REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Ograniczenie in-house w zamówieniach publicznych

Odpady, in-house/Fot. Fotolia
Odpady, in-house/Fot. Fotolia
Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Wybór firmy odbierającej odpady ma odbywać się w przetargu, nie zaś w formie tzw. in-house. Sejm zaakceptował senacką poprawkę nowelizacji Prawa zamówień publicznych.

Sejm za ograniczeniem in-house w zamówieniach publicznych

Sejm poparł w środę senacką poprawkę do noweli Prawa zamówień publicznych, by wybór firmy odbierającej odpady z nieruchomości niezamieszkałych odbywał się w przetargu, a nie bez przetargu (tzw. in-house).

REKLAMA

W środę posłowie głosowali nad ponad stoma poprawkami Senatu do Prawa zamówień publicznych. Ustawa przygotowana przez Ministerstwo Rozwoju ma przede wszystkim na celu wdrożenie unijnych dyrektyw, co powinno było nastąpić do 18 kwietnia tego roku. W propozycji nowych przepisów kilka zapisów, przede wszystkim sprawa in-house wzbudza duże kontrowersje.

Polecamy produkt: Przewodnik po zmianach przepisów 2015/2016 dla księgowych i kadrowych z sektora publicznego (książka)

REKLAMA

Ustawa przewiduje, że podmiot zamawiający będzie mógł powierzyć określone zadania swojej "spółce-córce", gdy jej działalność w ponad 90 proc. koncentruje się na powierzanych zadaniach. Przepis ten, za którym opowiadały się samorządy, chcące z wolnej ręki zlecać wywóz śmieci swoim spółkom komunalnym, wzbudza kontrowersje wśród przedstawicieli pracodawców i związków zawodowych. Ich zdaniem ogranicza to wolną konkurencję, sprzyja kumoterstwu, a także nie sprzyja poprawie warunków pracy, gdyż spółki-córki nie mają żadnych zobowiązań, jeśli chodzi o zatrudnianie na etat.

Poprawka zaproponowana przez senatora Andrzeja Stanisławka (PiS) zakładała wyłączenie z in-house odbierania śmieci z terenów niezamieszkałych, takich jak biura, fabryki czy sklepy. Senator podkreślał, że chodzi o możliwość zbierania tych odpadów przez firmy, które do tej pory funkcjonują na rynku.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Zgodnie z senacką poprawką, jeżeli rada gminy postanowi o odbieraniu odpadów od właścicieli nieruchomości, na których nie zamieszkują mieszkańcy, wójt, burmistrz lub prezydent miasta jest zobowiązany zorganizować przetarg.

"Trzeba podkreślić, że sprzeciw wobec tej poprawki pojawił się ze strony licznych podmiotów, nie brakowało jednak również głosów ją popierających" - mówił w środę sprawozdawca Wojciech Zubowski z PiS.

REKLAMA

Propozycja wzbudziła przede wszystkim zdecydowany sprzeciw przedstawicieli samorządu. Podczas omawiania poprawek Senatu na wtorkowym posiedzeniu sejmowej Komisji Gospodarki i Rozwoju, przedstawiciel warszawskiego Ratusza apelował o jej odrzucenie przez posłów, argumentując, że wprowadza ona odrębny reżim gospodarowania odpadami dla nieruchomości zamieszkałych i niezamieszkałych i wymusza stosowanie odrębnego reżimu Prawa zamówień publicznych.

"To fundamentalna zmiana, która nie była przedmiotem konsultacji ze środowiskiem samorządu" - mówił, dodając, że jej wprowadzenie będzie miało ogromny wpływ na koszty funkcjonowania systemu i sprawność jego funkcjonowania. W podobnym tonie przemawiał w imieniu strony samorządowej Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego jej sekretarz Andrzej Porawski.

Unia Metropolii Polski - w przekazanym m.in. premier Beacie Szydło i marszałkowi Sejmu Markowi Kuchcińskiemu przez prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz stanowisku - oceniła, że senacka poprawka "ogranicza swobodę działania samorządów, jest szkodliwa dla mieszkańców oraz wpłynie na wzrost opłaty za odpady w polskich miastach i gminach". Według UMP, "zmiana przepisów jest dokonywana bez udziału władz samorządowych, bez przedstawienia merytorycznego uzasadnienia, bez podania kosztów tych zmian i bez odbycia dyskusji w tym zakresie".

