Na wsparcie ze wszystkich tarcz mieliśmy zarezerwowane 100 mld zł. Okazało się, że wypłaciliśmy - jak było wspomniane - 73 mld zł, a de facto po umorzeniach skończyło się na 44 mld zł. To nie jest nawet 2 proc. PKB. Na pewno dobrze, że firmy dostały realne wsparcie, bo np. wśród beneficjentów tarczy 1.0 mamy 104 proc. utrzymania zatrudnienia. Ale z drugiej strony dobrze, że część tych pieniędzy oddają. To powinno nas cieszyć jako podatników, bo dzięki temu dług publiczny jest niższy.