Jak właściwie przywitać delegację w urzędzie
REKLAMA
Dzień dobry mówi się tylko raz w ciągu dnia. Gdy ponownie tego samego dnia spotka się tę samą osobę, można użyć np. formy „znowu się spotykamy”, „no właśnie”, „jak miło spotkać się znowu”.
REKLAMA
Różne możliwości przywitania
Formą powitania jest zawsze ukłon. Mężczyzna wykonuje go głową i tułowiem, głębokość tego ukłonu to miara szacunku. Kobieta pozdrawia tylko głową (skinienie) – tzw. dygnięcie, czyli pozostałość z okresu młodzieńczego, może obniżać status kobiety.
REKLAMA
W przypadku gdy wita się osoba stojąca z siedzącą (lub siedzącymi), to gdy stojącemu należą się większe honory niż siedzącym, kobiety pozdrawiają go na siedząco, a mężczyźni lekko się podnoszą. Przy czym młode kobiety powinny raczej witać się tak, jak mężczyźni.
Pozdrawianie stojących (zajętych) to dodatkowa komplikacja. Chodzi o przypadek, gdy uwaga osoby stojącej jest czymś odwrócona, np. stoi z innymi i rozmawia, coś robi, trzyma, czyta, wtedy jest to dodatkowa okoliczność dla odwrócenia kolejności pozdrawiania. Ktoś zajęty rozmową nie powinien śledzić nieustannie otoczenia, bo priorytet należy się osobom, z którymi rozmawia. Na przykład wójt mija pracownika urzędu, który tłumaczy coś na korytarzu interesantowi, widzi go pierwszy raz tego dnia – jeśli pracownik nie zdąży, to wójt pokaże klasę, gdy pierwszy pozdrowi.
W którym momencie pozdrawiać? Przeważnie odbywa się to z odległości od 3 do 5 metrów. Gdy osoby mijają się, idąc w przeciwnych kierunkach, należy wybrać taki moment, w którym partner usłyszy i zobaczy pozdrawiajacego (nie przesłonią go inne osoby) i będzie miał czas na stosowną odpowiedź. Jeśli pozdrowienie nastąpi w ostatniej chwili, to można wprawić drugą stronę w niepotrzebne zakłopotanie.
W przypadku posiadania nakrycia głowy mężczyzna unosi nakrycie głowy, które ma daszek. Czyni to ręką zewnętrzną w stosunku do mijanej osoby, by nie przesłonić twarzy. Markowanie tego gestu przez zaledwie dotykanie daszka (czy ronda kapelusza) nie jest najelegantsze. Kobiety nie zdejmują nakrycia głowy.
Ostatnio dużo nieporozumień towarzyszy pozdrawianiu w windzie. Zawsze warto się przywitać – nawet gdy w windzie spotykają się obce osoby.
Czytaj także: Zasady urzędowego e-mailowania>>
Kto pierwszy podaje dłoń przy powitaniu
Najbardziej powściągliwe, a jednocześnie powszechnie akceptowane, są przywitania słowne bez kontaktu fizycznego, na ogół połączone ze wskazaniem miejsca do siedzenia, gdy gospodarz siedzi w danym pomieszczeniu. Goście z Europy Zachodniej zaskakują Polaków tym, że często nie podają ręki.
Podawanie ręki nie jest obowiązkiem, ale w Polsce w kontaktach publicznych jest powszechnie akceptowanym rytuałem. Rękę do powitania wyciąga zawsze osoba godniejsza.
REKLAMA
Ręki nie podaje się przez biurko czy przez stół. Aranżacja wnętrz w stylu „technicznym” może często być przeszkodą w prawidłowym powitaniu. Natomiast prokomunikacyjna aranżacja wnętrza (podpatrzona u pewnej pani prezes) to gustowne biurko w kącie przytulnego gabinetu, przy którym gospodyni przyjmująca gości nigdy nie siada, a tylko przy zaokrąglonym dużym stole na jego środku. Przy tym stole w mniejszym gronie siada się tylko po jednej stronie, wszyscy równi i tak samo ważni.
