzanych ścieków (wyrażonych w m sześc./s). Resort chce przyjąć, że jeśli pozwolenie nie określa zakresu korzystania z wód, opłata stała ma być naliczana z uwzględnieniem maksymalnych ilości możliwych do pobrania wód (w m sześc./s).

REKLAMA

Inaczej = drożej

Kolejny problem wskazuje nam Edward Trojanowski ze Związku Gmin Wiejskich RP. Tłumaczy, że przy rozliczeniu poboru wody i odprowadzania ścieków istnieje opłata stała i zmienna. Do tej pory część stała była liczona według średniorocznego poboru. Teraz ma być ustalana zgodnie z poborem maksymalnym, który może się zdarzyć, np. w okresie suszy. Wtedy gwałtownie, choć na krótko, wzrasta pobór wody.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

– Oznacza to, że gminy płaciłyby za gotowość poboru, a nie za pobór średnioroczny. Do tego będą wysokie kary za przekroczenie limitu – oburza się ekspert.

Uważa, że legislator powinien obliczyć skutki takiej regulacji, bo wpłynie ona na ceny i koszty działań przedsiębiorstw wodnych. A to w konsekwencji odbije się na kieszeniach obywateli.

– Nie możemy zaakceptować takiej cichej podwyżki. Nie wiem, ile może ona wynieść, ale przy takiej regulacji jest oczywista – podkreśla Edward Trojanowski.

Na razie nikt oficjalnie nie chce szacować możliwego wzrostu opłat za wodę i ścieki.

– Jeśli nowy algorytm wejdzie w życie, zadziała automat. Nie będzie wyjścia – we wnioskach do Wód Polskich będziemy musieli wykazywać wyższe stawki. Szacujemy, że nawet o 50 proc. – mówi jeden z samorządowców uczestniczący w ostatnim posiedzeniu Komisji Wspólnej.

Rządowy fortel

Z samorządami nie zgadza się MGMiŻŚ. Wskazuje, że ustalanie opłaty stałej za pobór wód lub odprowadzanie ścieków na podstawie maksymalnej ilości (wyrażonej w m sześc./s) obowiązuje od 1 stycznia 2018 r., a projekt ma charakter jedynie doprecyzowujący i dotyczy tylko pozwoleń wodnoprawnych wydanych przed tą datą. Określone w nich maksymalne pobory mogły nie być wyrażone w m sześc./s i dlatego konieczne jest przeliczenie do tej wartości.

Inaczej sprawę widzi Związek Gmin Warmińsko-Mazurskich. Twierdzi, że zmiana przepisów jest pokłosiem orzeczeń WSA w Gdańsku stwierdzających, że ten sposób naliczania opłaty jest niewłaściwy. Aby więc usankcjonować go prawnie, zastosowano fortel – zmianę w ustawie.

Przedstawiciele samorządowców z woj. warmińsko-mazurskiego uważają, że godzi to w istotne prawa gmin i przedsiębiorstw.

– Nakaz płacenia za wodę, której i tak nie można pobrać, jest nadużyciem w majestacie prawa i jest sprzeczny z interesem społecznym. Opłaty zostaną bowiem przerzucone na mieszkańców, a przedsiębiorstwa zostaną zmuszone do zmiany taryf, które niedawno zostały zatwierdzone na trzy lata – dodają związkowcy.

Uszczelnienie systemu

Samorządowcy z Komisji Wspólnej już zażądali od resortu oceny skutków regulacji dla gmin. – Mają być gotowe na najbliższe posiedzenie zespołu ds. infrastruktury w maju – mówi Edward Trojanowski.

Nie wiadomo jednak, czy ministerstwo dokona nowych szacunków, bo gdy o nie pytamy, odpowiada, że projekt zawiera przecież informacje o jego skutkach finansowych. Resort podaje przy tym jednak przykład nie gmin, ale Wód Polskich, które na wpływach z opłaty stałej mogą stracić 47 mln zł.

– Straty są wynikiem tego, że użytkownicy usług wodnych korzystają na braku precyzyjnego uregulowania przeliczania wartości poboru wody i odprowadzania ścieków w stosunku do starych pozwoleń wodnoprawnych – tłumaczy resort.

Przekonuje, że nie ustala żadnych nowych obowiązków ani zasad, a jedynie uszczelnia system opłat za usługi wodne.

 Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy INFOR Biznes. Kup licencję

autor: Tomasz Żółciak

Zapisz się na newsletter
Śledź na bieżąco nowe inicjatywy, projekty i ważne decyzje, które wpływają na Twoje życie codzienne. Zapisz się na nasz newsletter samorządowy.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: gazetaprawna.pl

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Długie kolejki do psychiatry dziecięcego. Ubezpieczenie zdrowia psychicznego może być rozwiązaniem

Ponad połowa rodziców dostrzega pogorszenie kondycji psychicznej swoich dzieci, ale tylko co trzecia rodzina korzysta z pomocy specjalisty. Długi czas oczekiwania na pomoc gwarantowaną z NFZ i wysokie koszty prywatnych wizyt skłoniły Nationale-Nederlanden do wprowadzenia pierwszego w Polsce ubezpieczenia zdrowia psychicznego.

Zmiany w zawodzie pielęgniarki: Polska dostosowuje przepisy do prawa UE

Sejm przyjął nowelizację ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej, która zobowiązuje do uznawania kwalifikacji pielęgniarek z Rumunii. Zmiana dostosowuje krajowe przepisy do prawa Unii Europejskiej i ma zakończyć procedurę naruszeniową wszczętą przez Komisję Europejską wobec Polski.

