REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Specustawa mieszkaniowa uchwalona

Specustawa mieszkaniowa uchwalona./ fot. Fotolia
Specustawa mieszkaniowa uchwalona./ fot. Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Sejm uchwalił specustawę mieszkaniową. Specustawa ma skrócić czas przygotowania inwestycji z pięciu lat do roku. Standardy urbanistyczne są zróżnicowane ze względu na liczbę mieszkańców: dla gmin, w których liczba nie przekracza 30 tys., od 30 tys. do 100 tys. i powyżej 100 tys. mieszkańców – co odpowiada stopniom zurbanizowania miast i gmin. Samorząd będzie miał prawo zwiększyć lub zmniejszyć w uchwale wymagane od inwestora standardy, ale tylko do 50 proc. założonych wskaźników.

Skrócenie czasu przygotowania inwestycji mieszkaniowej z 5 lat do roku, oraz określenie standardów dla tych inwestycji - to cel specustawy mieszkaniowej, którą w czwartek uchwalił Sejm. Standardy dotyczą odległości budowanych inwestycji od szkół, czy przystanków komunikacji miejskiej.

REKLAMA

Za uchwaleniem ustawy głosowało 225 posłów. Przeciw było 184. Od głosu wstrzymało się 4 posłów.

Do projektu zgłoszono kilka poprawek, jednak akceptację Sejmu uzyskała tylko jedna - przyspieszająca wejście w życie zapisów dot. najmu instytucjonalnego z dojściem do własności.

Ustawa o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących, tzw. specustawa mieszkaniowa, ma skrócić czas przygotowania inwestycji z pięciu lat do roku.

REKLAMA

Standardy urbanistyczne są zróżnicowane ze względu na liczbę mieszkańców: dla gmin, w których liczba nie przekracza 30 tys., od 30 tys. do 100 tys. i powyżej 100 tys. mieszkańców – co odpowiada stopniom zurbanizowania miast i gmin. Samorząd będzie miał prawo zwiększyć lub zmniejszyć w uchwale wymagane od inwestora standardy, ale tylko do 50 proc. założonych wskaźników. Ustawa określa m.in. odległości takich inwestycji od przedszkola, szkoły, przystanku komunikacji publicznej, wymaga zapewnienia dostępu do drogi i, zgodnie z zapotrzebowaniem, dostępu m.in. do sieci wodociągowej i kanalizacyjnej oraz sieci elektroenergetycznej.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Specustawa pozwoli na "uruchomienie" gruntów, które dotąd nie były brane pod uwagę przy budownictwie mieszkaniowym, w tym gruntów rolnych w administracyjnych granicach miast, a także pokolejowych, powojskowych i poprzemysłowych.

Uchwalone przez Sejm przepisy nie pozwalają na inwestowanie na terenach podlegających ochronie.

Podczas konsultacji publicznych projektu pojawiły się kontrowersje dotyczące kilku zapisów. Chodziło m.in. o przepisy, które miałyby zezwalać na budowę inwestycji mieszkaniowej wbrew istniejącym planom zagospodarowania przestrzennego, np. w miejskich parkach. Projekt przewidywał, że zgodę na inwestycję wyda wojewoda.

Zobacz: Zarządzanie nieruchomościami

Po konsultacjach zaproponowano, aby ustalenie lokalizacji inwestycji następowało w drodze uchwały rady gminy, co stanowi wyraz zachowania władztwa planistycznego gminy, przy zapewnieniu partycypacji społecznej. Mieszkańcy gminy będą mogli wyrażać opinie i zgłaszać uwagi wobec zaproponowanej lokalizacji inwestycji.

Specustawa będzie obowiązywać przez 10 lat.

Jak mówił w Sejmie podczas prac nad ustawą wiceminister Artur Soboń, specustawa zlikwiduje chaos przestrzenny w miastach i zahamuje proces ich rozlewania się.