"Unia Metropolii Polskich jest przeciwna przyjmowaniu przepisów, które nie tylko ograniczają swobodę prowadzenia lokalnej polityki, ale przede wszystkim wpływają negatywnie na życie mieszkańców. Przyjęcie ustawy w tym kształcie ochroni interes przedsiębiorców kosztem mieszkańców. Przyjęcie tego rozwiązania spowoduje wzrost kosztów funkcjonowania systemu gospodarki odpadami i przełoży się wprost na podwyżki opłat dla mieszkańców" - głosi stanowisko UMP.

Wątpliwości, czy poprawka ta nie została zgłoszona zbyt późno w procesie legislacyjnym wyrażali we wtorek sejmowi legislatorzy.

Po tych uwagach, przedstawiciele ministerstwa rozwoju i posłowie PiS zapowiedzieli dalsze konsultacje w tej sprawie, ale nie zdecydowali się we wtorek na zarekomendowanie odrzucenia tej poprawki i ostatecznie komisja zarekomendowała jej przyjęcie.

Przeciw temu rozwiązaniu opowiedziała się w imieniu PO Maria Małgorzata Janyska. "To prowizoryczne otworzenie furtki, gdzie przez cały czas procedowania ustawy nie chcieliście zgodzić się na warunki konkurencyjne, rynkowe; by było miejsce i dla przedsiębiorców publicznych, i dla przedsiębiorców prywatnych" - mówiła na środowym posiedzeniu Sejmu Janyska.


Odrzucenia poprawki Senatu chciał m.in. Mieczysław Kasprzak z PSL, którego zdaniem szkodzi ona samorządom i wprowadza chaos.

"Zbyt wiele krzywdy wyrządzono ostatnio samorządom" - mówił Kasprzak. Podobne argumenty przedstawił z mównicy sejmowej bezpośrednio przed głosowaniem w izbie. Zwracał uwagę, że w efekcie przyjęcia poprawki Senatu, wywozem śmieci z jednego budynku - w części zamieszkałego, a w części nie, będą zajmowały się dwie firmy.

Paweł Grabowski z Kukiz15 podkreślał z kolei jeszcze na posiedzeniu komisji, że jego klub jest w ogóle przeciwny wprowadzaniu in-house, podobnie jak "wszyscy wolnorynkowcy", gdyż "są to rozwiązania korupcjogenne". Przeciw inhouse wypowiadał się także Adam Cyrański z Nowoczesnej.

W środę wieczorem w głosowaniu ostatecznie poprawka została przyjęta - za jej odrzuceniem było tylko 18 posłów, przeciw 257, a wstrzymało się 145.

Sejm przyjął też kilkadziesiąt innych poprawek przygotowanych przez Biuro Legislacyjne Senatu oraz autopoprawek zgłoszonych przez resort rozwoju. Jak podkreślał w środę na posiedzeniu komisji Wojciech Murdzek z PiS, niektóre z nich mają "szczególną wagę".

Murdzek wymienił wśród nich poprawki, które wyłączają z reżimu ustawy PZP zamówienia poniżej tzw. progów unijnych udzielane przez zarządzającego specjalną strefą ekonomiczną i określają zasady udzielania takich zamówień w przypadku, gdy ich wartość przekracza wyrażoną w złotych równowartość kwoty 30 000 euro. Ma to ułatwić udzielanie przez te podmioty zamówień na dostawy, usługi i roboty budowlane i wpłynąć na rozwój stref.

Wskazał także na poparte przez komisję i przyjęte wieczorem przez Sejm poprawki Senatu, które wprowadzają wymóg publikowania w BIP lub na stronie internetowej szczegółowego ogłoszenia o zamiarze udzielenia zamówienia, a później - po udzieleniu zamówienia - poinformowania przez zamawiającego o fakcie zawarcia umowy, jej warunkach etc.

