W dobie Internetu, mediów społecznościowych i „fake news”, trudno powiedzieć, że cokolwiek jest w stanie zniknąć z Internetu. Że istnieje możliwość usunięcia, zniszczenia, wycięcia. Ile jest w tym prawdy? Co mówi na ten temat RODO? I przede wszystkim, na ile jest to etyczne?
Ogólne rozporządzenie o ochronie danych osobowych (RODO) będziemy stosować od 25 maja 2018 roku. Oznacza to, że wszystkie materialne przepisy RODO, od podanej w zdaniu poprzednim daty, będą bezpośrednio obowiązywać oraz będą miały bezpośredni skutek. GIODO przygotował zestaw 17 pytań, które mają pozwolić administratorowi danych ocenić stan swojego przygotowania do RODO. GIODO publikuje także odpowiedzi. W niniejszym artykule przedstawiamy informacje o uprawnieniach osób, których dane dotyczą.
Ogólne rozporządzenie o ochronie danych osobowych (RODO)[1] kładzie duży nacisk na prawa osób, których dane dotyczą (podmiotów danych). Przede wszystkim wymaga rozszerzenia obowiązku informacyjnego, w taki sposób, aby było od razu wiadomo jak długo będą przetwarzane dane, komu przekazywane i jakie prawa przysługują podmiotowi danych. Obowiązek informacyjny omówiłam w tym artykule[2], więc teraz skupię się na samym obowiązku i sposobie pozyskiwania zgody na przetwarzanie danych osobowych.
Są czasami sytuacje, że czara goryczy się przelewa i obywatel postanawia wziąć sprawy w swoje ręce w związku z naruszeniem prywatności jego danych, niewłaściwym ich zabezpieczeniem, za szerokim zakresem przetwarzania, wykorzystywaniem w celach marketingowych pomimo braku zgody, itd. Jeżeli naprawdę chce coś zmienić, zamiast narzekać, powinien złożyć skargę do Generalnego Inspektora.