Badanie IP PAN: Im wyższy status społeczny, tym lepsze zdrowie psychiczne. Ekspertki o wykluczeniu psychologicznym w Polsce

Czy pieniądze wpływają na zdrowie psychiczne? Najnowszy raport „Status społeczno-ekonomiczny a psyche” Instytutu Psychologii PAN pokazuje, że im wyższy status społeczny, tym lepsza kondycja psychiczna i większa otwartość na psychologię. Wywiad z – mówią prof. Marta Marchlewska i dr Marta Rogoza.

Zwolnienie lekarskie a adres pobytu: ten błąd może kosztować Cię zasiłek chorobowy!

Na zwolnieniu lekarskim liczy się nie tylko diagnoza, ale też adres, pod którym przebywasz. Jeśli podczas choroby nie zgłosisz faktycznego miejsca pobytu, możesz mieć problem z ZUS-em i utracić prawo do zasiłku. Sprawdź, jakie obowiązki ma chory i o czym pamiętać, by nie narazić się na kłopoty.

REKLAMA

Budżetówka idzie po pieniądze. Straż Graniczna, pracownicy samorządowi i cywilni. Nauczyciele

W budżetówce wciąż problem nadgodziny. O prawie do nich rzadko decydują nowelizacje ustaw z inicjatywy polityków. Częściej wyroki Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego.

Projekt budżetu 2026: rząd planuje wzrost subwencji i dotacji dla samorządów o ponad 6 proc.; najwięcej środków dla gmin

W projekcie budżetu państwa na 2026 r. rząd planuje przekazać jednostkom samorządu terytorialnego ponad 87,7 mld zł w formie subwencji i dotacji. To o 6,7 proc. więcej niż rok wcześniej. Najwięcej środków ma trafić do gmin.

Zasoby ochrony ludności. 16 września 2025 r. weszły w życie nowe przepisy

Rozporządzenie w sprawie sposobu utrzymywania zasobów ochrony ludności przez obowiązane organy ochrony ludności weszło w życie 16 września 2025 r. Określa ono wytyczne dla wójtów (burmistrzów, prezydentów miast), starostów oraz wojewodów.

NIK: Ograniczony dostęp do opieki paliatywnej. Brakuje lekarzy, a katalog chorób jest zbyt wąski

Najwyższa Izba Kontroli alarmuje: dostęp do opieki paliatywnej i hospicyjnej w Polsce jest ograniczony przez zbyt wąski katalog chorób oraz brak lekarzy specjalistów. Mimo wzrostu finansowania świadczeń, wielu pacjentów wciąż nie może liczyć na pomoc u kresu życia. Ministerstwo Zdrowia zapowiada zmiany w przepisach.

REKLAMA

NSA: Przychodnia musi odbierać telefony od pacjentów. Sam numer nie wystarczy – Rzecznik Praw Pacjenta przypomina o wyroku

Placówki medyczne mają obowiązek zapewnić pacjentom realny kontakt telefoniczny z rejestracją - przypomina Rzecznik Praw Pacjenta. Samo podanie numeru telefonu nie wystarcza. Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził, że utrudniony kontakt z przychodnią może oznaczać naruszenie zbiorowych praw pacjentów. Placówki muszą tak zorganizować pracę, by pacjent mógł dodzwonić się bez zbędnej zwłoki.

60 000 osób bez świadczenia wspierającego przez 70 punktów. Stopień umiarkowany bez szans. Zostaje im 215,84 zł (często)

Nadzieja dla osób niepełnosprawnych (stopień umiarkowany i lekki) na korzystne zmiany w świadczeniu wspierającym? Mają polegać na obniżeniu progu punktów w decyzji wydawanej przez WZON (tzw. poziom potrzeby wsparcia). Obecnie próg jest tak ustawiony, że preferuje co do otrzymania świadczenia wspierającego, osoby niepełnosprawne ze znacznym stopniem niepełnosprawności w stanie ciężkim. Było to 87 punktów w 2024 r. (teraz w 2025 r. jest 78 punktów). W efekcie do marcu 2025 r. świadczenie to otrzymało 120 000 osób, ale 60 000 odeszło z kwitkiem w tym np. osoby niepełnosprawne niewidome, czy sparaliżowane po przerwaniu rdzenia kręgowego (poruszające się na wózku), ale ze sprawnymi rękami. Bo takie osoby umieją sobie zrobić herbatę czy pojechać na zakupy więc są według WZON samodzielne. Są pokrzywdzone przez próg 70 punktów, którego nie przekroczyli. Bo osoba z przerwanym rdzeniem kręgowym albo niewidoma powinny otrzymać świadczenie wspierające. Stąd postulat obniżenie progu do 60 punktów. Na czym polega krzywda osób niepełnosprawnych ze stopniem umiarkowanym i lekkim? Świadczenie wspierające przecież nie jest dla nich (nawet przy obniżeniu limitu punktów do 60)? Krzywda polega na tym, że rząd rozwija świadczenie wspierające ale jednocześnie nie ma świadczeń dla lżejszych rodzajów niepełnosprawności. Np. zasiłek pielęgnacyjny dla stopnia umiarkowanego wynosi 215,84 zł. To 5% wartości świadczenia wspierającego. I nie będzie podwyższany do 2028 r.

REKLAMA