W wielu instytucjach kultury praca ma swoją daleko idącą specyfikę - odbywa się w różnych porach doby, w różnych dniach, często wymaga dzielenia na pracę poranną i wieczorną, związana jest z sezonem artystycznym. W konsekwencji ustawodawca objął pracowników instytucji kultury częściowo przepisami odrębnymi. Ponadto, w zakresie nieuregulowanym w sposób szczególny w tych przepisach, istnieje pełne odesłanie do Kodeksu pracy. Niezależnie więc od tego, czy mówimy o państwowej czy o samorządowej instytucji kultury, do pracowników w nich zatrudnionych nie stosujemy innych regulacji, np. ustawy o pracownikach samorządowych.
W świetle art. 7 ust. 2 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej[1] [dalej: udip], dostęp do informacji publicznej jest bezpłatny, z zastrzeżeniem art. 15. Przepis art. 15 ust. 1 udip stanowi z kolei, iż jeżeli w wyniku udostępnienia informacji publicznej na wniosek, o którym mowa w art. 10 ust. 1, podmiot obowiązany do udostępnienia ma ponieść dodatkowe koszty związane ze wskazanym we wniosku sposobem udostępnienia lub koniecznością przekształcenia informacji w formę wskazaną we wniosku, podmiot ten może pobrać od wnioskodawcy opłatę w wysokości odpowiadającej tym kosztom.
Wejście w życie RODO niemal zbiegło się z głośnym na cały świat wydarzeniem, jakim w kwietniu tego roku była informacja znanego portalu społecznościowego, że jedna z firm może mieć dane około 87 mln użytkowników serwisu. Przedsiębiorstwo to wykorzystywało informacje o użytkownikach serwisu do analizowania ich osobowości i wpływania na masowe zachowania wyborców. Nielegalnie pozyskano dane 50 mln klientów. To wydarzenie, na miesiąc przed datą wejścia w życie RODO, uświadomiło milionom ludzi, jak ważna jest właściwa ochrona danych osobowych.