Posłowie poparli też poprawki wprowadzające możliwość skontrolowania prawidłowości udzielenia zamówienia w trybie in-house przez organ nadzorujący zamawiającego. Jeżeli zostaną stwierdzone braki podstaw formalno-prawnych do udzielenia takiego zamówienia, organ nadzorujący będzie mógł nakazać odstąpienie od umowy, a jeśli zamawiający się nie dostosuje, wystąpić o jej unieważnienie.

Nowela wprowadza także obowiązek zatrudniania na umowy o pracę przy zamówieniach publicznych, gdy spełnione są kryteria Kodeksu pracy, a także szereg zmian, które mają pomóc małym i średnim przedsiębiorstwom w dostępie do zamówień, m.in. poprzez uproszczenie i uelastycznienie procedur oraz ułatwienia w udzielaniu zamówień w częściach.

Zmniejszona zostaje także liczba obowiązków formalnych na etapie ubiegania się o udzielenie zamówienia: np. ogranicza podstawowe obowiązki wykonawców do składania oświadczenia o spełnianiu warunków w formie ustandaryzowanego tzw. jednolitego europejskiego dokumentu zamówienia (potwierdzającego spełnianie kryterium warunków udziału w postępowaniu, braku podstaw do wykluczenia wykonawcy, kryteriów selekcji także w odniesieniu do podmiotów trzecich i podwykonawców) czy wprowadza zasadę, że dokumentów można żądać wyłącznie od wykonawcy, którego oferta została wybrana jako najkorzystniejsza.

Małym i średnim firmom zmiany mają pomóc m.in. także dzięki ograniczeniu żądań spełniania warunków udziału w postępowaniu w zakresie zdolności ekonomicznej, uproszczeniu procedur przy udzielaniu zamówień społecznych, umożliwienie zastosowania kryteriów jakościowych takich jak dostępność, ciągłość i trwałość oferowanych kluczowych usług.

W noweli ograniczono również możliwość korzystania z kryterium najniższej ceny. Zamawiający będą mogli zastosować kryterium ceny jako jedyne kryterium oceny ofert lub kryterium o wadze przekraczającej 60 proc., jeżeli przedmiot zamówienia ma ustalone standardy jakościowe odnoszące się do wszystkich istotnych cech przedmiotu zamówienia.

Nowelizacja wprowadza także nowy tryb udzielania zamówień – partnerstwo innowacyjne – którego celem jest promowanie innowacyjności w systemie zamówień publicznych. Według autorów ustawy, partnerstwo innowacyjne umożliwi zamawianie nieistniejących jeszcze technologii i łączenie w ramach jednej procedury różnych etapów prac B+R, a nawet wdrożeń.

W noweli przewidziano także zwiększenie pewności prawnej w zakresie dopuszczalnej zmiany umowy, co powinno umożliwić większą elastyczność i szybkie dostosowanie się do zmieniających się okoliczności faktycznych i prawnych związanych z realizacją zamówień publicznych.

Nowela zakłada także elektronizację procesu udzielania zamówień publicznych, która ma być powszechna od kwietnia 2018 r. Polega ona na wprowadzeniu obowiązkowej komunikacji elektronicznej między wykonawcą a zamawiającym. Wymóg ten ma dotyczyć najważniejszych dokumentów w postępowaniu. Ustawodawca przewidział jednak sytuacje, kiedy zamawiający będzie mógł odstąpić od wymogu użycia elektronicznych środków komunikacji przy składaniu ofert.

Polecamy serwis: Zamówienia publiczne

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Ponad 27 mln zł dofinansowania na zajęcia sportowe dla osób z niepełnosprawnościami. Nabór wniosków rozstrzygnięty

Minister Sportu i Turystyki rozstrzygnął nabór wniosków na realizację Programu Upowszechniania Sportu Osób Niepełnosprawnych w 2024 r. Dofinansowanie z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej wynosi 27 026 000 zł.

Nowa Strategia Cyberbezpieczeństwa Polski na lata 2024-2029. "Wkrótce zostaną zaprezentowane szczegóły"

Wiceminister cyfryzacji, Paweł Olszewski, zapowiedział w piątek, że szczegóły nowej Strategii Cyberbezpieczeństwa RP na lata 2024-2029 zostaną wkrótce zaprezentowane.