"Żyjemy w rzeczywistości, którą trzeba poprawić. Wystarczy pojechać po Polsce i zobaczyć jak wygląda dzisiaj ta rzeczywistość" - stwierdził Soboń. "Oczekiwanie Polaków jest takie, by te inwestycje były na dużą skalę i były realizowane jak najszybciej" - mówił.

Soboń przyznał, że projekt pozwala odchodzić od standardów w niej wyznaczonych, ale jedynie, w przypadku gdy gmina podpisze z inwestorem umowę na dowóz dzieci do szkoły.

REKLAMA

Podkreślił ponadto, że zapisane w specustawie standardy, będą swego rodzaju kontraktem z inwestorem - "jeśli chcesz budować szybciej musisz spełnić wysokie standardy urbanistyczne i zawsze za zgodą samorządu" - tłumaczył. Powiedział, że projekt podnosi poprzeczkę dla inwestorów, którzy będą zobowiązani zaprezentować koncepcję urbanistyczno-architektoniczną, która będzie kompletem informacji dla rady gminy do podjęcia decyzji o powstaniu inwestycji.

Powiedział, że inwestycje - w myśl proponowanych zmian - mają być budowane w odniesieniu do studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. "Zgodność ze studium jest wpisana dlatego, że studia pokrywają całość przestrzeni polskich miast - wszystkie miasta mają studium" - tłumaczył, dodając, że nie można byłoby tego robić w oparciu o plany zagospodarowania przestrzennego, bo te pokrywają jedynie 16 proc. powierzchni polskich miast, a ich roczny przyrost wynosi 1 proc.

Wiceszef MIiR mówił, że dzięki ustawie odrolnieniu może ulec ok. 900 ha gruntów rolnych w polskich miastach. "My w tej ustawie dajemy szansę na lokalizację inwestycji mieszkaniowych na terenach rolnych, które są bardzo często dobrze skomunikowane z dostępem do szkoły, mają dobry dojazd" - wyjaśnił.

Soboń podkreślił, że na bazie tej ustawy nie ma możliwości "dogadywania się". "Gmina jest odpowiedzialna za planowanie przestrzenne, to gmina decyduje o zagospodarowaniu terenów i to gmina może wyrazić zgodę na inwestycje mieszkaniowe niezależnie od tego, czy w trybie planowania przestrzennego, czy w tym trybie, który proponujemy" - zaznaczył.

Zdaniem wiceministra ten projekt jest potrzebny, by zacząć "w Polsce budować duże osiedla mieszkaniowe, takie które będą obejmowały nawet kilka tysięcy mieszkań, właśnie na tańszych terenach pokolejowych, powojskowych, poprzemysłowych, popocztowych czy rolnych". "Tam muszą być inne funkcje i powinny być inne funkcje, aby ten teren był funkcjonalny, spójny, wygodny do życia" - dodał.

Teraz ustawa trafi pod obrady Senatu.(PAP)

autor: Katarzyna Fiuk

edytor: Dorota Skrobisz

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Będą pieniądze na budowę i przystosowanie schronów. Nawet 6 mld zł rocznie

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak poinformował, że ok. 6 mld zł rocznie będzie przeznaczonych na budowę i przystosowanie schronów w samorządach. Niebawem na ten cel zostanie przekazanych 0,15 pkt proc. PKB.

Znów rekord odprawionych pasażerów z Lotniska Chopina. Dokąd latamy najczęściej?

W ciągu 10 miesięcy Lotnisko Chopina odprawiło ponad 18 mln pasażerów. Tylko w październiku Okęcie odprawiło blisko 1,9 mln podróżnych. Najwięcej osób podróżowało w niedzielę, 6 października – 68 tys. 883.

Rośnie liczba ubezpieczonych cudzoziemców. Na koniec października było ich 1 mln 191 tys. [Dane ZUS]

Zakład Ubezpieczeń Społecznych poinformował o wzroście liczby ubezpieczonych cudzoziemców. Jak wynika z najnowszych danych ZUS, na koniec października 2024 r. do ubezpieczeń społecznych w ZUS było zgłoszonych 1 mln 191 tys. cudzoziemców.