Dłoń ściska się umiarkowanie silnie, czasem potrząsając kilka razy (tylko między mężczyznami), co dodaje ciepła powitaniu. Wiele kobiet nie ma nawyku podawania ręki (dziewczęta tego nie robią), co czasem wprawia mężczyznę w zakłopotanie, ale pierwszy nie może on wyciągnąć ręki.
Uścisk dłoni (bez potrząsania) trwa dwie, trzy sekundy, a dłuższe przytrzymywanie dłoni partnera jest błędem protekcjonalizmu. Podobnie ma się rzecz z robieniem tzw. rękawiczek (uchwycenie oburącz), uchwyceniem drugą ręką przedramienia lub położenia jej na ramieniu. W porach przejściowych nosi się rękawiczki, których nie ma obowiązku zdejmować do powitania, chyba że partner je zdejmuje lub ich nie ma. Kobieta nie zdejmuje rękawiczek (krótkich ani długich), chyba że są to grube rękawice z jednym palcem.
Czytaj także: Wizytówka ciągle w cenie>>
Witanie delegacji
W przypadku witania się grupy osób, najpierw czynią to liderzy, w tym czasie inni czekają, a młodszy personel nie wykazuje w tym czasie żadnej inicjatywy. Potem gospodarz (ewentualnie najniższy rangą) przedstawia swoich towarzyszy według hierarchii. Dopiero teraz gość główny przedstawia swoich towarzyszy (nie odwrotnie, bo korzysta z honoru gościa wobec gospodarza). Następnie przedstawieni kolejno witają się z gospodarzem. Potem drugi gość w hierarchii wita się z resztą itd.
Przy powitaniu obowiązuje zasada prawej strony. Przyjęło się, że miejsce „po prawicy” jest godniejsze, więc kobieta idzie po prawej stronie mężczyzny, gość po prawej stronie gospodarza.
Gdy pary staną naprzeciwko siebie, to najpierw witają się panie, potem gospodarz i kobieta gość, następnie gospodyni i mężczyzna gość, a na końcu panowie. Wykonywanie powitania pospiesznie czy niedbale, np. przez krzyżowanie rąk nad witającymi się, jest w złym stylu.
Czytaj także: Organizowanie zebrań i narad>>
Witanie przez całowanie w rękę
Kobietę czy wyższego duchownego można także pocałować w rękę, jednak obecnie odchodzi się od tego zwyczaju, a w wielu państwach zachodnich można go już uznać za wymarły. Jeśli jednak witający zdecyduje się pocałować kobietę w rękę, to nie można innych przybywających z nią pań przywitać tylko uściskiem dłoni.
Najserdeczniejszym powitaniem są buziaki w policzki (w Polsce trzy, a np. w Hiszpanii dwa). Jednak w sytuacjach służbowych kobietę całuje się w rękę ze szczególnej okazji (wyróżnienie, jubileusz) i w szczególnych okolicznościach (gustowne pomieszczenia, kwiaty). W pocałunku mężczyzna powinien pochylić się do ręki. Błędem jest podniesienie ręki partnerki, czasem aż do wysokości ust witającego się mężczyzny, oraz patrzenie w tym momencie partnerce głęboko w oczy. Dłoni w skórzanych rękawiczkach nie całuje się, natomiast dłoń w rękawiczkach z materiału można całować lub zbliżyć usta na 2 cm od nich.
PRZYKŁADY
Wersja 1. Korytarzem urzędu marszałkowskiego idzie wicemarszałek (pan Konstanty, ok. 50 lat), zbliża się urzędnik Maurycy (32 lata) w towarzystwie interesanta Antoniego (30 lat). Urzędnik kłania się wicemarszałkowi, dołącza do niego interesant. Wicemarszałek dostojnie odpowiada.
Wersja 2. Wicemarszałek idzie korytarzem ze starostą (40 lat). Znana wicemarszałkowi kierowniczka wydziału nie zna starosty. Wicemarszałek już z odległości pięciu metrów głębokim ukłonem pozdrawia pierwszy, a starosta dołącza się do ukłonu. Kierowniczka odpowiada.
Tekst pochodzi z książki SAVOIR-VIVRE W ADMINISTRACJI>>
REKLAMA
REKLAMA