Zakaz reklamy fast foodów na bilboardach. Powód: plaga otyłości. Kiedy w Polsce takie przepisy? Czego nie można reklamować już teraz?

Otyłość to problem coraz większej liczby nastolatków. Głównie z tego powodu lokalni politycy w Anglii zakazują reklamowania produktów wysokoprzetworzonych na billboardach. Ogólnokrajowych czy ogólnoeuropejskich zasad regulujących tę kwestię nie należy się spodziewać, ale eksperci podkreślają, że ten sam nośnik można wykorzystać do kampanii pro-zdrowotnej. 

Wystarczy 3 godziny dziennie i dolegliwości masz jak w banku. Może to dotyczyć nawet co drugiego Polaka

Najnowsze badania potwierdzają starą prawdę, że granie na komputerze nie służy zdrowiu. Dlaczego jednak profesjonalni gracze, którzy poświęcają na grę bardzo dużo czasu, nie cierpią bardziej niż amatorzy?

REKLAMA

RPO: Nauczyciele mianowani są gorzej traktowani co do ochrony przedemerytalnej. MEN rozważy zmianę przepisów

Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do ministra edukacji o rozważenie zmiany przepisów Karty Nauczyciela. Chodzi o zrównanie uprawnień nauczycieli mianowanych z uprawnieniami nauczycieli zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, związanych z ochroną przedemerytalną i prawem do wynagrodzenia za cały okres pozostawania bez pracy w przypadku przywrócenia nauczyciela do pracy przez sąd pracy i podjęcia przez niego zatrudnienia. Barbara Nowacka, minister edukacji zapowiedziała powołanie Zespołu, który będzie analizował zgłaszane postulaty odnośnie sytuacji prawnej nauczycieli – także w zakresie ochrony przedemerytalnej i prawa do wynagrodzenia za cały okres pozostawania bez pracy w przypadku przywrócenia do pracy przez sąd pracy.

Ceny biletów komunikacji miejskiej nie wzrosną i nie zmniejszy się liczba miejsc w przedszkolach. Trzeba też zerwać łatkę miasta maczet.

Trzeba szukać oszczędności, ale ceny biletów komunikacji miejskiej nie wzrosną. Nie zmniejszy się też liczba miejsc w przedszkolach. Łukasz Gibała twierdzi też, że ma pomysł na Kraków bez partyjniactwa i opowiedział o tym w programie Gość INFOR.PL

60 złotych brutto za godzinę dodatkowych zajęć dla nauczycieli. Będzie można wykorzystać 100 dodatkowych godzin

W programie „Aktywna Szkoła” właśnie wprowadzono istotne zmiany. Osoby prowadzące zajęcia dostaną wyższe wynagrodzenie. Poszerzy się też katalog osób prowadzących zajęcia.

Prezes NFOŚiGW dla "DGP": perspektywa ewentualnego wycofania dotacji dla pieców gazowych wywołuje niezadowolenie i niepewność

Decyzja o dalszym dofinansowaniu pieców gazowych w ramach programu Czyste Powietrze będzie musiała zostać podjęta w tym roku – powiedziała "Dziennikowi Gazecie Prawnej" prezes NFOŚiGW Dorota Zawadzka-Stępniak.

REKLAMA

Ile depresja Polaków kosztuje gospodarkę?

66,6% - aż tle dorosłych Polaków odczuwa przynajmniej jeden z syndromów kojarzonych z depresją. Najczęściej to uczucie zmęczenia i obniżenie nastroju. To poprawa względem ubiegłego roku, ale wciąż bardzo duża liczba. Tak wynika z danych najnowszego raportu. Autorzy badania szacują, że gospodarka traci na tym około 3 mld zł rocznie. 

Dostajesz podejrzane SMS-y? Twój operator sieci komórkowej je zablokuje

Przedsiębiorcy telekomunikacyjni podłączyli się do systemu służącego do wymiany informacji o fałszywych wiadomościach – telegraf.cert.pl. System służy do przekazywania wzorca fałszywej wiadomości SMS.

REKLAMA