MEN: Jest 27 000 nauczycieli religii. 45% poradzi sobie z ograniczeniem godzin religii z 2 do 1 tygodniowo [Wykaz]

MEN podał informacje o liczbie katechetów w Polsce (w tym liczbę katechetów mających uprawnienia do nauki innego przedmiotu). Przeszło 27 000 nauczycieli wiąże swoje zajęcia zawodowe z nauczaniem religii. I taka jest liczba osób, które z niepokojem czekają na ostateczny kształt lekcji religii. Czy min. Barbarze Nowackiej uda się redukcja liczby godzin religii z 2 do 1 tygodniowo? Czy za drugą godzinę odbywającą się np. w salkach katechetycznych rząd wypłaci wynagrodzenia katechetom? Na ogólną liczbą 27 000 katechetów uczyć innego przedmiotu niż religia może 12 304 nauczycieli. 

REKLAMA

W Sejmie: Dla krwiodawców nie 2 a 3 dni wolne od pracy. Państwo przejmuje koszt wynagrodzeń [Przykład]

W Sejmie propozycja: Nowy dzień wolny. I to państwo płaci za trzy dni wolnego od pracy dla krwiodawców. Od razu trzeba ocenić szansę na nowelizację przepisów na zerową, ale zobaczmy jak wyglądałyby przepisie po zmianie. I które trzeba zmienić. Może się kiedyś uda?

Szkoły nauczą dzieci odróżniania prawdy od manipulacji. Zmiany w systemie edukacyjnym w celu lepszego wykorzystania narzędzi cyfrowych

Do 2035 r. Polska ma zdrożyć jeden z kamieni milowych KPO - Politykę Cyfrowej Transformacji Edukacji. Chodzi m.in. o przemodelowanie kształcenia tak, by uczyć dzieci odróżniania prawdy od manipulacji, weryfikowania źródeł i korzystania z nich, a także mądrego używania narzędzi sztucznej inteligencji.

Będzie zmiana zasad sporządzania sprawozdań budżetowych. Projekt rozporządzenia w sprawie sprawozdawczości budżetowej

Projektowane nowe rozporządzenie w sprawie sprawozdawczości budżetowej ma dostosować obecne zasady sporządzania sprawozdań do nowej ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Projekt zawiera m.in. nowe wzory i instrukcje sporządzania sprawozdań składanych przez JST.

Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Znamy finałową dwudziestkę plebiscytu

Na liście 20 słów w plebiscycie na Młodzieżowe Słowo Roku 2024 znalazły się m.in. "aura", "skibidi", "yapping", "czemó" i "womp womp". Organizatorem plebiscytu jest Wydawnictwo Naukowe PWN.

REKLAMA

Młodzieżowe Słowo Roku 2024: finałowa 20-ka. Co znaczą te słowa? Można już głosować

Pierwszy etap dziewiątego plebiscytu PWN – Młodzieżowe Słowo Roku – jest już za nami! Dzięki zaangażowaniu głosujących do plebiscytowej bazy trafiło tysiące ciekawych słów i wyrażeń, spośród których Jury wyłoniło finałową dwudziestkę. Teraz czas na kolejną rundę – można już głosować na swoje ulubione słowo! Organizator plebiscytu, Wydawnictwo Naukowe PWN, czeka na głosy tylko do 30 listopada. Już niebawem przekonamy się, które słowo zostanie tym SZCZEGÓLNYM dla współczesnej, młodzieżowej polszczyzny.

Rolnicy protestują przeciwko umowie UE-Mercosur: obawy o zalew taniej żywności z Ameryki Południowej

Europejscy rolnicy głośno sprzeciwiają się umowie handlowej UE-Mercosur, która ma być podpisana podczas nadchodzącego szczytu G20. Obawiają się, że tani import z Ameryki Południowej zagrozi ich konkurencyjności. Rolnicy podkreślają, że tamtejsze produkty nie spełniają unijnych standardów zrównoważonego rozwoju, co obniża koszty produkcji.

REKLAMA